problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 19, 2016 9:30 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

wistra pisze:Zrob PCR. Moze ona przechorowuje koronawirusa teraz?

o rety, co to takiego???? :strach: (doczytałam, oby nie.........)

słuchajcie, ona w hodowli żyła z psami i z tego co wetka mówiła, oglądając jej książeczkę, to miała w sumie dwa odrobaczenia (jedno tradycyjne, a drugie jakieś naskórne) - będziemy powtarzać, ale dopiero po wynikach kupali... może tu jest "pies pogrzebany", że się tak wyrażę, coś pieski przywlokły, a z powodu stresu u niej to się uaktywniło???? tak głośno myślę...

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 19, 2016 12:45 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Koronawirus jest powszechny, koty przechorowuja go wlasnie problemami jelitowymi.
Zazwyczaj wlasnie w wieku "kociecym".
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9375
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 20, 2016 10:33 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

wistra pisze:Koronawirus jest powszechny, koty przechorowuja go wlasnie problemami jelitowymi.
Zazwyczaj wlasnie w wieku "kociecym".

Dzięki za pomoc! Jutro powinniśmy mieć wyniki kupek, może delikatnie zasugeruję wetce i tą ewentualność...? 8O
póki co po długiej rozmowie z hodowcą podjęliśmy decyzję o wydzielaniu suchego. Rozmawialiśmy m.in o rodzeństwie Bony i jeden braciszek miał podobne problemy - nowa właścicielka dawała suche non-stop + mokre, a większość sfinksów ma to do siebie, że one nie jedzą - one żrą 8) z kolei drugi brat trafił do hodowli i tam karmią wydzielając i nie było w ogóle luźnych stolców, mimo stresu itp. 8) na razie po jednym dniu widzę poprawę - kotka zrobiła jedną (prawie uformowaną) kupkę, nie ma gazów i wzdęcia, a w tym czasie zazwyczaj robiła ich już ze 3, z czego jedna w nocy i kolejna nad ranem :roll: no nic to, pożyjemy - zobaczymy, o co chodzi 8)

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2016 12:27 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Nie miałam pojęcia, że sfinksięta to takie żarłoczki. 8O . Trochę rozumiem, bo sama jadłabym na okrągło :oops:
Trzymam kciuki, żeby nie było poważniejszej przyczyny :ok:

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2016 15:14 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Alija pisze:Nie miałam pojęcia, że sfinksięta to takie żarłoczki. 8O . Trochę rozumiem, bo sama jadłabym na okrągło :oops:
Trzymam kciuki, żeby nie było poważniejszej przyczyny :ok:

Ja też nie miałam o tym pojęcia, tym bardziej, że moje syberyjki takie nie były/nie są 8O :lol:

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 6:34 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Dzień dobry porannie,
no więc wczorajsze wyniki kupek nic nie wykazały - żadnych robali, glist, pierwotniaków, kupa w badaniu wyglądała dobrze (normalnie). W sumie to nie wiem, czy cieszyć się, czy nie - pisaliście, że badanie ujemne nie rozwiązuje problemu, a jacyś obcy i tak mogą być niewykryci... Wetka zasugerowała jeszcze badanie pod kątem trzustki, ale póki co mamy młodą obserwować, bo od poniedziałku leci na nowej suchej karmie applaws kitten (wcześniej mieszałam ją z schesirem zmieniając proporcje). Jakiekolwiek nietolerancje tej karmy będzie można stwierdzić ponoć po 2 tygodniach, więc mamy podawać probiotyk raz dziennie, wydzielać jedzenie (porcja dzienna podzielona na 3 posiłki) i obserwować, co się dzieje :roll: wczoraj kupale lepsze (już nie brudzą gołego tyłka i są jakby lekko uformowane), ale do rewelacji jeszcze daleko... dzisiaj w nocy i rano dwa kupale bardziej płynne :roll:

słuchajcie - na którymś wątku wyczytałam, że koci brzuszek trawi jakoś inaczej suche i mokre i nie powinno się mieszać obu tych karm w jednym posiłku. Ogólnie dajemy suche, ale młoda jest bardzo łakoma (i diabelnie szybka!) i podżera syberyjce spod wąsów wołowinkę, przegryzając ją potem znowu suchym - tak zrobiła wczoraj wieczorem i w nocy bardziej miękki kupal był :| coś może być z tym na rzeczy???

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 6:59 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Też czytałam, żeby nie podawać mokrego i suchego razem. Co więcej powinien być zachowany kilkugodzinny odstęp między tymí rodzajami.
U nas kocurek też chętnie podjadałby porcję kotki, bo szybciej zajada. Nie pozwalam na to. Pilnuję kotki, dopóki nie skończy jeść, a jest bardzo powolna.
Miski z suchym chowam na ok 2 godzin przed podaniem mokrego i dłużej po. Pewnie ktoś się odezwie, że 2 godziny to za krótka przerwa, ale ten system sprawdza się u nas i w kuwecie jest ok

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 7:04 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

hmm, no właśnie z tymi odstępami też gdzieś czytałam. wczoraj wieczorem na pewno podjadła trochę mięska i w kuwecie już trochę gorzej i jakieś gazy znowu się pojawiły, a we wtorek na samym suchym było trochę lepiej... ogólnie jak zaczęłam dawać applaws to kupale ciemniejsze się zrobiły (brak zbóż??), na suchej trainer, schesir i gotowanym kurczaku były takie (że tak powiem) koloru sraczkowatego;)

trochę mam dylemat, zastanawiamy się nad miską - czasówką - może ma ktoś jakieś doświadczenia w tej kwestii i poradzi coś? nie jesteśmy przyzwyczajeni do wydzielania suchego - syberyjki miały ją non-stop, a przy tym łysym diabełku nie da się tak:)

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 7:27 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Jeszcze jedna sugestia: ja wyleczyłam rozstrój kupalowy u kocicy po uszkodzonych jelitach przez inwazję lamblii podając codziennie surową wołowinę. Postawiłam na naturalny pokarm drapieżnika. Do tego probiotyki. Znalazłam ten sposób na forum, nie pamiętam w którym wątku. Po tygodniu było prawie idealnie.
Teraz mięso oczywiście rzadziej ze względu na nadmiar fosforu.
Ja zrobiłabym jeszcze dla pewności test na lamblie ze świeżej kupy, wynik na poczekaniu. Odwiedzałam w swoim czasie kilku wetów a tylko jeden zaproponował ten test. Był trochę droższy, ale warto. Byłam pewna, że wszystkie pasożyty są zamordowane i mogłam się skupić na regeneracji jelit

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 7:55 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Alija pisze:Jeszcze jedna sugestia: ja wyleczyłam rozstrój kupalowy u kocicy po uszkodzonych jelitach przez inwazję lamblii podając codziennie surową wołowinę. Postawiłam na naturalny pokarm drapieżnika. Do tego probiotyki. Znalazłam ten sposób na forum, nie pamiętam w którym wątku. Po tygodniu było prawie idealnie.
Teraz mięso oczywiście rzadziej ze względu na nadmiar fosforu.
Ja zrobiłabym jeszcze dla pewności test na lamblie ze świeżej kupy, wynik na poczekaniu. Odwiedzałam w swoim czasie kilku wetów a tylko jeden zaproponował ten test. Był trochę droższy, ale warto. Byłam pewna, że wszystkie pasożyty są zamordowane i mogłam się skupić na regeneracji jelit

hmm, jest to zastanawiające, też gdzieś czytałam, że surowizna (szczególnie wołowe) zagęszcza. Tylko ile takiej surowizny powinnam młodej dawać dziennie?? Ma 5,5 miesiąca.
Nam póki co zasugerowano trzymanie się jednej karmy (suchej) i obserwowanie, być może (poza przejadaniem się) to jeszcze kwestia zmiany karmy (dwie zmiany na przestrzeni miesiąca). Poza tym zauważyłam, że nie ma już krwistych kropek w kupalach, ale nadal daleko od ideału. A młoda rośnie jak na drożdżach, w ciągu miesiąca u nas przybyło jej wizualnie o ponad 1/3, wagowo sprawdzimy w weekend 8)

a co do testu - można go gdzieś kupić?? apteki?? czy tylko u wetów?

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 8:14 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Test tylko u weta. Odrobinę kupki miesza z jakimś preparatem i wynik jest od razu.
Weci zwykle zakazują surowizny w takich przypadkach. Podawałam wbrew wetce, stawiając na w/w przykład i moją intuicję. W tamtym przypadku wet nie aprobował tej metody, a potem nie mógł się nadziwić poprawie. Ja nie chwaliłam się mojej wetce co zamierzam. Nie było poprawy na karmie gastro suchej i mokrej, więc nic nie miałam do stracenia. Wołowina raz dziennie wielkości normalnej porcji. Suche gastro stopniowo zastąpiłam Purizonem. Pamiętam, że to była rada którejś z barfujących dziewczyn, tzn mięso, nie Purizon

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 8:28 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

ooo właśnie, chyba na jakimś "barfnym" wątku to czytałam! No nic, trochę mam poplątanie z pomieszaniem, ale nie chcę już dalej kombinować - będę musiała pilnować młodej, żeby nie wyjadała mięsa i obserwować reakcję na applaws'a. Jeśli nie będzie poprawy to zastanowimy się nad innym suchym i kolejnymi badaniami.

Gdzieś wyczytałam, że dziewczyna zbiera kupki do słoika codziennie przez 21 dni (zamrożonego, tylko dokłada kolejną porcję) = może to jest jakaś myśl, jeśli nie będzie poprawy?? szczerze mówiąc to obstawiałam, że "coś" wyjdzie z tych mało pachnących badań, a tu taka niespodzianka...

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 8:41 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

kaa9 pisze:trochę mam dylemat, zastanawiamy się nad miską - czasówką - może ma ktoś jakieś doświadczenia w tej kwestii i poradzi coś? nie jesteśmy przyzwyczajeni do wydzielania suchego - syberyjki miały ją non-stop, a przy tym łysym diabełku nie da się tak:)


U moich diabełków automatyczne się sprawdzają podczas wyjazdów. Na dźwięk otwieranej miski każda leci pilnować swojej. Ale moje mają podawane osobno suche, w dwóch różnych miejscach kuchni i są pilnowane, aby nie wyjadaly sobie wzajemnie. Potrafią zjeść szybko ze swojej miski i polecieć do drugiej.

gusiek1

 
Posty: 1662
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 8:45 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

gusiek1 pisze:U moich diabełków automatyczne się sprawdzają podczas wyjazdów. Na dźwięk otwieranej miski każda leci pilnować swojej. Ale moje mają podawane osobno suche, w dwóch różnych miejscach kuchni i są pilnowane, aby nie wyjadaly sobie wzajemnie. Potrafią zjeść szybko ze swojej miski i polecieć do drugiej.

a jaką polecasz, skoro sprawdza się?? to dosyć droga inwestycja i wolałabym, żeby była trafiona :roll:

myśleliśmy o czasówce raczej na stałe, noo może póki młoda nie podrośnie i nie zmądrzeje w kwestii jedzenia 8) o ile w ogóle to nastąpi 8)

póki co syberyjka ma swojego adulta na drogi moczowe, więc ta jest kategorycznie chowana, żeby młodej nie zaszkodziło, a młoda ma swojego kittena. Tyle, że młoda swoje wcina i odskakuje do michy obok, trzeba stać nad nią non-stop, żeby nie podbierała włochaczowi :D



słuchajcie-olśnienie! czy może te problemy wynikają z faktu, że pod naszą nieobecność najadła się royala urinary S/O hd??? Na początku pobytu u nas micha z tą karmą stała na kuchni i młoda nie wskakiwała tam (nie dawała rady), ale któregoś dnia wskoczyła i poleciała do michy... może pod naszą nieobecność dorwała się do tego suchego?? :evil:

kaa9

 
Posty: 42
Od: Wto kwi 10, 2007 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2016 8:53 Re: problemy kuwetkowe u młodego sfinksa

Mój kocurek już sobie zakodował, że czeka cierpliwie aż kociczka nie doje swojej porcji, odejdzie od miski, ja odchodzę też i on może sobie połasować resztki. To już rytuał. Jest bardzo zawiedziony, kiedy mała zje całą porcję, co się rzadko zdarza i tylko w przypadku gotowanego mintaja, za czym oboje przepadają :lol:

Koteczka mogła się przejeść :wink:

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, magnificent tree, ryniek i 532 gości