Patmol pisze:Moim zdaniem wspólny front w każdej sprawie to iluzja, to znaczy po prostu to.oznacza ze tak naprawde tylko jeden rodzic decyduje, a drugi jest rodzajem odbicia jego poglądów i we wszystkim sie zgadza.
Ludzie są różni i nie mogą mieć wspolnego frontu w kazdej sprawie, bo przeciez nie są jednym tworem, ale dwoma osobami.
Człowiekowi sie wydaje że przeciez uczy odpowiedzialności, a potem sie okazuje ze ta cala jego nauka nic nie warta
Tym bardziej jest sie świadomym, ze niewiele można poznać sie na całkiem obcych ludziach na krótkiej wizycie w sprawie kota. To taka loteria, gdzie czesc domów jest w porządku i część kotów dobrze trafi.
w sumie poniekąd masz rację
jestesmy rozni, mamy rozne przekonania, temperamenty, róznie ukształtowane i w róznym stopniu 'scalone' ja, itd.
wspólny front, jak mówisz, zwyczajnie z rozsądku zwykle wypracowujemy
zwykle wtedy, gdy mamy jakis wspólny cel, w ogóle coś, co chcemy osiągnąć
i wtedy idziemy na kompromis - trochę twojego, trochę mojego = coś wspólnego ulepione i wcielone w życie - dla wychowania to tzw. diada małżeńska
uczymy, uczymy, ale czy nauczymy
tego nie wie nikt, zawsze wychodzi 'w kroju'
dlaczego?
ponieważ nie uczymy w warunkach całkowitej izolacji, nie możemy też wykluczyć zmiennych organicznych dokładnie biochemicznych
dlatego róznie bywa
z analizą chętnych do adopcji zawsze jest trudno, zawsze jest obawa
jeśli to ktoś z moich okolic - to nie ma kłopotu, 5 pokoleń w tył i 5 pokoleń do przodu
jesli ktoś 'ze świata' to zaczynam swoją standardową 'schizę'
przedłużam kontakt do maksimum- jakość i długość,
zwykle część wymięka, część zaczyna się złościć, a część idzie na przetrwanie
więc .... różnie bywa, naprawdę
np. tam, gdzie jest Tygrys i Scarlet było ciężko jak cholera
ale jest 'po mojemu',
modelowałam kilkanaście razy, w różnym czasie i technicznie różnie
ale jest, jak być powinno
tylko Borysa nie mogę sobie darować
pisałaś gdzieś, że działasz bez emocji, one nie mają wpływu na Twoje decyzje
wiesz, z mojego punktu widzenia to wielka zaleta (juz to pisałam)
bo przecież nie jesteś 'aleksytymiczką'
łączysz w sobie ciepło i analizę/syntezę w czystej postaci
z mojej perspektywy, to genialne
drastycznie spada prawdopodobieństwo błędu
a różnicowanie jest o wiele prostsze i szybsze
genialne