Chyba urodziły się w czerwcu,wydaje mi się,że sterylizacja była przed pierwszą rują,ale nie mam pewności.
Niebieska źle się czuła po zabiegu i z początku warczała na siostrę,ale już miłość siostrzana wraca. Wspierają się pięknie ,nawet w takich ciężkich chwilach.
A Pani kocha i obfotografowuje z każdej strony swoje księżniczki
mam wrażenie,że ma cały czas takie spojrzenie jak wtedy,gdy była maleńka
Chyba byłam za mało taktowna w ostatnich smsach
i chlapnęłam coś o dawaniu mięsa,na co dostałam zdjęcie kociej spiżarni.
Każdemu kocięciu takiej życzę! Dziewczynki mają raj na ziemi w tym domku
. Pani dodała,że jedzą tylko raz otwartą puszkę,a potem kosz i następna. Kochają też Purizona,zawsze muszą nim zagryźć na deser. Ponoć ryba z almo tak pachnie,że sama ma ochotę zrobić sobie z nią kanapkę
Mięsa wołowego nie lubią,bawia się nim i Pani znajduje potem po mieszkaniu porozrzucane skwarki