Witam,
Mam bardzo poważny problem, 4 dni temu (18.07) spadła z okna(1 piętro) moja kotka MC

mieliśmy wymieniane okna oraz wyrwane parapety, mnie nie było w domu, jeden z domowników otworzył na moment okno, nie przemyślał..no trudno

z tego co wywnioskowałam, kotka wyszła na "parapet" gdzie została tj. wąska półka z tynku i się poślizgnęła

zostawiła ślady jak próbowała się utrzymać. Prawdopodobnie zaatakował ją kot, który siedział w ogródku pod oknem. Nie możemy jej znaleźć od 4 dni, strasznie się martwię

nadałam wszędzie gdzie mogłam ogłoszenie, zostały też rozwieszone po okolicy ale nic. Mieszkamy w zielonej okolicy (pola, działki rekreacyjne) oraz są spustoszałe bloki z brakiem wstępu. Do tego w okolicy mieszka wiele dzikich kotów

kiciam i wołam ją po imieniu i nic

rozsypuję jej karmę pod naszymi oknami i nic. Nie możemy jej nawet zlokalizować gdzie może być

Najgorzej mnie martwi to, że spadła z okna, teoretycznie to jest 1 piętro i nie miała dużej prędkości początkowej zważywszy na to, że nie skoczyła a spadła. Obawiam się, że mogła odejść

Proszę o porady, jak ją mogę zlokalizować? Dodam, że jest typem kota ostrożnego.
Kotka się znalazła
