A więc to nie złamanie kości tylko oddzielenie chrząstki? Bardzo trudno jest ją ustabilizować i umieścić na miejscu, nadmierne przeciążenia przedwczesne mogą doprowadzić do destabilizacji, przemieszczenia się - a to bardzo niemiła konsekwencja i u kota praktycznie nie do naprawienia często
Myślę że klatka wystawowa jest konieczna.
Pogadaj koniecznie z chirurgiem - dokładnie, jakie ma być dalsze postępowanie, kiedy można zacząć kota wypuszczać na dłużej, kiedy można zdjąć kołnierz. Kocurek ma wystająca szynę czy tylko kawałek drutu? Czy jest to jakieś zespolenie na stałe i nic nie wystaje? Jak to ma zespolone?
Przy bardzo aktywnych kotach po takich urazach czasem podaje się leki uspokajające - bo nie zrobiły sobie krzywdy i by mniej cierpiały.
Ale najpierw warto spróbować klatki, zamknięcie uspokaja wiele kotów gdy już zauważą że nie ma wyjścia. Gdy kot widzi drogę wydostania się z uwięzienia to będzie miał motywację do starań.
Trochę trudnego czasu przed Wami. Ale zleci - a dzięki temu noga wróci do zdrowia
Co się stało że doszło do tak nietypowego urazu?