Misia Fiv+ZDROWE dzieci- białaczkowy kocurek z Mrzeżyna[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 26, 2017 10:47 Re: Nel- będziemy się żegnać...

To życie jest takie niesprawiedliwe :placz:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw sty 26, 2017 11:01 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Nie czekaj z decyzją jeśli już są niedowłady. Może pójsć błyskawicznie a cierpienie może być wielkie.
Poza tym nie wiesz czy nie cierpi. Metacan nie jest dobry na wszystkie dolegliwości. Bo koty powoli nawykają do bólu i uczą się z nim żyć. Wpadają w takie jakby otępienie. Nie wiem jak to nazwać ale to taki nie realny dla mnie stan. Fizycznie może i mniej cierpi po lekach ale psychicznie to dla niej tortura.
Przytulam
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw sty 26, 2017 11:03 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Jest mi tak niebywale przykro. Ona jest taka maleńka,taka młodziutka.Niczego dobrego nie zaznała jeszcze w życiu,niewiele zdołała poznać . Los obszedł się z nią tak potwornie niesprawiedliwie. Nie zrobiła nic złego. A miała taki kiepski start u bezdomnych,potem leczenie kk,grzyba. Ze wszystkim wygrała. Nie miała nawet świerzbowca jak siostra. A i tak pokona ją następny wirus.
Czuję ,że zawiodłam. Nie umiałam jej pomóc. Nie zdołałam. Na nic najlepsi diagności,do których uderzałam po pomoc.I żadne to pocieszenie,że nikt nie wymyślił jeszcze skutecznego leku na FIPa.
Podłe to życie.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw sty 26, 2017 11:05 Re: Nel- będziemy się żegnać...

tabo10 mocno przytulamy Ciebie i malutką

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Czw sty 26, 2017 11:06 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Podłe. Szczególnie jak takie dzieci dotyka swym paluchem obrzydliwym.
Nie zawiodłaś. Walczyłaś jak lew o Nią. Ale czasem sie siebie nie przeskoczy.
Wiem jak strasznie się czujesz.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw sty 26, 2017 11:16 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Tabo10, no coś Ty
Dałaś Nelusi dwie najcenniejsze a właściwie bezcenne rzeczy na świecie- swoją miłość i dom.Walczyłaś o nią jak lwica.
Kochasz ją i ona to wie.
Ludzie też nie pokonują wszystkich chorób, nadal niektóre są nieuleczalne.
Ale jeśli wynaleziono lek na HIV to doczekamy też leku na FIP, wierzę w to.
Biedna Nelusia, że tego nie doczeka, aledzięki Tobie będzie szczęśliwa jak już przejdzie za TM.
I wróci do Ciebie w innym futerku.
Jak mój Czaruś.

Wiem,że serce Ci teraz pęka :placz:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw sty 26, 2017 11:23 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Niech wreszcie będzie wiosna, nie wytrzymam tego dłużej.Tłok na Tęczowym Moście :cry: :cry: :cry:
tabo10, wiesz, że Cię rozumiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 26, 2017 13:18 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Ano tłok...
Ludzie tez ostatnio padają jak muchy...
Tabo - nie zawiodłaś, z taką chorobą nie da się wygrać;
Bardzo mi przykro;
Kicia wróci.... :kotek:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2017 13:53 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Tabo10... Zrobiłaś wszystko co w ludzkiej mocy... Dałaś też kotce chwile normalności, poczucia bycia czyjąś, ciepło, zaufanie do człowieka.
Absolutnie w niczym nie zawiodłaś, to los bywa okrutny.
Z drugiej strony - jej pisane było zachorować, dzięki Tobie ten ostatni odcinek swojej drogi ma łagodny, w cieple, pod opieką. Gdyby została tam gdzie mieszkała - umierałaby samotnie w jakiejś dziurze pewnie :(
Miałam okazje poznać tą śliczną dziewczynkę, tak dzielną w swojej ciężkiej chorobie - też trudno mi pojąć że po tych fajnych dniach nastąpił tak fatalny i nagły kryzys :(
Taką miałam nadzieję że to jednak coś co będzie miało pozytywne zakończenie :(
Przytulam Was obie bardzo mocno :(

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 26, 2017 13:54 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Bardzo współczuję :(

Nie czekaj, bo ona cierpi i będzie już tylko coraz gorzej :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2017 13:56 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Przykro mi bardzo.
Nie ma na co czekać, niestety.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10932
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 26, 2017 14:45 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Przykro mi to czytać. Mały Rudkowski rozjechał się tak w zeszłym roku. Mieliśmy trzy kryzysy i diagnozę suchego fip. W lipcu nagle niedowład łapek tylnych, potem przednich i wręcz nie widział. Miał spadek cukru, reszta wyników była ok. Nasz wet kazał podawać 40% roztwór glukozy do pysia i mały dostał jeszcze dexaven przez 21 dni. Wyszedł z tego, ale powoli. Był wychudzony, teraz na standardy Rudkowskiego to okaz zdrowia.

Inezka-Pinezka

Avatar użytkownika
 
Posty: 118
Od: Sob sie 09, 2014 19:25

Post » Czw sty 26, 2017 16:11 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Małgosiu ,przytulam bardzo mocno. :(
Wciąż się łudzę że to jednak nie to.. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2017 16:34 Re: Nel- będziemy się żegnać...

strasznie mi przykro, to bezwzględna choroba ..
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sty 26, 2017 16:55 Re: Nel- będziemy się żegnać...

Inezka-Pinezka pisze:Przykro mi to czytać. Mały Rudkowski rozjechał się tak w zeszłym roku. Mieliśmy trzy kryzysy i diagnozę suchego fip. W lipcu nagle niedowład łapek tylnych, potem przednich i wręcz nie widział. Miał spadek cukru, reszta wyników była ok. Nasz wet kazał podawać 40% roztwór glukozy do pysia i mały dostał jeszcze dexaven przez 21 dni. Wyszedł z tego, ale powoli. Był wychudzony, teraz na standardy Rudkowskiego to okaz zdrowia.

A objawy jakby takie same, diagnoza też.
Może jednak?...
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34274
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot] i 488 gości