Lilu i Nene - black&white

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 28, 2004 12:34

Witam Ewo!
Co tam u biednej Lilu, jak oko?
Pozdrowienia dla Nene ode mnie i mamy (znalazca).

ankankanka

 
Posty: 4
Od: Pon sie 23, 2004 22:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 28, 2004 14:14

Lilu dostaje krople i zastrzyki. Nene także dalej leczy to jedno oczko - bo resztki jakieś wrzodowe pozostawały. Właśnie wróciłyśmy do pani doktor.

Nene przed chwilą przeparadowała przez drukarkę i włączyła ją i wyłączyła - przy czym nieco sie wypłoszyła dziwnymi odgłosami z drukarki. A 10 minut temu odkryła coś co Lilu od dawna zna - najlepsza je woda nie z własnej miseczki tylko z psiej - a że psy dość duze - miseczki też raczej mogą obu pannom służyć raczej za basen jak za miseczke z wodą. :lol:

Nene tak mi sie zdaje sporo urosła i zaczyna się robić taka coraz bardziej kocia.
Pomimo kłopotów oczkowych - dziewczyny są w dobrej formie - dziś od świtu dokazywały i ganiały się po calym mieszkaniu.
Wczoraj Nene przyprawiła mnie prawie o zawał bo mi gdzieś zniknęła - choć nie miała możliwości wyjścia z mieszkania - nie mogłam jej znaleźć przez dłuższy czas i strasznie się denerwowałam - w głowie kłębiły się myśli najczarniejsze :conf: - i choć staram sie zawsze bardzo zwracac uwagę czy nie weszły zwierzaki w jakieś niedozwoolome miejsce - z drżącym sercem sprawdzałam wszystko - pralkę, zmywarkę , wszystkie szafki, szafy w garderobie - a ta mała łobuziara wlazła od tyłu do wersalki.
:roll: i tam się ukrywała.

Tylko chyba imię trzeba zmienić - bo to jej się chyba absolutnie nie podoba i kompletnie na nie nie reaguje - kurcze z tymi imionami zawsze największy kłopot.

Z psami próbujemy przełamywać lody - rozstawiłam w mieszakaniu dwie klatki wystawowe i psy śpią w klatkach a mała biega obok nich - jest coraz lepiej i z coraz większą ciekawością do nich podchodzi. Chcę aby się przyzwyczaiła do ich widoku i przestała je atakować - bo zawsze jej atak może zaowocować ich podobną odpowiedzią. Ale podchodzi coraz blizej i długo się im przygląda - wieć sądzę, że jeszcze kilka dni i będzie w porządku.

Może uda mi się pożyczyć aparat cyfrowy i wtedy porobię zdjęcia dziewczynkom - bo one najswobodniej i najbardziej naturalnie zachowują w domu kiedy nie ma obcych ( szczególnie Lilu) i tak pięknie się układają razem do snu w najróżniejszych miejscah i najróżniejszych pozycjach.

ewa.pik

 
Posty: 442
Od: Wto maja 18, 2004 20:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 30, 2004 13:36

Bardzo się cieszę, że wszystko w pozrądku ( z wyjątkiem ich oczu :( ) i czekmy na fotki z pozycjmi do spania :lol: .
Pozdrawiam.

ankankanka

 
Posty: 4
Od: Pon sie 23, 2004 22:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 07, 2004 16:53

Lilu w sobotę miała ponownie otwierane to usunięte oczko - bo cały czas powracała gulka jakby guzek w tym miejscu. Najprawdopodobniej guzek był efektem reakcji uczuleniowej na nić chirurgiczną. Zaskakujące jest co prawda to, że ranka po sterylizacji wykonywanej równocześnie pięknie sie wygoiła - ale to jedyne logiczne wytłumaczenie. W płynie nic nie stwierdzono - wygląda na to, że to było powodem. teraz ma założone jakieś zupełnie inne nici - nazwy nie pomnę. :oops:

Lilu jak i przy poprzednim zabiegu bardzo przeżywa całą sytuację - i jest obrażona na cały świat no a poza tym oczywiście bidniutka z tym oczkiem znowu zszytym. :(

Jest jednak jeden pozytywny efekt tej całej sytuacji - wobec braku nastroju do zabawy - Nene straciłą na chwilkę towarzyszkę do rozrabiania i dzięki temu doceniła moje towarzystwo :D . Biega za mną, zaczepia i bawi się wspaniale a także w końcu przychodzi na kolanka pomruczeć i się przytulić. Kiedy miała Lilu cały czas do dyspozycji - jakoś tak mnie lekko ignorowała - a teraz jest cudownie. :D
Muszę też przyznać, ze Nene jest bardzo mądrą dziewczynką - bałam się, że będzie zaczepiała Lilu i trzeba je będzie izolować - ale Nene jakby rozumie całą sytuację i przychodzi tylko umyć Lilu i ją przytulić - a rozrabia ze mną. Taki to mądry szkrabek.

Warczy na psy nadal - choć z najmłodszą sunią paradują już razem po mieszkaniu. Nene się jej nie boi - chodzi sobie jakby nigdy nic - tylko kiedy Gafa próbuje do niej podejść odważnie staje i warczy na nią z całych sił. Nalezy więc odnotować sukces - Nene jest pierwszym "cóś" którego moja szalona Gafa sie boi. Strasznie się chce z małą zaprzyjaźnić - przykuca, macha całą pupą zawzięcie, układa się obok - ale podejść bardzo blisko się boi.8O

ewa.pik

 
Posty: 442
Od: Wto maja 18, 2004 20:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 09, 2004 9:25

Biedna Lilu, jak się dzisiaj czuje? :(
A Nene to mała aparatka jak widze :lol:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto wrz 14, 2004 11:47

W związku z posiadaniem pożyczonego aparatu fot mała relacja z naszego wspólnego życia.

Lilunia http://upload.miau.pl/24875.jpg
Nene http://upload.miau.pl/24880.jpg
Dziewczynki razem http://upload.miau.pl/24877.jpg
Przytulone http://upload.miau.pl/24883.jpg
Firanka jest fajna http://upload.miau.pl/24882.jpg
Ta miseczka jest lepsza, tą miseczkę mieć wolę http://upload.miau.pl/24884.jpg

ewa.pik

 
Posty: 442
Od: Wto maja 18, 2004 20:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2004 12:02

Z piórkami mi do twarzy http://upload.miau.pl/24888.jpg
Nene - takie mam zębiska http://upload.miau.pl/24887.jpg
W welonie mi do twarzy http://upload.miau.pl/24886.jpg
Dobrze, ze obie jesteśmy malutkie bo się mieścimy http://upload.miau.pl/24885.jpg
Jestem duża i ty mnie nie myj http://upload.miau.pl/24881.jpg
Ostatnio edytowano Wto wrz 14, 2004 12:07 przez ewa.pik, łącznie edytowano 2 razy

ewa.pik

 
Posty: 442
Od: Wto maja 18, 2004 20:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2004 12:05

Piękne, a na żywo jeszcze piękniejsze :1luvu:
Nene z welonem - kapitalne :lol:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt paź 22, 2004 8:36

a u tych co?
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt paź 22, 2004 8:38

Szelmaa pisze:a u tych co?


Ewa malo czasu ma ostatnio... :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie gru 12, 2004 10:31

Witam po długiej przerwie - bardzo przepraszam za nieobecność ale trochę mi zycie przyspieszyło z wieloma sprawami i nie miałam się za bardzo czasu odezwać.
Katy przepraszam :oops:

Na razie garść doniesień o moim zestawie black&white.
Lilunia po okresie niewidzenia zaczeła widzieć. Dużo czasu upłynęło zanim stała sie znów wesoła i rozbrykana, ale dziś już taka jest. Najprawdopodobniej w wyniku problemów z tym oczkiem usuniętym wywiązał sie stan zapalny, w wyniku zabiegu najprawdopodobniej nerw wzrokowy był opuchnięty i w związku z tym kocica czasowo nie widziała. Dziś już jest ok - także na miejscu usuniętego oczka nie pojawiają się żaden nacieki i nic niepokojącego. Tak wieć powodem było uczulenie na nici chirurgiczne.
Nenusia najprawdopodobniej nie będzie miała usuwanego oczka, bo choć oczko jest nie widzące to nic się nie paskudzi i nie ma żadnych wycieków z niego. Nie mam w tej chwili aparatu, ale może na gwiazdkę Mikołaj przyniesie 8) to powklejam zdjęcia dziewczynek.
Nenusia jest strasznie ciekawskim i rozrabiackim kotkiem. Ma wrażliwy układ pokarmowy i źle znosi zmiany karm. Ma natomiast niesamowity zwyczaj wodny. Jak ma wodę w swojej miseczce - malutkiej stojącej na biurku - to natychmiast wskakuje do niej przednimi łapkami i wychlapuje ją całą 8O . Natomiast z lubością pije wodę z misek, które nadal mogą jej służyć za basen - czyli z misek moich psów - miski są wieeeelkie i stoją na stojaku - a małą Nene wisi na nich lub siedzi na krawędzie i pije wodę. Czy ktoś ma jakąś teorię - czemu tak jest ?
Z Nenusią mam też inny problem - od zawsze w zasadzie zdarzają jej sie kupki poza kuwetą. Nie wiem co moze byc tego przyczyną. Kuwety w ich pokoju stoją już trzy różne ( odkryte i zakryte) z różnymi żwirkami - w jednej silikonowy , w jednej Benek , w jednej Cats best - i tak nic to nie pomaga. Raz kupka jest w kuwecie raz poza kuwetą. Ja mam wrażenie, ze Nene generalnie kupek nie zakopuje. Jak poza kuwetą to kupki są na wykładzinie dywanowej i niczym nie zakryte i w zasadzie ona nie stara sie koło nich manipulować łapkami. Już nie mam pomysłów o co moze chodzić ? Czy ktoś ma jakiś pomysł. Moze jej bezżwirkową kuwetę kupić ? Czy możliwe żeby ona miałą w główce taką potrzebę bezżwirkowej kuwety ? Bo przecież nie była nauczona do takiej kuwetki - jest u mnie od maleńkości.

Z psami już się ładnie dogaduje - tzn. inaczej jak Lilu - bo Lilu jako jedyny kot z psami sie normalnie bawiła - tzn. podgryzały się wzajemnie i bawiły w zapasy, a Lilu potrafiłą wisieć moim psom na uchu lub sie w nie wtulać. Nene ma już Lilu wiec to ona jest jej najwazniejszą koleżanką - ale psów nie boi się absolutnie i czasem nawet koło nich leży.

Lilunia i Nene są najlepszymi przyjaciółkami - urządzają galopady po mieszkaniu i zapasy w stylu wolnym okraszane intensywnie przeróżnymi krzykami i odgłosami - a za chwilkę leżą wtulone w siebie w koszyku i myją sie wzajemnie. Tak więc ich wzajemne relacje układają sie znakomicie. :lol:

ewa.pik

 
Posty: 442
Od: Wto maja 18, 2004 20:09
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Szeska i 251 gości