rozwiazalo sie (strona 7)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 12, 2004 8:52

ludzie ratunku.. ja nie wiem o co tej kotce chodzi :/

znalazlam ja dzisiaj, nakarmilam, napoilam... i patrze na brzuchol. wieeeelki i twardy. patrze na cycki: normalnej wielkosci (a moze troche wieksze?..w porownaniu do mojej kici duze,ale..), rozowsze (nieduzo) i bez mleka 8O o co jej chodzi..? moze jest po prostu zarobaczona tak straszliwie?? 8O dac jej srodek na odrobaczanie? (ten kupiony przez babcie w aptece?.. :? ).. juz nie wiem o co to chozi :/
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Czw sie 12, 2004 9:06

A naprawde nie masz mozliwosci jej zawiezc do weta? Bo tak na dystans to raczej Ci nikt nie powie, co jej jest...
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 12, 2004 9:11

tzn. niby jest wet w kartuzach, ale prawde mowiac troche sie boje.. to jest jakas panstwowa klinika, i obawiam sie ze ten wet to jest taki "od krow" :roll: chociaz moze i od kotow? ;) myslicie, ze dobrze by bylo sie do niego przejechać??
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Czw sie 12, 2004 9:14

lepszy wet "od krow" niz zaden.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 12, 2004 9:24

no to racja ;) sprobuje sie jutro do niego przejechac (teraz nie ma babci, wiec nie moge za bardzo wyjsc z domu) :) wszystko Wam opowiem jak wroce ;)
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Czw sie 12, 2004 9:36

Asiu jestes bardzo dzielna :king:
rzeczywiscie lepiej jechac do weta, moze to cos innego?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 12, 2004 10:37

Asiu, ja nie wiem, czy dobrze rozumiem - ale ta kotka jeszcze nie urodziła, prawda ? Więc fakt, że ma nabrzmiałe sutki, ale nie ma w nich mleka jest całkiem normalny. Niektóre kotki co prawda zaczynają produkować mleko już parę dni przed porodem (bardzo niewielkie ilości), ale z reguły pojawia się ono parę godzin przed, a czasme nawet parę godzin po.

Co do weta w Kartuzach - najlepiej najpierw do niego zadzwoń, żeby nie okazało się na miejscu, że on się kotami nie zajmuje - szkoda drogi.

Odrobaczanie kotki w ciąży może być niebezpieczne i nie robiłabym tego bez wyraźnego wskazania od zaufanego weterynarza. Tylko niektóre środki mogą być wtedy stosowane. Może bardziej doświadczenie z ciężarnymi Ci tutaj doradzą.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sie 12, 2004 12:55

kurcze no :/
nie wiem jak bedzie z tym wetem :/ myslalam ze chociaz tak prosta sprawa da sie rozwiazac bez zbytnich problemow a tu wyglada na to, ze babcia mnie predzej przywiaze do klamki, niz pusci do weta :roll: mowi, ze i tak sie wszystko wyjasni w ciagu tygodnia, ze szkoda czasu i kasy, ze wet nie zawsze jest a poza tym tylko mnie wysmieje i opieprzy :roll: nie wiem juz sama :/ dzisiaj tamtedy jechalam, i chcialam zabrac kotke, ale babcia powiedziala tylko "oj przestan, nie bedziemy teraz zadnej kotki wozic, bogdan (wujek) jutro wyjezdza i i tak ma za duzo na glowie" :/ to jest jednak daleko.. tzn drogi przez las jest tak ze 40 minut w jedna strone, a autobusem chwilke, ale autobusy rzadko jezdza :? poza tym troche sie boje, bo kotka nigdy jeszcze nie podrozowala, czy jest mozliwosc ze np. poroni ze stresu przez np podroz autobusem??
poza tym kotka teraz juz zwiala.. ale pewnie jutro znow przyjdzie wiec nic straconego, byle przekonac babcie i zalatwic sobie weta i transport.. moglabym namowic rodzicow, jak przyjada po mnie, zeby ze mna pojechali (samochodem jest bliziusio), ale nie wiem czy sie zgodza, zreszta oni przyjezdzaja po mnie 22ego, wiec pewnie jesli kota jest w ciazy to do tej pory juz sie rozwiaze problem..
co o tym sadzicie??

P.S. zabieraja kompa, wiec nie wiem kiedy sie pojawie na gg i tutaj , jak jakis dobry czlowiek wymieni w drugim kompie listwe do ktorej sie popodlacza kompa to pojawie sie niedlugo ;) ;)
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Czw sie 12, 2004 12:59

Przepraszam, ale zaraz sie wsciekne... albo mi daj telefon do Babci (chociaz moze nie... bo kobita sie wystraszy), albo powiedz dokladnie gdzie jestes i ktos kto bedzie mial najblizej moze pomoze... bo ja niestety ani samochodu w tej chwili, ani blisko...

Wytlumacz moze babci tak jak mozesz i jestes w stanie, ze sie MYLI. I ze kot to tez zwierze, tez czuje, i tez ma prawo do godnego zycia. Poza tym znam wiele kotów, które są po pierwsze - mądrzejsze, po drugie lepsze od ludzi. I tyle. A reszte dopisz sobie sama

(i nie mysl bron boze, ze sie wsciekam na Ciebie, raczej na Twoja babcie)
Obrazek

gsx_katana

 
Posty: 248
Od: Pt lip 30, 2004 9:20
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw sie 12, 2004 13:20

ok ok no bez przesady... babcia chce dobrze.. po prostu mysli ze kotka jest w ciazy i ze samo sie rozwiaze..

postaram sie do tego weta pojechac jutro, najwyzej sama pojde piechota, z tym ze sie boje o to, ze
bo kotka nigdy jeszcze nie podrozowala, czy jest mozliwosc ze np. poroni ze stresu przez np podroz autobusem??
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Czw sie 12, 2004 16:10

Przede wszystkim musisz mieć na nią jakąś klatkę czy zamknięty koszyk. Przeczytaj mojego posta wyżej, ok ? Moim zdaniem kota wygląda najzupełniej normalnie.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw sie 12, 2004 16:29

bonkreta z Twojego posta wnioskuje ze jednak babcia ma racje i lepiej poczekac az sie samo rozwiaze..

btw mam transporterke dla kotka.
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

Post » Czw sie 12, 2004 16:46

No to jak się samo rozwiąże, to ja nie wiem po co to całe zamieszanie.

Skoro się samo rozwiąże - to, albo jak sama powiedziałaś - babcia koty utopi, albo zje je pies, który, jak również zaznaczyłaś, lata po terenie...
Kota może być przerażona podczas transportu, ale nie powinna poronić. Już kilka razy koty w zaawansowanej ciąży woziłam. Wprawdzie nie afto-busem, tylko samochodem, ale nie sądze, żeby to był powód do pronienia - już bardziej pies, który ją gania.
Obrazek

gsx_katana

 
Posty: 248
Od: Pt lip 30, 2004 9:20
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro sie 18, 2004 20:00

rozwiazalo sie.
bala nie ma juz brzucha, przyszla do nas jesc..
chodzilam, kicialam, nasluchiwalam, wszedzie- przed domem, za domem, obok domu, w krzakach, za krzakami, na tarasie.. nie ma. nie wiem gdzie je ukryla ale raczej gdzies daleko bo boi sie psa.. mozliwe ze ryska (druga kotka) sie nimi teraz opiekuje bo ona ma takie yy.. niespelnione instynkty.. poza tym troche jest ciemno wiec juz szukanie jets utrudnione..


kuurcze no nie wiem gdzie one sa..

mam nadzieje ze jak juz pies pojedzie to obie wroca i bede mogla je wziac na sterylke...... bo teraz to jeszcze nie mozna, nie wiadomo czy nie karmi :( :( :(
Obrazek

AsiaS

 
Posty: 448
Od: Pt lis 08, 2002 10:58
Lokalizacja: gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 376 gości