Gwiazdka i Kminek [']

Oby się dogadały szybko. Podobno dobre jest pocieranie bawełnianą szmatką policzków i dawanie powąchać drugiemu kotu. (Feromony:))

Koty spia zmeczone po pierwszym spotkaniu .Kminek obok mnie na poduszce a Gwiazdka w lazience . Wyszla troszke , ofuczala Kminka ,ale bezpieczniej w lazience wiec sobie tam spi zamknieta . Zjadly razem mieso .Kminek szybko ,Gwiazka po troszku, Kminek probowal zalapac sie na dokladke ale zostal osyczany wiec usiadl w katku i tylko patrzyl jak kolezanka sie delektuje.Jutro tez uchyle drzwi :201461

kocka pisze:Zjadly razem mieso .Kminek szybko ,Gwiazka po troszku, Kminek probowal zalapac sie na dokladke ale zostal osyczany wiec usiadl w katku i tylko patrzyl jak kolezanka sie delektuje.

Skąd ja to znam

Powiem tak: u mnie po wspólnych karmieniach (jak już Zuza zechciała w końcu jeść w obecności Leona, co długo trwało, bo na początku widząc go chociażby 1,5m od swojej miski odchodziła z wysoko podniesioną głową królewna

) relacje bardzo szybko się ociepliły. Jeszcze się nie kochają, ale jest o niebo lepiej

za tolerancję wobec siebie

Właścicielka Gwiazdki nie żyje... Kocko, tak bardzo Ci jestem wdzięczna, że zajęłaś się Gwiazdką, boję się pomyśleć, co by się z nią działo gdyby nie Ty i Boszka!
.

dziekuje za kciuki

potrzebne na pewno , dzis rano korzystajac ze Kminek spi w sypialni ,zamknelam go w srodku i puscilam Gwiazdke na pokoje , troszke pozwiedzala ale jak uslyszala ze Kmin dobija sie z sypialni to uciekla z powrotem do lazienki , wiec znow jest w zamknieciu , widac ze jeszcze sie boi , wiec daje jej tyle wolnosci na ile ma juz odwagi :201461

Dostalam dzis maila ze wlascicielka Gwiazdki nie zyje , i moze teraz juz wie ze jej ukochany kot i towarzyszka samotnosci jest bezpieczna i zaopiekowana :201461

no i juz zaczelelo sie , jak jestem w domu to otwieram lazienke i koty moga sie kontaktowac , niestety Kminek jest najbardziej zainteresowany miskami Gwiazdki i wszystko jej zaraz wyjada .I mam klopot bo martwie sie ze ona nie doje , bo lubi tak skubac po trochu a Kminek znowu wrzuci to co udalo sie mu zgubic.Jak jestem to pilnuje zeby nie wyjadal wszystkiego na raz ale jak wyjde do pracy?? Ma ktos jakis pomysl??

kocka pisze:no i juz zaczelelo sie , jak jestem w domu to otwieram lazienke i koty moga sie kontaktowac , niestety Kminek jest najbardziej zainteresowany miskami Gwiazdki i wszystko jej zaraz wyjada .I mam klopot bo martwie sie ze ona nie doje , bo lubi tak skubac po trochu a Kminek znowu wrzuci to co udalo sie mu zgubic.Jak jestem to pilnuje zeby nie wyjadal wszystkiego na raz ale jak wyjde do pracy?? Ma ktos jakis pomysl??

Nie wiem co poradzić, bo mam ten sam problem z Bohunem - wyjada jak odkurzacz ze wszystkich misek i robi się kwadratowy :strach:

Są pojemniki na karmę, które otwierają się na chipa=konkretnego kota, ale kosztują majątek. U nas rozwiązaniem byłoby ew. stawianie misek wysoko, gdzie Bohun nie wejdzie, a wejdą Fela i Seven. Ale u Ciebie chyba oba koty są w stanie wejść wszędzie? Chyba więc tylko jedno wyjście - przestawić koty tak, że jedzą tylko np. 2 razy dziennie, w Twojej obecności, a poza tym nie ma podjadania. Może jak Gwiazdka raz czy drugi nie zje za dużo, to załapie, że następnym razem trzeba zjeść więcej? Ale to takie moje gdybanie, lepiej gdyby ktoś mądrzejszy i bardziej doświadczony się wypowiedział...

oba dosiegna chyba wszedzie , Kminek w obecnosci innego kota robi sie niezwykle zwinny , bardzo chce siedziec z Gwiazdka caly czas ale ona niezbyt ma na to ochote, dzis zadziwil mnie ogromnie jak mylam sie rano w lazience , Gwiazdka obok towarzyszy a Kmin jak wielka kula zaczal skakac do klamki byle go wpuscic

.

kocka pisze:oba dosiegna chyba wszedzie , Kminek w obecnosci innego kota robi sie niezwykle zwinny , bardzo chce siedziec z Gwiazdka caly czas ale ona niezbyt ma na to ochote, dzis zadziwil mnie ogromnie jak mylam sie rano w lazience , Gwiazdka obok towarzyszy a Kmin jak wielka kula zaczal skakac do klamki byle go wpuscic .

zadzwonię
---
:smokin:

Takie zupełne wykazanie udało mi się osiągnąć uporem. Zabierać Leona od misek i stawiać przy jego. Po jakimś czasie przestał jej wyzerac. Teraz oboje sobie podjadaja trochę w ciągu doby. Ale nie ma problemu żeby było zjedzone wszystko jak na początku.

O! masz koci wątuś :mrgreen:

Wręcz nieprawdopodobne! Po takim czasie ostatecznie uległaś :ok:

Tylko pamiętaj! duuużo zdjęć, bo Gwiazdka będzie ulegac metamorfozie i chcemy to obserwować. Na razie wygląda jak mopsik :ryk:

Ale z karmieniem to bedziesz musiała działać taktycznie, znaczy wydzielać im porcję wtedy,gdy jesteś w domu. O ile mi wiadomo z rozmów w poczekalni u weterynarza, to persy jadają wolniej,bo tez przy tym się męczą, wiec dostają małe porcje częściej. Przy Kminku to niemożliwe by jej porcja zostawała dłużej i mogła sobie w kazdej chwili podjadać, bo to on dokończy dzieła

Uważam,że on nigdy się nie nauczy działać inaczej, bo ma silną potrzebę jedzenia i tylko dokładne wyliczanie porcji, tak jak teraz robiłaś skutkowało utrata wagi.
Powiem Ci,że ciotka tak straciła swoją ukochaną 8-letnią psinę, która jadła ile widziała. Nawet gdy miała problemy z wątrobą, z jednej strony ograniczenia i lekki, a z drugiej strony potrafiła wymknąć się z posesji i szła do sąsiadów na żebry

Co tu dużo mówić, przecież nawet ludzie potrafią nie panować nad obżarstwem to nad apetytem zwierzaków musimy panować my

to mnie nie pocieszylas Atta

, ale masz racje ,Gwiazdka je wolniej bo meczy sie ze wzgledu na swoj pyszczek, tak jak mowisz , zdjecia postaram sie robic ale poki co siedzi w lazience glownie,no i jak jestem w domu to juz ciemno ,moze w weekend cos fajnego uda sie zrobic

kocka pisze:to mnie nie pocieszylas Atta , ale masz racje ,Gwiazdka je wolniej bo meczy sie ze wzgledu na swoj pyszczek, tak jak mowisz , zdjecia postaram sie robic ale poki co siedzi w lazience glownie,no i jak jestem w domu to juz ciemno ,moze w weekend cos fajnego uda sie zrobic

Ty już dobrze znasz Kminka i pewnie nawet weterynarz Ci powiedział,ze trudno jest zwierzaka odchudzić, gdy ma tendencję do objadania się. Ponoć coś tam nie funkcjonuje w mózgu zawiadujące o sytości i stąd jemy i nie czujemy, że dość. Fajnie ,gdy sie patrzy jest taki okrąglutki

ale wiadomo,że może być przez to też chory. A Gwiazdce kupisz taką smieszną miseczkę to będzie jej się łatwiej jadło. Pamiętam,że u sąsiadki taka kotka nie umiała z miski pić, bo chyba sie zachłystywała,wiec piła prosto z kranu.
Domyślam się dlaczego są właściciele kotów, którzy preferują stada wyłącznie tej samej rasy. Łatwiej wtedy zapanować nad wszystkim

Ale pomyśl jak u Was może być przez to urozmaicenie ciekawie i wesoło. Tylko poczekaj trochę na bliższe oswojenie się przeciwnych drużyn. Wymienia się koszulkami i pójdzie! :mrgreen:

dzis rano nawet calkiem fajnie koty sobie chodzily po mieszkaniu nie wchodzac sobie w droge , spokojnie ale teraz jak przyszlam Kmineka lata jak szalony , jedzenie pochlonal w 5 sekund rzucil sie do miski Gwiazdki,musialam ja ratowac , i miske i kotke , potem nasikal obok jej kuwety w lazience , posprzatalam i w koncu zamknelam ja z powrotem zeby miala szanse zjesc i wysikac sie , czy jakos trzeba reagowac jak on sika tak obok? czy czekac az mu sie uspokoi ??

Gwiazdka i Kminek [']

Kto przegląda forum