Takie pytanie:
Dropszotek walczy z grzybicą, właściwie to ja walczę. Grzyb miał na uszkach i z jednej strony nad okiem. Oczywiście był smarowany w tych miejscach różnymi maściami, jeszcze ciągle jest. Bardzo często się też mył - i w związku z tym na jednej łapce włosy zmieniły kolor z śnieżnobiałego na żółtawobrązowy - ślina + strupki grzyba + krew + maści zrobiły taką mieszankę koloryzującą. Czy da się to przywrócić do pierwotnego stanu ? Czy muszę czekać, aż te włosy się wymienią same (pewnie bardzo długo) ?
To oczywiście nic takiego, ale ta łapka tak biednie wygląda, jak chora...