Witam serdecznie,
zapewne powtarzam się z moim problemem, ale bardzo proszę o ew. sugestie w naszej męczącej już sprawie...
Od 2 tygodni jesteśmy w posiadaniu 5-miesięcznej koteczki sfinks (z rodowodem itp.) i właściwie też od samego początku mamy problem z kupą - jeszcze się nie zdarzyło, żeby była "normalna"... Kotka przez tydzień (już u nas) była karmiona suchą karmą Trainer kitten (tej samej, co w hodowli), natomiast z naszej niewiedzy dostawała dodatkowo i codziennie 1 saszetkę mokrą Schesir kitten. Ponadto postanowiliśmy przestawić małą na suche Schesir (ma dużo większe chrupki, bo Trainer był połykany w całości) - odbyło się to na przestrzeni tygodnia i teraz jest już tylko na suchym Schesir.
Od samego początku pobytu u nas kupy ma rzadkie, śluzowate, czasem pojawia się kropelka krwi, a tyłek jest do wytarcia... po konsultacji z hodowcą postanowiliśmy nie dawać na razie saszetek (powiedziano mi, że karmy "kitten" ogólnie są dość tłuste i być może stąd te problem), tylko być na suchym.
Ponadto zaczęłam wydzielać suche (kotka jest strasznie łakoma i jak miseczka stała non-stop to zjadała po prostu za dużo! wg producenta dawka do 26 tygodnia to 85 g) - obstawiam, że te śmierdzące, śluzowane kupy (i gazy) mogły być z przejedzenia.
Nie ukrywam, że jest to dość frustrujące - póki jestem w domu to ok, podcieram i sprzątam,ale jak idę do pracy to zaczyna się problem, w nocy także... według hodowcy u nich wszystko było w porządku, odrobaczana też była (2 razy, według wpisu do książeczki). Poza tym kociak jest niezwykle ruchliwy, radosny, żarty (jak wyżej
), tylko te kupy...
Co może być przyczyną tych problemów?? Wyczytałam, że sfinksy mają wrażliwe brzuszki i stres też może się tak objawiać (młoda płakała nam przez kilka nocy z tęsknoty za rodziną).
Z góry dziękuję za pomoc i ew. sugestie!