Tomaszów mazowiecki pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 12, 2016 21:11 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

Miasto Kotów mnie poinformowało, ze mi wskaże lecznicę w ktorej można zrobic sterylkę i przetrzymać kota muszę go tylko tam zawieźć. Tylko, że ja mieszkam 200km stamtąd (o czym piszę od samego początku) i naprawdę nie mam jak jeździć tam i próbować łapać kota, tym bardziej, że mam czas tylko w weekendy i te dwie szanse, które miałam zostały zmarnowane przez deszcz- kot się zaszył i tyle.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Wto sie 16, 2016 18:42 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

Kotka została zabrana wczoraj spod tawerny przez nasze dwie wolontariuszki. Niestety nie działamy na terenie Tomaszowa (mamy tam tylko jeden dom tymczasowy - jedną wolontariuszkę na dodatek niezmotoryzowaną) i nie mieliśmy możliwości zorganizowania transportu wcześniej. W przypadku kotów spoza Piotrkowa, gdy ktoś prosi nas o pomoc, oferujemy wyłącznie pomoc w pokryciu kosztów opieki weterynaryjnej lub partycypacji w tych kosztach oraz pomoc w szukaniu domów jeśli to kot domowy, a transport i opieka zostaje po stronie zgłoszeniodawcy. Nie mamy warunków na działalność poza Piotrkowem. Niestety, jest nas zbyt mało.

Niestety nie wpadliśmy na pomysł, by zdobyć nr telefonu do tawerny. Jak się okazało prowadzące ją panie tak bardzo chciały się pozbyć kota, że zapewne udałoby się je szybko namówić, by same zawiozły kotkę do Tomaszowa czy Piotrkowa na zabieg.

Niemniej jednak dotarliśmy do kotki. Nie wymagała "łapanki", więc akcja poszła sprawnie. Jest kotką oswojoną, łagodnie reagująca na ludzi.
Niestety już się zdążyła wykocić. Leżała na skrawku trawnika między tawerną a drogą na zupełnie nieosłoniętym terenie, przykryta szmatą. Uwagę turystów przykuwała tylko na moment, gdy chcieli wrzucić na fejsa "słodkie kociaczki". Potem wracali do swoich spraw, do swoich łódek i wypoczynku.

Obecnie kotka przebywa razem z maluchami pod naszą opieką.

Z ustaleń z margoth82 wiemy, że po odchowaniu maluchów kocica trafi właśnie do niej, prawdopodobnie w charakterze kota tymczasowego. Trzymamy za słowo, bo nie mamy miejsca dla kolejnego dorosłego kota.

Maluchy póki co są niesamodzielne, a potem będziemy szukać im domu.
Kup kalendarz z przepięknymi grafikami! Pomóż nakarmić nasze zwierzaki!

Obrazek
Nasze Allegro

Miasto Kotów

Avatar użytkownika
 
Posty: 21
Od: Czw kwi 04, 2013 9:59

Post » Wto sie 16, 2016 19:39 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

Szkoda ze pani z tawerny nie była współpracująca w lipcu gdy wypytywałam gdzie jest kot bo byłoby po problemie :( Tak jak sie zadeklarowałam wezmę kotkę na dt jesienią bo na przystani miałaby problem z przetrwaniem.Chyba ze znajdzie sie ds w międzyczasie.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw mar 02, 2017 20:09 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

smutnej historii ciąg dalszy.
Po tym jak Miasto Kotów zabrało kotkę wraz z kociętami na DT i oznajmiło, że potem nie będą mieć dla niej miejsca, a na przystani w zimie nie da sobie rady zdeklarowałam się z DT. W międzyczasie intensywanie szukałam jej domu. Znalazł sie jeden DS wychodzący przy bocznej uliczce w Piotrkowie- skonsultowałam się z panią z Miasta Kotów odradziła, bo przy drodze jest hurtownia. Znalazł się DS niewychodzący sensowny Piotrkowie, osobiście pojechałam tam oddać im kota.
Pani wydawała się super: przygotowana, miała wcześniej kota który zmarł na raka trzustki, pokazała ksiażeczkę z wpisami o leczeniu, zdjęcia kota śpiącego w łóżku itp.kupiła właściwą karmę, żwirek itp. Po kilku dniach dostałam zdjęcia z DS - kot śpi z synem pani w łóżku itp sielankowe obrazy.
Miesiąc później telefon - kot atakuje ręce drapie i gryzie. Zapytałam czy kota zabrać (miałam jeszcze możliwość DT u siebie i u koleżanki) -"nie chcą ją nadal tylko potrzebują pomocy", na wszelki wypadek robie ogloszenia, załatwiłam behawiorystkę, zapłaciłam. Behawiorystka oceniła, że kot jest fajny, rokujący, ale potrzebuje dużo zabawy, której mu nie dostarczają. Obiecali pracę z kotem itp.kota chcą nadal. Miesiąc później znowu - kot zaczął atakowac nogi, syn ma depresję, leczy się, a kot go ugryzł i pogryzł kabelek od słuchawek oni się boją, ze syn zrobi kotu krzywdę, a ma 1,90m i wazy 100kg. Dobra - nie mam juz DT (zajely 2 koty) ale załatwiam organizuję, że kota zabieram, Pani przestaje odbierać telefon, po 2 dniach pisze, że oni kota zostawiają, ze się przywiazali, syn zareagowal emocjonalnie, a ma depresję blabla akcja odwolana. Konsultuja sie tez z behawiorystka, która dzwoni do mnie i mowi, ze odnosi wrazenie, że oni zyją pod dyktando nastrojow syna itp. 1,5msc pozniej sms - prosze przyjechac po kota, bo syn zrobi mu krzywdę. Tylko, że u mnie od tego czasu 2 koty na DT, u kolezanek DT juz sie zapelnily, oprocz tego ja w leżącej ciąży, maż się wyprowadził zero szans, zeby po kota pojechać 200km i przywieźć chociaż do lokalnego śląskiego schronu. Piszę więc do Pani z Miasta Kotów gdzie najlepiej nakazać obecnym właścicielom ją zawieźć - schrony w okolicy są 3. Pani mi pisze, ze mam sobie wyguglać i że w ogole jak kot ma być wzięty do schronu, to niepotrzebnie był zabierany z przystani.
Nosz !!!
Tylko, ze ja od poczatku prosiłam, żeby po prostu jakas lokalna organizacja kota wysterylizowała i odwiozła na miejsce!

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw mar 02, 2017 21:07 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

czuję się wywolana do tabilcy więc podaję fakty:
Miasto Kotów podjęło się po apelu na forum złapania i sterylizacji kotki. Tylko to obiecywaliśmy, nigdy nie deklarowaliśmy się jako dt dla kotki. Na dowód mam naszą korespondencję sms.
W połowie sierpnia pojechałam złapać kotkę do sterylizacji, ale na miejscu okazało się że kotka urodziła parę godzin wcześniej.
Zadzwoniłam do margoth82 i ustaliłam, że kocięta mają zostac uśpione jako ślepy miot, i jeszcze raz potwierdziłam, że nie chce żeby kotkę wypuścić tylko ją zabierze do siebie we wrześniu. Wyraźnie spytałam się czy chce wpuszczenia kotki, a ona po raz kolejny zadeklarowała bycie dt.
Nie miałam serca uśpić kociaków więc po ponownym telefonie uzgodniłam, że kociaki zostaną u mnie, a kotka po odchowaniu ich w listpoadzie pojedzie na dt do margoth82, tak jak pierwotnie było założone.
margoth82 sama prowadziła w miedzy czasie rozmowy adopcyjne, pytała mnie tylko o weterynarzy piotrkowskich i lokalizacje ulic. Nie chciała by fundacja pomagała w rozmowach adopcyjnych, mielismy tylko być tymczasowym dt do listopada lub do czasu wyadoptowania kota przez margoth82.
Dzisiaj margoth82 napisała do mnie czy w Piotrkowie jest schronisko. Pytanie było dziwne więc odpowiedziałam trochę z przekąsem, że wystarczy sprawdzić na google. Wtedy zaczęła dopiero zaczęła wyjaśniać że szuka najlepszego w okolicy i pyta mnie o zdanie. Wobec tego poinformowałam ją co wiem o okolicznych schroniskach, a nie jak twierdzi odesłałam do google.
Napisałam też że szkoda, że kot nie został jako wolno żyjący na wsi gdzie mieszkał (na przystań przychodził tylko na jedzenie). Wtedy ku memu zaskoczeniu dowiedziałam się że zabranie kota na dt było pomysłem fundacji, a margoth82 tylko chciała go wysterylizować iwypuścić, a jak rozumiem zmusiliśmy ją do bycia dt (?!)

posumowując:
-margoth82 sama od początku zadklarowała się jako dt dla kotki wolno żyjącej
-fundacja zgodnie z umową załatwiła sterylizację i przetrzymała kotkę do czasu przekazania pod opiekę margoth82
- margoth82 odebrała kotkę i następnie sama ją wyadoptowała

alicat

 
Posty: 703
Od: Pt maja 04, 2012 18:18

Post » Pt mar 03, 2017 5:42 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

No dobra, wszyscy są w porządku tylko kot w czarnej .....
Margoth, czy problemem jest tylko transport? Czy jak ktoś kota przywiezie to przyjmujesz z powrotem na DT? Czy szukasz i transportu i DT?
Może warto edytować tytuł wątku zgodnie z aktualnymi potrzebami.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt mar 03, 2017 8:09 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

No dobra, wyjaśniłyście sobie co i jak. I chyba sensu nie ma ciągnąć tej dyskusji. Ważny jest kot i o niego należy zadbać.
W schronie, nawet najlepszym, kot może umrzeć z chorób i depresji. Nie fajnie z pokoi do klatki trafić gdzie wrzaski zwierząt, przepełnienie i harmider. Nie ma "dobrych" schronisk. To nie hotel.
Co uratowane jest nasze i pod naszą odpowiedzialnością.

Jaki macie plan? Nie będę powielać pytań alix76 ale są one ważne.

Tak na marginesie. Z doświadczenia wiem, że jak takie siupki są w DS-ie to ja od razu kota odbieram. Dla bezpieczeństwa kota i swojego czystego sumienia. Z reguły nigdy nie ma szcześliwego zakończenia.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55373
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt mar 03, 2017 8:11 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

czekam na adres opiekunów od margoth82, żebym mogła odebrać kotkę
kot najpierw znów trafi do mnie, a potem do dt w Warszawie, który zaoferował pomoc

alicat

 
Posty: 703
Od: Pt maja 04, 2012 18:18

Post » Pt mar 03, 2017 9:05 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

Ktoś, kto wyadoptowywuje kota musi się liczyć z tym, że zwierzę z adopcji może wrócić. Margoth82 kota wyadoptowała i powinna za tą adopcję wziąć odpowiedzialność, a nie liczyć, że problem się sam rozwiąże, gdy napisze do Miasta Kotów, zaszantażuje emocjonalnie wolontariuszkę fundacji mówiąc "oddam do schroniska". Fajnie się pomaga czyimiś rękoma. Niestety czasem trzeba zakasać rękawy i pomóc swoimi (I wyżalanie się na miau to nie robota).

Fundacja Miasto Kotów od początku ustaliła jasne warunki. Nie działamy poza Piotrkowem, a mimo to pojechałyśmy 50 km po kota. Wykastrowałyśmy i przechowałyśmy. Maluchom znalazłyśmy domy. Margoth82 miała znaleźć dom matce lub zabrać ją do siebie na DT. I to nie jest tak, że nie rozważamy przyjęcia kotki do Fundacji z przekory czy na złość. Mamy bardzo dużo zwierząt, w tym sporo z chorobami przewlekłymi i nie mamy miejsca na nowe zwierzę, na dodatek kotkę, która może mieć problemy behawioralne, bo została wyadoptowana do domu, gdzie opiekun potrafi być w stosunku do kota agresywny.

Obecnie temat wygląda tak, że osoba sprzyjająca Fundacji, mieszkająca w Warszawie (i co istotne w tej sytuacji - odpowiedzialna i słowna) postanowiła pomóc kotce. Przez dwa tygodnie kotka będzie w Mieście Kotów, a potem wyjedzie do Warszawy. Od Margoth82 czekamy tylko na podanie adresu pod jakim kotka przebywa, bo my go nie znamy. Nie pośredniczyliśmy w adopcji. Póki co Margoth82 nie odpowiedziała na naszą prośbę udostępnienia kontaktu do opiekunów kotki. Czekamy...

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Pt mar 03, 2017 14:01 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

Ważne, że dzięki wam kocik będzie zaopiekowany.
Oby pani znów sobei zdania nie zmieniła. Odebrałabym kota. Sytuacja będzie się powtarzać.
Delikatnie z nią trzeba. Tacy ludzie nawet złośliwie, na przekór mogą się odwrocic i byle co z kotem zrobić.
Ale prawdą też jest , że DT musi liczyć się z przyjeciem "zwrotu" i nic do rzeczy nie ma to ,że miejscówka już zajęta. Bo zawsze jest zajęta. Nie wyobrażam sobie swego wychuchanego tymczasa oddać do schronu. Owszem, szuka się pomocy jeśli taka jest potrzeba żebrząc w około.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55373
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob mar 04, 2017 8:12 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

co u kocia?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55373
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob mar 04, 2017 14:25 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

wczoraj odebrałam ją od dotychczasowych opiekunów, jest wystraszona, ale poza tym wszystko o.k.

alicat

 
Posty: 703
Od: Pt maja 04, 2012 18:18

Post » Nie mar 05, 2017 10:28 Re: Tomaszów mazowiecki pomocy!

Kicia jest już w domu tymczasowym w stolicy.
Bardzo dziękuję osobom, które pomogły w znalezieniu miejsca w dt i transporcie.

alicat

 
Posty: 703
Od: Pt maja 04, 2012 18:18

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: LarryJum i 503 gości