Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2016 23:26 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

dobijam do watku. no smutne to wszystko..:(
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon paź 03, 2016 6:15 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

no niestety....:(
Wczoraj porobiłam plakaty, wydrukowałam i będę obwieszać Kraków.
Może ktoś te biedne kocięta wypatrzy.
Tyle mogę zrobić, karmicielka jest jedna sama z kilkunastoma kotami, muszę jej jakoś pomóc....

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 08, 2016 21:29 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

viewtopic.php?f=20&t=177256
Zapraszam ! Zrobiłam bazarek (wreszcie, ufff).
Jak nie do kupowania to do podbijania chociaż zapraszam.

Zima nam idzie ostro , muszę się streszczać, zaopatrzyć ich wszystkich w jedzonko i pomóc z budkami, bo nie wyobrażam sobie żeby te maluchy mogły spać nadal pod krzakiem... No i te diabelne sterylki, a kicia-matka nas ciągle buja i się nie daje złapać.
Mama Giziakowa natomiast od tego incydentu z zamurowaną piwnicą poleciała w siną dal i już nie wróciła... :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 10, 2016 7:51 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

MajeczQa pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=177256
Zapraszam ! Zrobiłam bazarek (wreszcie, ufff).
Jak nie do kupowania to do podbijania chociaż zapraszam.


Nadal zapraszam, bo dość ładne rzeczy mamy , bazarek tylko tydzień.

Dziś Giziaczki będą ( Dziękujęęęęę!!! :201494 :201494 :201494 ) w Dzienniku. Może ktoś je wreszcie wypatrzy.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 12, 2016 12:54 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Bazarek trwa, Giziaki pokazują się w dzienniku,a ja mam niusiki :

Jak było tak jest, nie znalazłyśmy nic dla pozostałych kotów,a dochodzi nam jeszcze jeden...
Niestety ,mało kto się chce podjąć socjalizacji piwnicznej czwóreczki, ludzie pytają ale szybko rezygnują jak im mówię że będą musieli coś w to włożyć od siebie...
Ludzie chcą koty "gotowe",odchowane, nauczone, zadbane,zaszczepione i ze wszystkim w pakiecie. Coś mi się widzi że jesteśmy w czarnej d....
Na szczescie karmicielka zalatwila im wejscie do piwnicy od podwórka i tam są o tyle bezpieczne.
I dokarmia je, ale przy takim zakoceniu karmy ciągle im brakuje.
Jak tylko bazarek się skończy to muszę im dostarczyć zapas i suchej i mokrej.
Pogoda już jest obrzydliwa,coraz zimniej...


Mam też wieści od rudaska ze stodoły.
Nadal tam jest. Juz twardo na amen się tam zagnieździł.
Znajomi póki tam są to go dokarmiają,ale lada moment wyjadą znowu...
Stodołowy je bardzo łapczywie, śmię napisać że wygląda ciut lepiej. I wreszcie się domył. Wygląda już nie tak źle jak na początku. Pomalutku też się oswaja.
Z głupia go rozpowszechniam,może akurat gdzieś ktoś go przygarnie...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 16, 2016 19:41 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Dziś dostałam info od dt Bobków :
Zostają na zawsze.

Trochę wpłynął na to czas,
Trochę przywiązanie,
Trochę brak zapytań,
Ale chyba najbardziej to że jeden z Bobków ma coś z sercem.
Co to się okaze, przed nimi wizyta u kardiologa.


Smutne to wszystko.
I człowiek w tym taki "cudownie" bezradny...

Jutro opiszę resztę,bo dziś umieram. Właściwie umieram od 3 dni ,bo mnie grypa żołądkowa dopadła.
Koszmar... Zawsze się muszę pochorować...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 18, 2016 18:07 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

EDIT : Rudemu pomogą ludzie tam na miejscu.
Dziś miałam nawet ofertę DT dla niego ale znajoma powiedziała że sama sobie ogarnie...
Więc póki co to jego sprawę zostawiam.


Obrazek

Miałam się nie interesować kotami nie mogąc im pomóc, ale jakoś sytuacja mi tego nie oszczędza :placz:

Wiem co u rudego....

Oswaja się. Zaczął ufać ludziom którzy go karmią i nie ucieka już jak tylko kogoś widzi na horyzoncie.
Już się go z tamtej stodoły nie pozbędą.
A oni nie wiedzą nawet jak mu pomóc - w domu mają porozdzielane 2 temperamentne kocury, a rudy lubi powojować bo go jajka noszą.
Ponadto straszliwie boją się białaczki, bo rudy jest z terenu białaczkowego Lucka :strach: , a oni dopiero co pobadali koty i odetchnęli z ulgą.
Myślimy co dalej....

Pasowałoby go złapać. Pasowałoby go odwieźć do kliniki, wykastrować , przebadać, szukać mu domu.
Poki ma na to szanse.
Póki jest zdrowy i żyje.
Bo zaraz może skończyć jak wszystkie koty na tym terenie...
Pasowałoby go uratować.
Poprosiłam już o to wszystkie możliwe fundacje, wszystkich znajomych, DT itd...
i chyba zostałam sama....
Jak chcesz ratować kota to bierz i ratuj.

Gdzieś się wewnętrznie nad tym łamię, i myslę o tym.
Bo on już jest, już go mamy, podchodzi , oni powoli go dotykają, miziają drapią.
On to odkrywa i ufa temu.
Widzi pełną miskę, żre jak opętany, żebra mu się chowają.
Siedzi w tej szopie non stop. I obserwuje, jest z nimi przez cały dzień.
Wieczorami chce wejść do domu.
Patrzy wtedy za nimi zza szyby takim błagalnym wzrokiem....
A ja? zimno mi przecież? Weźcie mnie też ze sobą.
Potem zrezygnowany wraca do szopy....

no pomooooocyyyyy :placz: :placz: :placz:
Ostatnio edytowano Śro paź 19, 2016 20:19 przez MajeczQa, łącznie edytowano 1 raz

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 18, 2016 19:41 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

:201461 :201461 :201461

Jakby coś to jestem.
Tobie zdrówka życzę :1luvu:
I żeby się udało z domkami dla kotków.
Biedaki :(

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto paź 18, 2016 21:26 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Nie zamykaj bazarku! To zdecydowanie za szybko. Może akurat taki gorszy tydzień był, ludzie chorowali, wyjezdzali i nie mogli zajrzeć albo przeoczyli go, to teraz jeszcze byłby czas. Najlepiej robić bazarki bezterminowe, bo zainteresowani potrafią nieoczekiwanie przyjść po wielu dniach, a nawet tygodniach. Zawsze dzięki temu jakieś złotówki wpłyną :)

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 18, 2016 21:47 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Atta pisze:Nie zamykaj bazarku! To zdecydowanie za szybko. Może akurat taki gorszy tydzień był, ludzie chorowali, wyjezdzali i nie mogli zajrzeć albo przeoczyli go, to teraz jeszcze byłby czas. Najlepiej robić bazarki bezterminowe, bo zainteresowani potrafią nieoczekiwanie przyjść po wielu dniach, a nawet tygodniach. Zawsze dzięki temu jakieś złotówki wpłyną :)


Może i racja, ale nagliło z tą karmą, bo się wszystko posypało u nich i zaczęło im tej karmy brakować... :(
Nie wiem czy pisałam, ale jakiś czas temu u karmicielki była masakra - wszystkie koty miały biegunki, każdy z osobna musiał odwiedzić weta, a potem badania kału, leczenie całej 12... Zeżarło ich to finansowo. Dobrze choć że zdrowotnie z tego wyszli, ale tylko dzięki szybkiej reakcji karmicielki.

Masz rację, zrobię bazarek bezterminowy. Tylko muszę się zapoznać z funkcjonowaniem takiego bazarku.
I jak wygląda tam sprawa ze zmianą kota na którego się bazarkuje?
Bo jak widać ja mam różnych podopiecznych i na różne koty mi np znajomi przekazują fanty , więc muszę te bazarki jakoś rozdzielać.
Nie siedzę na tyle w bazarkach żeby się orientować, a staram się żeby wszystko było jasno i przejrzyście.

Teraz chyba najwyższy czas zabazarkować na rudego , którego ochrzcili Majster Gwoździk (bo im siedzi na narzędziach) i coś ruszyć z jego sprawą nim będzie za późno....

A u Giziaków może będą szczęśliwe wieści - jutro się dowiem, bo dziś nie udało mi się zdzwonić z karmicielką. Trzymajcie kciuki.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 18, 2016 21:54 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

To znaczy mozesz dowolną ilość bazarków zorganizować dla tych samych podopiecznych swoich/cudzych nie ma znaczenia. A jeśli chcesz jakoś rozdzielić to każdy dedykujesz innemu. Możesz podać tylko link do wątku, w którym o nich piszesz albo umieścić tam od razu zdjęcia danego kotka i opisac sytuację. Mniej wiecej możesz zobaczyć u mnie w linkach wyróżnionych w opisie pt. Zapomoga i Byc kobietą - dwa bazarki na potrzeby rożnych osób z dużymi gromadami zwierząt. Może tak wzrokowo lepiej sobie to ogarniesz niż bym miała tutaj szczególowo coś opisywać.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 18, 2016 21:59 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Ok , dziękuję.
Pozerkam, poedukuję się :)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 18, 2016 22:01 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Ten bazarek, który masz to możesz tylko zmień w nim datę końcową na bezterminowy i zastanowić się, czy nadal chcesz prowadzić go w formie licytacji, czy ceny zmieniasz na kwotę ostateczną KT (kup teraz) - to też mozesz zadecydować teraz podczas dokonywania zmian. Wyjasnij tylko to w 1 poście,że decydujesz sie na takie zmiany i np zmieniasz tez dla kogo będzie przeznaczony zysk z fantów przy dalszych zakupach.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 18, 2016 22:06 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Atta pisze:Ten bazarek, który masz to możesz tylko zmień w nim datę końcową na bezterminowy i zastanowić się, czy nadal chcesz prowadzić go w formie licytacji, czy ceny zmieniasz na kwotę ostateczną KT (kup teraz) - to też mozesz zadecydować teraz podczas dokonywania zmian. Wyjasnij tylko to w 1 poście,że decydujesz sie na takie zmiany i np zmieniasz tez dla kogo będzie przeznaczony zysk z fantów przy dalszych zakupach.

Najpierw uporządkuję kwestię tego co zostało już zalicytowane, wysyłki itd, a następnie chyba faktycznie tak zrobię.
Dzięki za dobre rady :201494 ja zawsze kończąc bazarki potem robię od nowa i mozolę się od początku, a szkoda w sumie żeby bezdomniaki były stratne jak fanty są i czekają na kupujących.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 18, 2016 22:45 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Tym bardziej,ze przecież masz świeżo zrobiony ;) Wiem ile jest roboty ze zdjęciami, opisami, wpisywaniem tego wszystkiego . Mnie to często hamuje i odwlekam zanim zmajstruje kolejny.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 270 gości