Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 21, 2016 9:07 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Alija pisze:Gusiek1, odstawiasz kota, który chce się do Ciebie przytulić? Dlaczego?
Moja kotka ma większą potrzebę przytulania się do mnie, niż kocurek.Woli dopieszczanie na jego zasadach.
Ja nie miałabym serca odsunąć kota, który potrzebuje bliskości.

Uważam, że obie mają prawo przyjść i się przytulić. Jeśli młodsza przychodzi pierwsza, i warczy na starszą gdy ta przychodzi się przytulić (zawsze to się dzieje jak siedzę przed kompem, między mną a kompem jest miejsce na dwa koty) to wtedy odstawiam na bok młodszą, pozwalam podejść starszej, a za chwilę młodszej). Czasami młodszej wystarczy mój ruch na ręki i wtedy wydaje z siebie dźwięk, który mam wrażenie że znaczy, no dobra, też możesz) i wtedy starsza przychodzi. Nie żałuję im bliskości, ale chciałbym, aby obie się dobrze czuły. A starsza nie czuje się dobrze, jeśli młodsza blokuje do mnie dostęp. Taka sytuacja zawsze kończy się tym,że obie się wtulaja we mnie i siebie.

gusiek1

 
Posty: 1662
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 9:12 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Wszystko jasne, jeżeli mała warczy na koleżankę. :wink: Niech nauczy się pańcią dzielić :201461

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 9:15 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Alija pisze:Wszystko jasne, jeżeli mała warczy na koleżankę. :wink: Niech nauczy się pańcią dzielić :201461

Trafiła do nas, bo w poprzednim domku blokowała do Panci dostęp. Wiedząc o tym, staramy się jej łagodnie na to nie pozwalać.

gusiek1

 
Posty: 1662
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 9:19 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

A to mała, zaborcza agentka 8O . Chociaż to urocze być wyróżnioną przez kotka :D

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 9:37 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Mówiąc o tym, że koty nietypowo reagują na leki- mialam na mysli znany wetom i kociarzom fakt, że choćby relanium na różne koty różnie działa. I to skrajnie różnie- może wyciszać a może pobudzać i to bardzo mocno (nie mialam na myśli działania danej substancji czynnej na różne gatunki organizmów, to oczywiste :lol: ). Wielu wetów mówiło mi też, że nietypowa reakcja na leki (i to rozmaite leki) częściej niż u innych- występuje w przypadku rudych kotów. Czemu- nie wiedzą. I sądzę, że raczej nie ma badań na ten temat.

Nie wiem, skąd wniosek, że kociarze lekceważą socjalizację i dziedziczenie cech charakteru. Po prostu w przypadku kotów relatywnie często (niemal z reguły) niewiele wiemy o pochodzeniu naszych mruczków.
Hodowcy za to, przynajmniej ci, ktorych znam- przywiązują bardzo dużą wagę do prawidłowej socjalizacji kociąt i do doboru rodziców (zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i cechy charakteru, które "niosą". To istotne dla przyszłych opiekunów, zwłaszcza jeśli myślą oni o karierze hodowlanej kociaka).
Ale już nie zaśmiecam wątku. :oops:

Kłamco, trzymam kciuki za dobre decyzje. Daj znać, gdy już będzie wiadomo coś więcej :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro wrz 21, 2016 9:46 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Co do ukształtowanego charakteru. Kotki jak już wspomninalam przyszły jako dorosłe. O straszej nie wiedzieliśmy nic, jeśli chodzi o jej zachowanie. Młodsza przyszła do nas jako nieśmiała kotka,co w zestawieniu z rasą było dla nas dziwne. Po jakimś czasie, po nieśmiałym kotku właściwie nie ma już śladu, a mamy ciekawskiego świata wsadzajacego nos wszędzie koteczka. Po jakimś czasie u nas wygrały cechy rasy. Cały czas jest to dla mnie fenomenem i zastanawiam się jak to się stało. Dodatkowo moje spostrzeżenia są oparte tylko na moich egzemplarzach.

gusiek1

 
Posty: 1662
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 9:50 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Dzięki :) oczywiście będę informował :)

a co do rudych kotów to z kociego ABC

MariaD pisze:Mam rudą kotkę, przed nabyciem której wiele czasu spędzałam na studiowaniu czemu rude jest uważane za odmienne. Mam też mężą biologa, genetyka, który swoją część poszukiwań odpowiedzi na ten temat też ma za sobą.

Nie jest prawdą, że sa to koty słabsze, mniej odporne.
Jest prawdą natomiast że niestandardowo mogą reagować na leki, szczepionki, narkozę itp.
Skąd się to bierze? Z zupełnie odmiennego pola projekcyjnego w mózgu tych kotów, w porównaniu z kotami o innych barwach. I to trzeba wiedzieć, decydując się na ten kolor kota (zresztą rudowłosego partnera ludzkiego też).
Tylko to i aż to.

Koty rude np. z tego powodu nie są brane do badań na zwierzętach, tak jak rudowłosi ludzie są wyłączeni z badań klinicznych leków.


:201461

klamca

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto sie 30, 2016 7:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 21, 2016 12:28 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Ostatnie o włosach. kłamco nie tyle chodzi o to, jak dba się o sierść (chociaż z pewnością jest to dodatkowy czynnik, chociaż chyba nie decydujący), ile o całą resztę. I chociaż izka i Olat mają zupełnie inne doświadczenia, niż ja w kwestii obecności włosów w domu, to chyba one również się ze mną zgodzą, że piękna sierść u zdrowego, często czesanego, zadbanego kota w dalszym ciągu może fruwać. Pewnie, że dobrze karmiony, niewychodzący (odnoszę wrażenie po słowach mojej sąsiadki, której koty były/są wychodzące, iż ten fakt zwiększa częstotliwość linienia) i czesany kot będzie zostawiał mniej włosów, ale to nie znaczy, że one nie będą mogły trafić na talerz ;)

izka, Olat dopowiem coś, bo może wokół tego krąży lekkie nieporozumienie. Zauważam, iż becność psa a jeszcze bardziej kota w domu sprawia, że zwierzęcy włos MOŻE się znaleźć dosłownie wszędzie. Natomiast moje - z pewnością skromniejsze niż Wasze - doświadczenie pokazuje, że przy zwierzakach napodłogowych włosy nie SĄ STALE wszędzie. One mogą trafić w różne miejsca i zrobić niespodziankę, ale nie natykam się na nie na każdym kroku.
Czy o to chodziło?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 21, 2016 15:47 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Przepraszam, że tak wbijam się nagle w temat, ale akurat jestem alergiczką i mam dwa koty: norweską i mixa sibka, które mają pokaźne futro, więc o latających kłaczkach mogę się wypowiedzieć ;)
O ile futro kocura jest znośne i faktycznie nie fruwa za bardzo (ppomijając też że totalnie mnie nie uczula), tak futro norweskiej jest dosłownie wszędzie (i niestety kotka bardzo mnie uczula, wywołuje duszności). Czeszę kotkę codziennie, nawet była u groomerki, a i tak jej futro znajduję we właśnie otwieranej konserwie. Kocur nieraz wypluwa sierść koleżanki z własnego pysia (mają inne umaszczenia, stąd wiem czyje kłaki fruwają i czyje kłaki właśnie zjadamy), normą jest że jedzenie serwujemy z sierścią, mimo naszych starań, by temu zapobiec, po prostu koszmar. Dodajmy, że kotka nie skacze po blatach, na stoły również, to kocur jest łazikujący wszędzie - a mimo tego i tak borykamy się z sierścią NL, a nie sibkową (a jego czeszę tylko raz na jakiś czas). Moje koty nie wychodzą - i o ile młody linieje nieznacznie, tak kocica bardzo i to nieprzerwanie.
Miałam u babci koty krótkowłose i tu też było różnie: jeden kot liniał nieznacznie, kłaczki były tylko w okresie linienia, ale nie było to nadmiernie uciążliwe, a drugi sypał się przez cały rok i w takich ilościach, że wszystko było w sierści. Tylko fakt - długą sierść łatwiej sprzątnąć niż twarde igiełki.

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Śro wrz 21, 2016 16:16 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

klamca pisze:Dzięki :) oczywiście będę informował :)

a co do rudych kotów to z kociego ABC

MariaD pisze:Mam rudą kotkę, przed nabyciem której wiele czasu spędzałam na studiowaniu czemu rude jest uważane za odmienne. Mam też mężą biologa, genetyka, który swoją część poszukiwań odpowiedzi na ten temat też ma za sobą.

Nie jest prawdą, że sa to koty słabsze, mniej odporne.
Jest prawdą natomiast że niestandardowo mogą reagować na leki, szczepionki, narkozę itp.
Skąd się to bierze? Z zupełnie odmiennego pola projekcyjnego w mózgu tych kotów, w porównaniu z kotami o innych barwach. I to trzeba wiedzieć, decydując się na ten kolor kota (zresztą rudowłosego partnera ludzkiego też).
Tylko to i aż to.

Koty rude np. z tego powodu nie są brane do badań na zwierzętach, tak jak rudowłosi ludzie są wyłączeni z badań klinicznych leków.


:201461


kilka lat temu, jak ledwo startowałam na forum, czytałam tu właśnie przytoczone wyniki badań amerykańskich naukowców. Nie potrafię tego znaleźć, już kiedyś szukałam. Ale było tam o uwarunkowaniu genetycznym związanym z genem, niosącym rudy kolor futra/włosów.
Coś podobnego do faktu, że białe koty z niebieskimi oczami - są głuche.

Stomachari - a ile kotow jest wylącznie napodłogowych ? Twoje na drapak nie włażą ? A kocie zapasy ? przecież to tony futra potrafią fruwać. Rudej nie dałabyś rady głaskać. 5 min po wyczesaniu - masz na rękach całkiem gustowną sierść - nie pojedyńczy kłak :mrgreen:

Jarka - przepraszam, zapomniałam o Kłębku :oops: :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 21, 2016 16:23 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Olat
Nie tylko koty. Reakcja paradoksalna na leki występuje też u ludzi i tak leki uspokajające mogą pobudzać, podobnie mogą zadziałać leki anty-zakrzepowe, czy obniżające ciśnienie krwi.. Sama kiedyś wzięłam środek nasenny po którym łaziłam po ścianach i suficie ))) Choć może u kotów to jest częstsze niż np u ludzi/psów...

Co do sierści, to im częściej czeszesz w okresie linienia, tym więcej jej leci... U mnie wyjątek to pies po kąpieli- wyczeszę i mam z głowy wzmożone wypadanie (kotom nie funduje tej atrakcji). Za to można się pomylić biorąc kotka prawie bez tejże, u mnie Frota prawie nie miał podszerstku, teraz z niego puchaty misio, tylko ogonek został po staremu ))) Ogólnie trzeba się liczyć z linieniem i upałami, wtedy też się sierszczą.. Poza legowiskami, nie ma większego problemu z usunięciem tejże. Wyjątek to u mnie pies, jego sierść z dywanu muszę wyczesywać szczotką sama, na kolanach, żaden odkurzacz tego nie usuwa. Półdługa jak u goldena. Koty dachowce.
pwpw
 

Post » Śro wrz 21, 2016 20:06 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

izka53 pisze:Stomachari - a ile kotow jest wylącznie napodłogowych ?


Zdecydowana mniejszość :)

izka53 pisze:Twoje na drapak nie włażą ? A kocie zapasy ? przecież to tony futra potrafią fruwać. Rudej nie dałabyś rady głaskać. 5 min po wyczesaniu - masz na rękach całkiem gustowną sierść - nie pojedyńczy kłak :mrgreen:


Na drapak włażą, ale ma tyle "pluszu", że raczej zatrzymuje sierść, niż ją oddaje.
W zapasy z moją kotą nie każdy tymczasek lubi się bawić, niestety, więc nie często to obserwuję. Najchętniej bawi się najmniejszy, który z kolei jest tak młody, że na razie włosów prawie nie gubi, tylko nimi systematycznie porasta ;)
Wierzę, zdarzyło mi się spotkać osobnika w tym stylu :) I z takiego kota rzeczywiście sierść można znaleźć w znacznie większej ilości miejsc, niż na przykład z mojej. Chociaż nie mogę powiedzieć, abym z kolei tak futrzących kotów spotkała jakoś wiele.
Doskwiera mi za to inny problem. Jeśli obrus jest zbyt długi, to pies przychodząc do mnie ociera się o niego i włosy zostawia. I to jest mało apetyczne ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 21, 2016 20:39 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

a klaki na poduszce ? albo koci zadek w nocy w nosie ? albo ciepły brzusio, w który można wtulić paszczę i pluje się potem klakami ? :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 21, 2016 21:39 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

Moja kota jeśli w ogóle przychodzi do mojego łóżka, to kładzie się w nogach. Z poduszek zganiam ;) Z nóg też bym zgoniła, ale w ten sposób tworzyłam zbyt duży dystans między mną a kotem, więc udaję, że nie widzę.
"Zanurzenie" twarzy w kota owocuje taką ilością włosów w nosie i na ustach, że muszę iść pod kran, bo nie mogę wytrzymać ;) Zwłaszcza włosków w nosie. Łaskoczą okropnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro wrz 21, 2016 22:12 Re: Pomoc w podjęciu decyzji odnośnie kota

izka53 pisze:albo koci zadek w nocy w nosie ?

A myślałam, że tylko Zdrapka ma tendencję do siadania na mojej twarzy - oczywiście zaraz po pieszczotach (kiedy już położyłam się spać). Do stałego repertuaru należy dorzucić majestatyczne odwracanie się do mnie ogonem i wsadzanie swojego puchatego ogona do oczu, ust, nosa :twisted: Oczywiście kończy się to pluciem ogromną ilością sierści w moim wykonaniu.

Warto też pamiętać, że puchate zadki w kuwecie się... brudzą - muszę albo kotce obcinać kłaki na portkach, albo jej myć dupencję. I nie wiem, jak inne kudłacze, ale moja norweska na tych swoich grubych łapskach i na futrze roznosi żwirek po całym domu. Nie pomagają dywaniki, wysokie/kryte kuwety (zresztą kryta jej nie pasuje, bo musi cała wejść do kuwety <ohyda!>, więc nie może też oprzeć łapek na ściankach bocznych łapek :twisted: ) Roznoszenie na sierści to coś, czego nie doświadczałam u kotów krótkowłosych - a przynajmniej nie w taaaakiej ilości.

Ale puchacze to puchacze, mają swój urok... można się np. poprzytulać (z kłakami w ustach, oczywiście). I zbierać futro na wypychacz do poduszek do legowisk kocich/kołdry dla siebie czy rękawiczki, szalik dla siebie: a jeszcze starczy dla znajomych, rodziny, wielbicielki naszego kotka :smokin:

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: agatela, Chanelka, dorcia44, Google [Bot], kasiek1510, misiulka, ryniek, Vi i 563 gości