izka53 pisze:Dla papuga - owoce, warzywa, ziarna, orzechy - w skorupce. Porozum się może z jej hodowcą, może coś doradzi. Granulaty też mnie nie przekonują, pomijając cenę.
Myślę nad karmami Prestige Premium Australian Parrot firmy Versele Laga. Plus dodatkowo owoce i orzechy tej samej firmy. Plus świeże owoce i warzywa, jakiś suplement od czasu do czasu wg wskazań papuziego weta.
Patmol pisze: łapie za skóre na karku i ściąga ze stołu, bo na stół nie wolno jak już są talerzyki
A koty się nie wkurzają i nie atakują psa wtedy?
Patmol pisze:do tego konia i kota i papugi to by pasował dog kanaryjski
ewentualnie dog argentyński lub dog z majorki
Koniczynko a ten pies cie wcześniej znał, że cie zaakceptował?
Gdyby to były powyższe rasy to nie miałabym problemu bo przeciętny Kowalski nie wie, że są na sławetnej liście. Powiedziałabym, że to duży cielaczek.
Tymczasem w Polsce dzieci, zamiast wilkiem, straszy się poczciwym rottweilerem.
Nawet artykuły w mediach o agresywnych psach opatrzone są zawsze zdjęciami rottweilerów, chociaż z treści wynika, że jakieś mieszańce kogoś pogryzły.
Rotek jest młody, ma niespełna 1,5 roku, wiosną miał ze mną przyjemność się spotkać, tłumaczyłam mu, że to w bardzo złym guście jest wyrywać człowiekowi rękę ze stawu wlokąc go na smyczy oraz warto zwracać na niego uwagę bo to przynosi same korzyści.
Pamiętał mnie (a może wątróbkowe ciasteczka).
W sumie gdyby nie ten pies nie angażowałabym się w tę historię.
Niestety córka tego Pana to chyba większa panikara od tej mojej rehabilitantki. Bała się wejść do mieszkania w którym jest pies tej rasy i chciała wezwać służby schroniskowe by go z niego zabrały. Ale dostała namiar na mnie od sąsiadów, że znam psa i zadzwoniła żebym "w trybie pilnym coś z nim zrobiła". Po wejściu do mieszkania okazało się, że "coś zrobić" trzeba też z kotem: "na pewno drapie i gryzie bo z kotami to nigdy nic nie wiadomo i sikają gdzie popadnie" oraz papugą: " zapewne dziobie bo tak wygląda i pewnie sra wszędzie". Papuga w rzeczy samej się nastroszyła ze zdziwienia, postawiła czuba, ale dziobać nie zamierzała.
Córka nie utrzymywała z ojcem kontaktu przez ostatnie cztery lata, byli skonfliktowani. Nie miała pojęcia o zwierzętach i nic ją nie obchodzą "nie ma czasu i warunków".
Stomachari - idę o zakład, że "sama" ta papuga się tego nie nauczyła. Pewnie krótkowzroczny człowiek ją tego nauczył. Swoją drogą takich sztuczek uczyć nie polecam, kakadu mają bardzo silne charaktery skłonne do dominacji, wymagają konsekwentnego, zdecydowanego prowadzenia jak również dużego zaangażowania i ciepła ze strony człowieka inaczej mogą stać wręcz niebezpieczne. Silnym dziobem, jeśli zechcą są w stanie odgryźć człowiekowi palec. Ogólnie wg mnie to nie powinny być hodowane jako zwierzęta domowe, ale cóż, są modne.
W materiałach, z którymi do tej pory się zapoznałam, są opisane przypadki agresji, zwłaszcza starszych osobników nawet w stosunku do hodowców.