problem z zachowaniem kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 18, 2016 14:50 problem z zachowaniem kota

Dzień dobry,

mam nadzieję, że piszę w dobrym dziale, jeśli nie to proszę o przeniesienie wpisu :)

Mam problem z zachowaniem kota i nie umiem sama temu zaradzić i też nie rozumiem jego rekcji, może doradzi ktoś bardziej doświadczony? Na początku nakreślę sytuację. 2 lata temu ktoś w zimie na wsi porzucił rocznego kocurka, przygarnęłam go. Kot jest urósł duży, jest już dawno po kastracji, poza tym jest wychodzący (ale dużo czasu spędza w domu). Bardzo terytorialny z niego gość - bije wszystkie koty, które zapędzą się na jego terytorium i robi to skutecznie, bo jest duży i silny. Problem pojawił się dwa tygodnie temu, kiedy jakiś debil (bo jak tak można zrobić) wyrzucił z samochodu około 4-miesięczną kotkę. Wzięłam kotkę do domu, szczerze mówiąc spodziewałam się, że kocur domownik zareaguje agresją, tymczasem każde ich spotkanie wygląda tak, że młoda jest zaciekawiona i chce się z nim zapoznać, a on syczy i ucieka. Ucieka i chowa się np. między szafkami w domu. Nie rozumiem o co chodzi, czy jest możliwe, żeby się jej bał? Czy też po prostu nie chce kontaktu? I najważniejsze, czy myślicie, że z czasem jego zachowanie może stać się przynajmniej neutralne w stosunku do małej?

Meve

 
Posty: 29
Od: Wto paź 18, 2016 14:30

Post » Wto paź 18, 2016 17:31 Re: problem z zachowaniem kota

akceptacja nowego kota przez rezydenta wymaga czasu. Jego reakcja jest naturalna. Na jego terenie pojawił się mały intruz. Kocur musi przywyknąć do nowej sytuacji, to dla niego rewolucyjna zmiana. Daj mu czas.
Spróbuj wymieszać zapachy, głaszcz najpierw kocurka i jego zapach przenieś na małą, nie odwrotnie. Możesz użyć czystej szmatki, małego ręcznika. Pocierasz kocura i tym samym ręcznikiem głaszczesz kotkę. Będzie swojsko pachniała i nie będzie już obca. Powinno być dobrze, z czasem

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 18, 2016 17:38 Re: problem z zachowaniem kota

Dziękuję za odpowiedź, na szczęście mam na tyle miejsca w domu, że mogą sobie siedzieć nie widząc się zbyt często. Na pewno wypróbuję metodę ze szmatką, przykro mi, że Loki musi się męczyć :(

Meve

 
Posty: 29
Od: Wto paź 18, 2016 14:30

Post » Wto paź 18, 2016 19:10 Re: problem z zachowaniem kota

Zachowanie zupełnie naturalne :) Gówniara ;)( nieświadoma jeszcze, z racji wieku, zagrożenia ze strony silniejszego) panoszy się nie w swoim domu, co powoduje, ze rezydent jest zdezorientowany i myśli, ze ma do czynienia z silniejszym rywalem :lol:
Pewność siebie młodej deprymuje kocuera

Ale spokojnie, wszystko się ułoży :ok: Okazuj rezydentowi wyjątkowo dużo czułości i ciepła.

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto paź 18, 2016 19:43 Re: problem z zachowaniem kota

Miałam podobnie jak do domu przybyła parka małych kociąt na tymczas - chorych, zagluconych z kocim katarem. Mój rezydent najpierw syczał przez drzwi i bronił niczym lew swojego teytorium, a zwłaszcza mnie, miski i kuwety. Do czasu - dwa dni póżniej wparował do pokoju w czasie, gdy maluch Olaf miał czyszczone i zakraplane oczy, piszcząc i wiercąc się wniebogłosy. Murzynek wpadł, syknął na małą Elzę, stanął na dwóch łapkach, warknął ostrzegawczo na Olafka, położył mu łapę na głowie i przytrzymał. Dawno skończyłam zakraplanie oczu, Murzyn odszedł aby powąchać dokąłdnie Elzę, a Olaf nadal leżał nieruchomo..
Elza znalazła szybko domek własny, a Olafek został na zasadzie wiecznego tymczasa i razem śpią, bawią się, podgryzają i skaczą po firnakach.
Trzeba czasu...

Joka2011

 
Posty: 206
Od: Sob wrz 12, 2015 21:19

Post » Czw paź 20, 2016 17:16 Re: problem z zachowaniem kota

Dziękuję za odpowiedzi :) Nie jest łatwo bo Loki (kocur) ostatnio nie przychodzi kiedy go wołam, jakby się obraził. Przychodzi tylko kiedy woła mój tata, a pogoda jest paskudna i wolałabym, żeby był w ciepłym domu. Jak na razie nie ma poprawy, koty przyglądają sobie, a po chwili Loki ucieka z pokulonym ogonem...

Meve

 
Posty: 29
Od: Wto paź 18, 2016 14:30

Post » Czw sty 05, 2017 13:17 Re: problem z zachowaniem kota

Chciałam zrobić update. Może komuś się przyda. Okazało się, że koteczka, którą znalazłam tak naprawdę była chłopakiem. Od razu po odkryciu tego faktu Pimpek poszedł na kastrację. Już 2-3 dni po zabiegu zaczęły się tolerować z rezydentem, obecnie się lubią, co jest widoczne :)

Meve

 
Posty: 29
Od: Wto paź 18, 2016 14:30

Post » Czw sty 05, 2017 16:35 Re: problem z zachowaniem kota

Koteczka - chłopak! :ryk: Wspaniale :!: Kastracja kocurka to pikuś w porównaniu z koteczką, ominęł Cię dużo większy stres.
Za kocią przyjaźń :ok:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 10, 2017 17:01 Re: problem z zachowaniem kota

Ominął mnie stres i wydanie o 50zł więcej na zabieg ;D Ech, zawsze mam problem z rozpoznaniem płci małych kotów ;D

Meve

 
Posty: 29
Od: Wto paź 18, 2016 14:30

Post » Wto sty 10, 2017 17:15 Re: problem z zachowaniem kota

Weci też mają ten problem. Kiedyś byłam na pierwszej wizycie z 3 miesięczną szylkretką. Lekarka orzekła, że to kocurek. Wiadomo, że kocury o takim umaszczeniu to unikat :mrgreen:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2017 15:34 Re: problem z zachowaniem kota

Hehe, niezła wtopa. Lekarki u których byłam mocno zastanawiały się, czy Pimpek przypadkiem nie jest obojnakiem. Radośnie stwierdziły, że to okaże się na wiosnę :)

Meve

 
Posty: 29
Od: Wto paź 18, 2016 14:30




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 483 gości