Koci problem - smutek po dokoceniu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 17, 2016 17:19 Koci problem - smutek po dokoceniu

Witam, jestem nowym użytkownikiem, mam na imię Dawid i nie znalazłem wcześniej odpowiedzi w podobnych tematach na tym forum (i innych o kociej tematyce).
Także przejdźmy do problemu, który z mojej perspektywy wydaje się dosyć poważny.
Mój kot Bono (roczny kastrat) mieszkał u mnie odkąd skończył 11tygodni i był jedynym zwierzęciem w domu. Od początku obdarzyliśmy go wielką miłością i nadopiekuńczością wiedząc przy tym jaka jest natura kotów (dzika natura), także wymyślaliśmy mu najróżniejsze zabawy, ciągle go czymś nowym zaskakiwaliśmy (choć od początku musiałem go uczyć jak się bawić - a mimo tego bardzo szybko nudziły mu się zabawki... po kilku dniach (a nawet godzinach)). Bono sobie dorastał i był szczęśliwy, spał z ludźmi, miał drapaki - lecz wydaje mi się, że był zbyt szybko oderwany od matki ze względu na to, że był nieporadny (tak jest do teraz) i szukał miłości w postaci ssania np. szyi. Pomijając jego flegmatyczną naturę (co nie jest jakimś wielkim minusem) Bono był bardzo przyjazny, nie wykazywał agresji i przez całe 9 miesięcy nie spowodował żadnych zniszczeń. Jednak ze względu na to, że pracujemy i nie zawsze miał kto z nim zostawać w domu. Postanowiliśmy z tego powodu dokocić się. Przygarnęliśmy kotkę 3 miesięczną, również o cudownym charakterze o wiele bardziej żywiołową i zabawową. W pierwszej chwili reakcja Bono była przewidywalna - wycofał się i obserwował z odległości nową przybyszkę. Następnie zbliżał się do niej, klepał łapą, syczał - chciał zdominować - co również jest naturalnym objawem... lecz to co nas niepokoi to fakt, że nasz rezydent posmutniał, nie cieszy się na jego ulubione jedzenie, jest jeszcze bardziej flegmatyczny - nie bawi się - całe dnie śpi i nie wita domowników w drzwiach - co było jego rytuałem. Z początku myśleliśmy, że to wina przejmowania terytorium Bono przez nową kotkę (Zuzię) - spała na jego ulubionym miejscu na drapaku, więc kupiliśmy im nowy - co nie zmieniło podejścia Bono. Myśleliśmy potem, że jest to kwestia czasu... ale na chwilę obecną nic się nie zmienia i po prostu zaczynamy się przejmować tym co czuje nasz zwierzak. Nie wiemy w jaki sposób mu pomóc, nie chcemy oddawać kotki... ale nie chcemy krzywdzić Bono. Muszę zaznaczyć, że w żaden sposób nie faworyzujemy Zuzii, dla naszych serc Bono jest nadal numerem jeden i to właśnie ze względu na to, że wcześniej dawał nam oznaki osamotnienia i tęsknoty za człowiekiem postanowiliśmy mu na jego urodziny sprawić prezent.

Zastanawiamy się jak rozwiązać ten problem... czy mamy w jakiś sposób zadziałać, czy zostawić koty samych sobie.
Zuzia jest z nami od 20 dni.

P.S. Dominacja Bono nad Zuzią objawia się tym, że na niej leży, czasem ją podgryza (delikatnie oczywiście), ale np. pozwala jej jeść wspólnie z nim z jednej miski (czasem nawet ulega jej żarłocznym zapędom odchodząc od miski z której wcześniej jadł), załatwiają się do jednej kuwety - nawet jednocześnie - sporadycznie śpią razem i od czasu do czasu się wylizują, dlatego nie potrafimy zidentyfikować tego co robimy źle... ani kto ewidentnie dominuje.

P.S.2. Dodam też, że Bono zaczął szukać coraz to bardziej osamotnionych miejsc do spania. Wcześniej spał tam gdzie przebywali domownicy, a teraz szuka kryjówek z dala od wszystkich.

Bardzo liczę na pomoc.

siekul

 
Posty: 2
Od: Pt cze 17, 2016 16:55

Post » Pt cze 17, 2016 18:22 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Dowartościować kocurka - dopieszczać, bawić się z nim, itp.
Będzie dobrze, to dopiero 3 tygodnie, a niektóre koty potrzebują więcej czasu na adaptację do nowego współlokatora.
Dbajcie tylko o to, żeby panna za bardzo się nie panoszyła (one potrafią :) ) i np. nie wyżerała mu z miski i nie zajmowała wszystkich jego ulubionych miejsc.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 17, 2016 18:27 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Z tego co piszesz nie jest jednoznaczne że powodem smutku Bono jest Zuzia. Jedzą z jednej miski, korzystają z kuwety i wylizują pyszczki więc Bono zaakceptował Zuzię.
Takie zachowanie Bono może być przyczyną jakiejś choroby - oby tak nie było. Musicie iść do weterynarza i opisać mu problem. Ja nie mam dużego doświadczenia z kotami chociaż mam obecnie 3 koty, które też chcą się zdominować tzn najstarszy i najgrubszy Hugo chce zdominować dziewczyny.
Może odezwą się dziewczyny co są Domami Tymczasowymi i coś Wam poradzą. Ja mocno trzymam kciuki :ok: i pozdrawiam.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25559
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt cze 17, 2016 18:33 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Gosiagosia pisze:Z tego co piszesz nie jest jednoznaczne że powodem smutku Bono jest Zuzia. Jedzą z jednej miski, korzystają z kuwety i wylizują pyszczki więc Bono zaakceptował Zuzię.
Takie zachowanie Bono może być przyczyną jakiejś choroby - oby tak nie było. Musicie iść do weterynarza i opisać mu problem. Ja nie mam dużego doświadczenia z kotami chociaż mam obecnie 3 koty, które też chcą się zdominować tzn najstarszy i najgrubszy Hugo chce zdominować dziewczyny.
Może odezwą się dziewczyny co są Domami Tymczasowymi i coś Wam poradzą. Ja mocno trzymam kciuki :ok: i pozdrawiam.

Jak już, to odwrotnie.
Ale wątpię.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 17, 2016 18:47 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Też uważam, że za mało czasu minęło. :ok:
Gówniara :wink: się panoszy ( za młoda, by mieć świadomość,co starszy , silniejszy kot mógłby jej zrobić), co onieśmiela i może przeraża rezydenta. Też tak u mnie było.
Oczywiście, nie można też ( tfu tfu) wykluczyć problemu zdrowotnego Bono, jak słusznie zauważyła Gosiagosia.
Trzymam kciuki :ok:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob cze 18, 2016 13:55 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Zastanawiam się czy Bono rzeczywiście jest smutny czy tylko zmieniło się jego zachowanie na skutek tego, że ma kocią towarzyszkę. U mnie po dokoceniu łagodny kot rosyjski Noriaki zwany Bubusiem też się zmienił. Przedtem cały czas za mną chodził i domagał się mojej uwagi - najwyrazniej brakowalo mu w otoczeniu bodzców.
Teraz ma kolegę - łagodnego grubasa dachowca i to jemu poswięca większość czasu i uwagi. Noriaki wydaje się częściej śpiący niż kiedyś, ale myślę, że jest po prostu zmęczony jak wybawi się z drugim kotem. Moje koty czasem się wylizują, czasem lekko podgryzają - podobnie jak Twoje. Jeśli jeden kot drugiego się nie boi, inicjuje z drugim kotem zabawy, to jest wszystko w porządku.
Człowiek nie jest Noriakiemu już tak cały czas potrzebny i stąd ta zmiana w jego zachowaniu. Myślę, ze to dokocenie było dla niego dobre.
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Sob cze 18, 2016 14:32 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

ja bym jednak przebadała kocurka, bo jego zachowanie nie jest normalne. Przecież roczny kot to ledwo wyrośniety nastolatek, powinien kipieć energią, a nie przysypiać. Oba koty zgodnie powinny demolować dom na zasadzie kociego tornada.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 18, 2016 15:57 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Dokładnie tak.
To roczny kot u którego pojawiło się ewidentne pogorszenie samopoczucia.
Możliwe że źle reaguje na temperament koteczki. Nie czuje się pewnie, wycofuje przez to.
Ale na wszelki wypadek zrobiłabym mu prezent w postaci wizyty u lekarza, badania ogólnego i badania krwi.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 19, 2016 21:49 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

Witam ponownie, tak jak pisałem, u lekarza byliśmy więc nie jest to na pewno problem zdrowotny kotów, choć oczywiście poobserwuje jeszcze kotka by się upewnić co do tego. Spróbowaliśmy dawać najpierw jedzenie rezydentowi a dopiero później Zuzi i myślę, że jest delikatna poprawa, choć żeby to stwierdzić - to jest jeszcze za wcześnie. Co do zmiany zachowania - no cóż, szczerze w to wątpię, żeby jego charakter się zmienił... jedynie jaka jest dla mnie widoczna różnica to fakt tego, że Bono stara się być - według mnie - bardziej stonowany i mniej dziki.
Jak na razie to jedynie zdołaliście mnie uspokoić na tyle, żebym mógł poczekać jeszcze kilka tygodni na ewentualne rozwiązanie problemu.
Ostatnia jedyna różnica na plus to zmiana w zachowaniu kotów w nocy. Bono nie stara się bawić z Zuzią w sposób agresywny, a jedynie się gonią i potem razem śpią... co w sumie powoduje te same skutki u domowników - czyli pobudka gdy koty zrobią sobie bazę wypadową z Twojej poduszki. ;)
Pozdrawiam.

siekul

 
Posty: 2
Od: Pt cze 17, 2016 16:55

Post » Wto cze 21, 2016 8:41 Re: Koci problem - smutek po dokoceniu

siekul pisze:Witam ponownie, tak jak pisałem, u lekarza byliśmy więc nie jest to na pewno problem zdrowotny kotów, choć oczywiście poobserwuje jeszcze kotka by się upewnić co do tego. Spróbowaliśmy dawać najpierw jedzenie rezydentowi a dopiero później Zuzi i myślę, że jest delikatna poprawa, choć żeby to stwierdzić - to jest jeszcze za wcześnie. Co do zmiany zachowania - no cóż, szczerze w to wątpię, żeby jego charakter się zmienił... jedynie jaka jest dla mnie widoczna różnica to fakt tego, że Bono stara się być - według mnie - bardziej stonowany i mniej dziki.
Jak na razie to jedynie zdołaliście mnie uspokoić na tyle, żebym mógł poczekać jeszcze kilka tygodni na ewentualne rozwiązanie problemu.
Ostatnia jedyna różnica na plus to zmiana w zachowaniu kotów w nocy. Bono nie stara się bawić z Zuzią w sposób agresywny, a jedynie się gonią i potem razem śpią... co w sumie powoduje te same skutki u domowników - czyli pobudka gdy koty zrobią sobie bazę wypadową z Twojej poduszki. ;)
Pozdrawiam.

Witaj !
Ciesze sie ze sa malutkie postepy, kotki jeszcze potrzebuja czasu.
Najwazniejsze ze nie ma miedzy nimi agresji i futro nie fruwa. Razem spia to duzy postep.
Milego dnia zycze. :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25559
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 505 gości