Od paru dni zaczęłam obserwować Julkę, bo to dochodzenie do siebie po sterylizacji już zbyt długo trwa.
Dzisiaj gdy nie poszła rano jeść i tylko spała to zmierzyłam jej temperaturę i miała 40,8.
W kontenerek i do miasta do lecznicy gdzie zabrałam też Franusię bo to jej smarkanie już jest z flegmą i z krwią i ma ropny wyciek z oczek.
W lecznicy Julka miała taką samą temperaturę czyli 40 i 8 kresek. Miała zrobione usg i płynu nie widać a jedynie panu doktorowi nie podobają jej się jej jelita. Dostała stosowne leki i mam ją obserwować a szczególnie brzuszek.
Franusia też dostała leki z tym, że ona nie ma temperatury. Do domu tez dostalam leki do podawania od jutra a dodatkowo jeszcze kropelki dla Frani.