Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 02, 2017 22:34 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Pamiętam o Dyziu i o nim myślę :201461
Coś potrzeba może?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie sty 15, 2017 9:14 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Dziękujemy za pamięć.
Póki co dzięki, mamy wszystko z darów świątecznych, a w poniedziałek odbieram jeszcze kolejną paczkę suchej karmy z tego co zebrałam na bazarku.
Karmicielka była zachwycona, karma bardzo smakowała, piwniczne koty dzięki niej są wzmocnione i lepiej im będzie przetrwać zimę.
Póki co na szczęście jakoś nas ta zima oszczędza.

A o Dyziu będę miała wieści to napiszę, jak dotd karmicielka nie mówiła nic o jego badaniach i stanie prócz tego że jest ok.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 15, 2017 9:25 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

:201461 :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw sty 26, 2017 21:48 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Jestem po odwiedzinach u Dyzia.
Zawiozłam mu worek karmy, ale się chyba w łaski nie wkupiłam, bo mnie potraktował jak powietrze.
Widziałam go trochę - siedział sobie za wersalką przytulony z kotką karmicielki. Bez większej paniki, nie zwiewał, ale rzucił na mnie okiem czy aby na pewno nie mam zamiaru mu przeszkadzać.
Gdyby nie łyse boki to pewnie bym się nie zorientowała z którym kotem mam do czynienia ( karmicielka ma ich trochę i to we wszystkich kolorach, więc się można pomylić). Zmienił się nie do poznania.
Dyzio jest piękny. Bardzo piękny.
Zgrabny czarny młodzieniec o ślicznej główce.
Spojrzał na mnie tak dumnie że nie mogłam uwierzyć , że to ten sam wypłosz którego wtedy woziłyśmy do kliniki.
Dyzio teraz jest dumnym kotem. W dodatku kanapowym.
Bardzo dobrze w tej kwestii dogadał się z kotami karmicielki i zawsze znajdzie sobie towarzystwo do przytulania i wylegiwania się.
No i do psot oczywiście ;) A w domu karmicielki jest w czym wybierać. Dyzio mieszka w sporym stadzie kocim i bardzo ładnie się dogaduje. Do stada i na dokocenie będzie jak znalazł :)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 26, 2017 23:01 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

To może trzeba go ogłaszać?
Głaski dla kanapowego Dyzia :201461 :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 27, 2017 0:33 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

:201461 <3
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 29, 2017 21:34 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Karmicielka czeka póki co , bo jeszcze przed nimi rtg kontrolne.
Sporo czasu już minęło, pasuje to zrobić, bo zaraz będziemy znów zajęte sterylkami.
Kuźwa... marzec idzie, Nelkowce się zaczną roznelkowcowywać i będzie jeszcze więcej cudownych kocich nieszczęść. Musimy zdążyć nim ta maszyna ruszy.
Patrząc na to jaki mamy problem ze zwykłym spotkaniem się i przekazaniem karmy ( woziliśmy ją w aucie chyba ze 2 tygodnie....) to widzę to kolorowo.
Póki co dotaszczyłam się z karmą i pewnie będę znów powoli handlować na kolejny woreczek dla nich. Zjadają to migiem, na 15kotów to 10 kg karmy to jest nic. Ale zima mija i to mnie najbardziej cieszy, oszczędziło te bidotki pod blokami....

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 02, 2017 22:26 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Zaktualizowałam posta rozliczeniowego i wszelkie informacje.
Jeszcze tylko zdjęcia...
o, na przykład mam takiego Dyzia :)
Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 02, 2017 22:34 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Widać, że im dobrze :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw lut 02, 2017 22:38 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

To bardzo fajne, bo Dyzio świetnie czuje się w stadzie i ogólnie bardzo mu potrzeba kompana.
Tu się dobrał z kotką Mikuśką, też znaleziskiem z jezdni, ponad rok temu ktoś karmicielce przyniósł ją W DŁONI. Była tak maleńka że karmicielka długo nie wiedziała gdzie ona jest. Wykarmiona butelką, wyrosła na bezstresowego kota, szukała domu i nie znalazła. Się ostała jak wszystkie te koty u karmicielki. I teraz ona matkuje Dyźkowi. Przesadzali już kwiatki, robili konfetti... :)

Gorzej że Dyzio do ludzi tak nie lgnie. Raczej unika jak może.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2017 11:11 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Hej. Tez jestem z Krakowa, podrzucilam Dyziowi pare zlociszy na konto ktore znalazlam na poprzedniej stronie(mam nadzieje, ze aktualne) :D

Pieguska

 
Posty: 19
Od: Sob sty 28, 2017 12:41

Post » Nie lut 05, 2017 18:40 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Pieguska pisze:Hej. Tez jestem z Krakowa, podrzucilam Dyziowi pare zlociszy na konto ktore znalazlam na poprzedniej stronie(mam nadzieje, ze aktualne) :D

Bardzo będziemy wdzięczni :1luvu:
On nadal na minusie, choć i tak dzięki kochanym ciotkom wybrnęliśmy z największego ponadtysięcznego doła za operację :)
Przed nim jeszcze rtg, więc kasa na pokrycie weta się przyda. Rozliczenie się pojawia na fb ze strony Mamy Kota co jakiś czas.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 05, 2017 19:10 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Cioteczki nie zostawią Dyzia samego :ok: :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie lut 05, 2017 21:13 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Wiem, dziękuję <3


Dzięki takim cioteczkom Dyzio żyje, dzięki nim miał operację, ma karmę... i jest szczęśliwym kotem.
Rozbrykanym kotem.
Przybrana siostrzyczka tymczasowa - kotka Mikuśka, dobrze go szkoli.... :lol:

Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 05, 2017 21:43 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

:201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 413 gości