Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Patmol pisze:Wyprać jeszcze raz z dodatkiem sody oczyszczonej?
Patmol pisze:I pytanie techniczne, zupełnie nie o kotach.
Mąż pomalował łazienkę na biało, przedtem była zielona,i wanna po przemalowaniu łazienki zrobiła się całkiem szara.
Umywalka jest biała, ale kupiliśmy ją kilka lat temu, a wanna pewnie jest bardzo stara. Czym ją wybielić? Pomalować czymś?
Głupio wygląda.
Zostały tez stare kafelki na wannie w dziwnym kolorze, ale niewiele ich jest, też będziemy malować je na biało -to tym bardziej będzie widać tą szarość.
Patmol pisze:I że jej szczekanie to po postu wyuczone zachowanie na spowodowanie oddalenia się zagrożenia. Zawsze ludzie się odsuwają jak szczeka. wiec tym bardziej szczeka jak sie boi.
Jak wykonuje polecenia, to ani ludzie ani ciemność ją nie interesują.
.Koniczynka47 pisze:Spacer polega na ustawicznym szkoleniu, wymaganiu i nagradzaniu określonych zachowań. ZANIM suce wpadnie do głowy pomysł, że ktoś zagraża i warto obszczekać.
Stomachari pisze:Myślę, że śmierdzi, bo wykorzystałaś limit na pranie i za chwilę zacznie robić się nieprzyjemne w dotyku, szorstkie, aż się tak zasuszy, że popęka. Z tego co pamiętam niektóre tworzywa tak mają.
Stomachari pisze:Jeśli chcesz podjąć się próby wybielenia, potrzebne Ci będą silne środki. Po pierwsze środki kwaśne, ocet to za mało. Może Cillit żel dałby radę. Dużo szorowania szczoteczką do rąk.
Patmol pisze:Stomachari pisze:Jeśli chcesz podjąć się próby wybielenia, potrzebne Ci będą silne środki. Po pierwsze środki kwaśne, ocet to za mało. Może Cillit żel dałby radę. Dużo szorowania szczoteczką do rąk.
nie brzmi to zachęcająco
Bo jakoś nie mogę się połapać, o co w nim chodzi... Chyba że to było odnośnie Domestosa, wtedy rozumiem Fakt, Domestos nie usuwa kamienia. Jednak potrafi robić wybielone zacieki, dlatego o nim napisałam. Bywa tak, że jeśli się wyszoruje i dobrze oczyści z kamienia powierzchnię wanny a potem poleje u szczytu ścianki Domestosem i zostawi na 15 min., to pozostaną jaśniejsze zacieki tam, gdzie spływał środek, które nie znikną nawet przez rok pomimo kolejnych myć, szorowań itp. Nawet szorowanie tym samym Domestosem nic nie da, bo odbarwianie trwało dużo dłużej. Trzeba by było wylać jakiś litr, żeby równomiernie pokryć powierzchnię i wyrównać kolor z tymi wybielonymi zaciekami. Dlatego lepiej jest zacząć od równomiernego rozprowadzenia i nie dopuścić, aby jakikolwiek zaciek powstał.Gretta pisze: Tyle że ja wiedziałam że umyłam, a kamień był nadal .
że wspomniane przeze mnie środki (kwas cytrynowy w roztworze nasyconym - to ważne, plus ocet, plus Cillit; z wyjęciem oczywiście Domestosa) dały radę utlenionemu mosiądzowi tylko pod warunkiem, że były wszystkie razem użyte i że roztwór nasycony był robiony przy użyciu wrzątku To jest tyle babraniny, że wątpię, aby ktokolwiek na codzień stosował taki miks. Czy na wannę Patmol byłby skuteczny - nie wiem. Ale z pewnością nie polecałabym tego kombo przy każdym myciu, bo można poparzyć sobie drogi oddechowe. Chemiczne poparzenie, mówię całkiem serio.Gretta pisze: bo u nas żaden z tych środków nie dał rady
Gretta pisze:Żel do mycia toalet Yplon rewelacyjnie usuwa kamień (z umywalki porcelanowej, zlewu stalowego i brodzika plastikowego - nie niszczy). Zmywa także brud po zimie, taki z sadzą, z białych okien plastikowych - nie niszczy. Toaletę oczywiście też domyje.
http://allegro.pl/yplon-zel-do-wc-palem ... 64617.html
Miejsce w którym się zebrał kamień trzeba zalać żelem i zostawić na 10 minut do pól godziny. Kamień się rozpuszcza, można go miękką szczotką usunąć.
Patmol pisze:Ale to złudne, bo jak się robi ciemno - Caillou chce do domu i tyle.
Wczoraj zabrałam Caillou na taki dośc skomplikowany spacer. To znaczy po parku, ale bardziej urozmaicam teraz te spacery. Trochę wąchania na luzie i kopania dołów, ale i trzeba trochę skakać , siadać, iść koło mnie, mijać psy be szczekania, patzrec na mnie. Trochę było zabawy zabawką i takich tras, że ja się nie mogę zamyślać -czyli nie szłam po alejkach.
Caillou po powrocie do mieszkania po prostu położyła się i zasnęła.
Stomachari pisze:Gretta, czy mogę Cię prosić o rozwinięcie tego zdania?Gretta pisze: Tyle że ja wiedziałam że umyłam, a kamień był nadal .
Koniczynka47 pisze:Ona się tak zachowuje z dwóch powodów:
pierwszy to brak odpowiedniej ilości kontaktów z ludźmi w newralgicznym okresie socjalizacyjnym jakim są pierwsze trzy miesiące życia
i drugi powód to za mało włożonej pracy szkoleniowej w chwili, kiedy do Ciebie trafiła w młodym wieku.
Dlatego tak teraz trudno Tobie zbudować relację polegającą na tym, że pies w pełni ufa i podporządkowuje się poleceniom oraz nie wykazuje należytej chęci do pracy z człowiekiem.
Spróbuj popracować węchowo (dla wielu psów takie ćwiczenia są nagrodą samą w sobie) oraz znaleźć takie nagrody (smaczki, zabawkę) za którymi pies będzie "przepadał" - to trudne, ale nie niemożliwe.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości