Spadajacy kot :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 12, 2004 10:32

Jesli chodzi o moskitiere to u mnie nie zdala ona egzaminu. Kot potraktowal ja jako "cos do wspinaczki" i ciagle wychodzil na parapet. A teraz go obserwuje i z tego co widac to sobie zapamietala upadek. Okno teraz dla niej jest czyms przez co mozna popatrzec ale z daleka :). Wiec zobacze co bedzie robic dalej. Jak zacznie sie zblizac do okna to trzeba bedzie kombinowac.

DDJ

 
Posty: 4
Od: Wto sie 10, 2004 23:06

Post » Czw sie 12, 2004 10:39

DDJ pisze:(...) Jednak to jej chyba nic nie nauczylo bo dalej przy oknie przesiaduje


DDJ, popraw mnie, jeśli źle zrozumiałam - przesiaduje przy otwartym oknie, z którego wypadła??? 8O

Jej to nie nauczyło, ale czy Ty nie dostałeś nauczki??? 8O

Przepraszam, że krzyczę, ale aż mi się ręce trzęsą... DDJ, Ty jesteś jej opiekunem, Ty bierzesz odpowiedzialność, może jednak nie czekaj, czy kotka zbliży się do okna czy nie, bo zbliży się NA PEWNO.
Czy sobie upadek zapamięta, czy nie, to nie ma znaczenia. Następnym razem skoczy np. za ptaszkiem albo motylem.

Proszę, zabezpiecz okna.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Czw sie 12, 2004 18:29

DDJ z tego co napisałeś, że" jej to nic nie nauczyło"wybacz, ale czy to miał być TEST zda go czy nie,nauczy się czy nie Czy wiesz co to jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Duśka

 
Posty: 7
Od: Pt lip 16, 2004 12:40
Lokalizacja: Ostrów Wlkp

Post » Czw sie 12, 2004 18:34

Duśka, ale wybacz... co na przykład mam zrobić ja, albo DDJ, skoro moskitiery nie zdają egzaminu?
I po co od razu takie naskakiwanie? Moze nie zostalo to napisane tak jak mialo byc, moze ktos uwaza, ze kot tez ma rozum (na przyklad ja) i potrafi różne rzeczy zapamietac, skojarzyc itp... To nie jest "TEST" jak to napisałaś, ale normalne funkcjonowanie. Ja na przykład po przkładzie balkonu nie mam zamiaru nigdzie moskitiery zakładać, bo skończy się to gorzej niż teraz - gdy mam uchylne okna.
Obrazek

gsx_katana

 
Posty: 248
Od: Pt lip 30, 2004 9:20
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw sie 12, 2004 20:08 Siatka

Pewnym rozwiązaniem tego problemu jest kupienie w markecie budowlanym stalowej, drucianej siatki, takiej, jaką stosuje się w klatkach dla królików i założenie jej na ramę uchylnego okna. Nie wygląda to może najpiękniej, ale działa i jest niezniszczalne. I jeszcze jedna uwaga - uchylne okna są koszmarnie groźne. Większość kotów które zawisły w takim oknie umiera, rozwijają się u nich zatory tętnicze. Więc wogóle odradzamm uchylanie okien. Polecam zabezpieczanie okna siatką i otwieranie go, a nie uchylanie. Pozdrawiam :P
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 12, 2004 20:57

Wybaczcie nie chciałam na nikogo naskakiwać . Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam. Należę do tej grupy ludzi którzy uważają, że kot " ma rozum".Mam kota od kilku lat, może troszkę za ostro ruszyłam na DDJ,ale gdy Bertolini wychodzi na balkon to ja albo ktoś z domowników chodzby sie "waliło paliło" jest tam razem z nim tak długo jak on sobie tego życzy. Moze ja mam świra na punkcie mojego Bertoliniego,Czuje się za niego bardzo odpowiedzialna. Może dlatego ta moja ostra reakcja. Pozdrawiam i jeszcze raz piszę, że nie chciałam nikogo urazic.

Duśka

 
Posty: 7
Od: Pt lip 16, 2004 12:40
Lokalizacja: Ostrów Wlkp

Post » Czw sie 12, 2004 21:12

Kot ma rozum. I ma instynkt. Katana, Twój kot może przecież skoczyć za barierkę w pogoni za zdobyczą, mając przed oczyma widmo łupu, nie patrząc w dół...

Balkony i okna można zabezpieczyć metalową siatką. Moskitiera się nie sprawdza, bo moskitiera przewidziana jest na owady, a nie koty :roll:

Obejrzyjcie zdjęcia i opisy w dziale Zabezpieczenia. Ja np. mam zrobione tak jak ipsi :)
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Czw sie 12, 2004 21:40

Mieszkam w domu jednorodzinnym moj balkon jest oooogromny i przystosowany dla kota.

Duśka

 
Posty: 7
Od: Pt lip 16, 2004 12:40
Lokalizacja: Ostrów Wlkp

Post » Czw sie 12, 2004 23:47

gsx_katana pisze:Duśka, ale wybacz... co na przykład mam zrobić ja, albo DDJ, skoro moskitiery nie zdają egzaminu?
I po co od razu takie naskakiwanie? Moze nie zostalo to napisane tak jak mialo byc, moze ktos uwaza, ze kot tez ma rozum (na przyklad ja) i potrafi różne rzeczy zapamietac, skojarzyc itp... To nie jest "TEST" jak to napisałaś, ale normalne funkcjonowanie. Ja na przykład po przkładzie balkonu nie mam zamiaru nigdzie moskitiery zakładać, bo skończy się to gorzej niż teraz - gdy mam uchylne okna.

Sa moskitiery z metalowej siatki :roll: Mam dwa koty- w tym dużego (sporo ponad 5 kg) syberyjczyka. Balkon mam zabezpieczony siatką (u dołu- ocynkowaną; wyżej- plastikową, zbyt wiotką, zeby koty chciały się po niej wspinac, acz wytrzymałą). Okna- moskitierą (solidną). Mozna naprawde łatwo i niedrogo to załatwic :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie sie 15, 2004 11:38

Dzięki uprzejmości Pink- mam juz fotkę, przedstawiającą zabezpieczenie okna uchylnego :roll:
Mam podobnie, tyle, ze siatkę mam gęstszą, dzieki czemu pełni równoczesnie rolę moskitiery. Moja jest przybita na stałe do ramy, a taką sztywną- można każdorazowo wkładac w uchył, otwierając okno...

http://www.upload.miau.pl/20558.jpg

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie sie 15, 2004 11:47

Olat pisze:Sa moskitiery z metalowej siatki :roll:


Koty tez je tna pazurami :(
Cieniutkie, choc metalowe druciki moga nie wytrzymywac ciezaru kota jesli ten chce sie wspinac lub szarpie je pazurami.
W dodatku metalowa moskitiera pod ciezarem kota moze wyrwac sie z ramek - nawet jesli sama ramka nie wyskoczy z delikatnych zaczepow.
Widzielismy co koty potrafia zrobic nawet z tych mocniejszych moskitier.
I dlatego osobiscie - odradzamy...

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sie 15, 2004 19:37

Kot ma rozum, tyle ze nieprzewidywalny.
Moja Dalka na przyklad uzyla rozumu, wymyslila, ze jesli z balkonu sie nie da, to da sie przez kuchnie, wymyslila tez zeby przy pomocy lodowki wlezc na lufcik, przy pomocy lapki go otworzyc i wylezc na zewnetrzny parepet w poszukiwaniu ptaszkow, ktore slyszala z balkonu. Ale nie wymyslila, ze nie ma jak wrocic i ze latwo zleciec i ze to siodme pietro...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Chanelka, kasiek1510, magic99, magnificent tree, Zeeni i 529 gości