Na pewno warto zrobić badania krwi, oznaczyć jonogram, morfologię, o hormonach tarczycy też bym pomyślała, chociaż jej nadczynność to choroba zwykle starszych kotów, młody wiek przed nią jednoznacznie nie chroni - pewne zaburzenia mogą powodować stan stałego napięcia.
I absolutnie nie dla waleriany w takim przypadku.
Jednak z opisu wnosząc myślę że Wasz kot cierpi na/ma sporą nadwrażliwość na bodźce i nieprawidłowe ich przetwarzanie, pewnie dlatego rano daje się miziać, bo po cichej nocy, wypoczynku - jego układ nerwowy jest mniej pobudzony i pozwala na więcej.
W ciągu dnia, gdy pojawi się już pobudzenie codzienne (radość że wstaliście, śniadanie, domowy harmider, chęć zabawy etc), bodźce, aktywność - wrażliwość pewnie mocno wzrasta. I stąd z jednej strony chęć bliskości - z drugiej strach przed dotykiem, agresja, stałe napięcie, pobudzenie.
Organizm kota jest w stałym napięciu, poczuciu zagrożenia, obojętnie dla innych lub miłe bodźce, jemu sprawiają dyskomfort lub ból, męczą. Z drugiej strony chciałby być miziastym kotem - bo to taka rasa, a kot zsocjalizowany.
To też powoduje stres, kot nie wie co się z nim dzieje.
Tak samo reagują, czują ludzkie dzieci (i dorośli też) z zaburzeniami integracji sensorycznej lub mocno nadwrażliwe.
Ja bym próbowała go trochę odwrażliwiać.
Jeśli głaskanie powoduje dyskomfort - może inny rodzaj dotyku będzie milszy?
Niektóre koty źle reagujące na głaskanie - rozmaślają się poklepywane delikatnie albo mocno czesane drucianą szczotką (bo czasem lekki dotyk jest niemiły ale mocny - wręcz przeciwnie, miałam kiedyś kota który nie pozwalał się głaskać ale wpadał w ekstazę klepany gazetą po zadku, mój El Coto zresztą uwielbia być mocno wyklepany po całym korpusie - siła uderzeń która mu sprawia przyjemność czasem mnie przyprawia o ciarki
). Gdybyście znaleźli coś co sprawia kotu przyjemność - byłby to już krok do przodu.
Także dla psychiki kota.
Poza tym zwróciłabym uwagę na ilość bodźców które otaczają kota.
Jeśli np. przez cały dzień siedzi sam w cichym mieszkaniu i nagle wracacie po południu, jest zamieszanie, gra telewizor, leci głośna muzyka, dla nadważliwego organizmu kociego, jego ukłądu nerwowego może to być coś co wprawia go w nieuświadomiony silny niepokój, przebodźcowuje.
Zostawiałabym w takim przypadku wychodząc włączone radio na jakimś spokojnym kanale.
Po powrocie - spokojne powitanie, spokojniejsze zachowanie - na ile sie da oczywiście.
Aktywność - trochę zabawy w polowanie zakończonej "upolowaniem" zabawki i podanym natychmiast posiłkiem.
Lub zabawa w rzucanie chrupek - niech kot biega i je łapie, zjada.
Kotu jest to potrzebne. To polowanie zakończone sukcesem i jedzenie.
Posuplementowałabym też jakiś preparat wielowitaminowy dla kotów - przez kilka tygodni, koty nadwrażliwe często maja niedobory. Plus olej z łososia. O ile zechce sam to zjeść a nie trzeba będzie podawać w jakiś stresujący kota sposób.
No i to co już wcześniej dziewczyny napisały - standardowe "wyciszacze" dla kotów. Specjalna karma, Feliway do kontaktu, może obróżka feromonowa jeśli nie będzie źle na nią reagował.