Która klatka opadająca lepsza? - str. 65

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 04, 2017 11:45 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Dentysta sam daje po leczeniu. Pewnie wliczone w koszt wizyty. 8) Ale to dobrze, doceniam to.
Jak kiedyś dentyście akurat się skończyły zabaweczki, a byłam z małym dzieckiem na przeglądzie, to od razu po zbadaniu dziecku nadmuchał rękawiczkę dentystyczną, zawiązał, narysował buzię i oczka -i dał dziecku z jakimś fajnym tekstem. Dziecko było zachwycone.

Moje dzieci uwielbiały wizyty u dentysty -ale miały zdrowe zęby. Chodzilismy na przeglądy, jakieś lakowanie/powlekanie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 04, 2017 11:58 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Patmol pisze:Dentysta sam daje po leczeniu. Pewnie wliczone w koszt wizyty. 8)

Nie każdy gabinet tak ma, więc lepiej samemu czasem zadbać. Poza tym zabawka musi być motywująca, gdy rodzic np wie, że dzieciak zbiera figurki zwierząt do ogrodu zoologicznego i brak mu żyrafy to otrzymanie jej w gabinecie jest dla dziecka czymś na czym mu przecież zależało.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro sty 04, 2017 12:01 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

U mnie sama wizyta u dentysty była w nagrodę za coś. 8) Dzieci sie strasznie z niej cieszyły. Jak z wizyty w zoo.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 04, 2017 15:15 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Jeśli trzeba coś przy zębach zrobić niemiłego, np wyrwać czy coś poborować to już przyjemne nie jest, poza tym ogólnie są "milsze" miejsca niż gabinet stomatologiczny, taka prawda.
Ale to dobrze, że coraz więcej stomatologów potrafi właściwie podejść do dziecka.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw sty 05, 2017 16:06 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Widzicie, a ja jak byłam mała i miałam połknąć gorzki syrop (musiałam mieć maks. 4 lata, bo znam to z opowieści), to pokazywano mi jedną kosteczkę czekolady i mówiono, że jak otworzę buzię po syrop, to dostanę zaraz do dzioba nagrodę. Skutkowało ;)

Kota jest mądra. Widzi, że jak zaczynam na nią patrzeć, kierować się w jej stronę, to czas zwiewać. Więc czy uprzedzę czy nie, to po moich ruchach i po tym, czego nawet nie nazwę i nie opanuję widzi, co się święci ;)
Wczoraj na przykład zaczęłam od Bąbelka. Tylko to zobaczyła, zaraz schowała się u psa. Skróciła czas "pogoni" i przeszła do etapu "kryjówka". I tak musiałam wyjmować siłą ;)
Nagroda jest zawsze. Tylko ona nie chce nagród od "oprawcy". Widać to po jej minie. Długo się namyśla, aż wreszcie zjada ze smakiem. Jak się rozkręci i zgodzi na nagradzanie, to wsunęłaby sporo dropsów.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sty 07, 2017 0:52 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Cholery dostanę. Amiś dostaje mokre jedzenie 3 razy dziennie, za każdym razem rozwodnione do konsystencji rzadkiej zupy, no i 2 razy dziennie UrinoVet. pH spadło o 1 i liczę na to, że na samym UrinoVecie spadnie jeszcze trochę. Kot jest tak przepłukany, że pomimo wciąż za wysokiego pH ilość kryształów w moczu śladowa. Badanie robione jakoś chyba w poniedziałek. Mimo to Amisiowi zdarza się sikać na stojąco tak że zasikuje podłogę za kuwetą. Koty robią tak najczęściej z bólu ale jak tu mówić o bólu, skoro kryształów prawie nie ma? Zbadam bakterie, ale to też dla mnie mało logiczne. Skąd nagle teraz, kiedy widać znaczącą poprawę? Czy możliwe jest, aby Amiś po prostu się niecierpliwił przydługim kucaniem (jak ma pełny pęcherz przemyconej przeze mnie wody, to baaardzo długo musi kucać)? Czego to może być kwestia? Co badać?
Inna sprawa, że po każdym takim epizodzie namiętnie polewam olejkami eterycznymi podłogę, a jak tylko trochę wywietrzeją (ale nie do zera), to moczu jest jeszcze więcej. Jakby chciał zamaskować zapach olejków.
O co tu chodzi?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sty 07, 2017 7:35 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Bo jest kotem sikającymy na stojąco? Kot mojej córki, zdrowy, przebadany sika prawie na stojąco. Zamiast kuwety ma głęboką plastikową skrzynkę.
Kotkowi też zdarza się zacząć sikanie normalnie a w trakcie podnosić ogon coraz wyżej.
Ktoś ci poradził te olejki? Jeśli mnie jakiś kot coś podsika to zmywam to miejsce wodą z octem, a potem czystą wodą. Nie maskuje zapachu ale go likwiduje. A zapach olejków (jakich?) może kota zachęcać. Jak Domestos.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob sty 07, 2017 10:14 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Wpadłam poczytać ... ale mało,mało zdjęć :wink:

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Sob sty 07, 2017 18:59 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Gdyby zawsze i od dawna sikał na stojąco, to Twój post by mnie uspokoił :) Bardzo bym chciała, aby takie wyjaśnienie było w tym wypadku trafne. Ale ponieważ on zaczął tak oddawać mocz z powodu kryształów a teraz zdarza mu się to co któryś raz a nie wciąż, to jestem pełna obaw. Może masz rację, w takim razie wezmę głębszy wdech i poobserwuję, dzięki ;)

Olejki cytrynowe są odpychające dla kotów (Amiś tuż po nakropleniu przeze mnie podłogi trzymał się dobre kilkadziesiąt cm od niebezpiecznej strefy), ale drugi czy trzeci dzień później ten "magiczny" efekt słabnie. Dodatkowo użyłam eukaliptusowego (Patmol pisała, że on też zniechęca koty) no i na deser lawenda, w ramach rozpaczy. Wszystkie na raz, tak profilaktycznie. Ale może ta lawenda zachęca do znaczenia zamiast zniechęcać?

Co do zdjęć: aparat mi się rozkraczył doszczętnie, bez naprawy się nie obędzie, a do tego mi nie po drodze. Muszę używać zamienników, a te dużo częściej robią zdjęcia rozmazane. Mimo to postaram się poprawić ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sty 07, 2017 19:50 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Uwielbiam olejek eukaliptusowy. Dodaje do plukania ubrań, wklepue w siebie ( z tluszczem oczywiście) i czasem tez tak chlapie po mieszaniu trochę. Moich kotow to nie rusza wcale, ale po nich oczywiscie nie chlapie.

W opisach olejkow bylo ze koty nie lubia cytrynowego i eukaliptusoweyo. Moze moj jest oszukany, a moze nie wszystkie koty nie lubią.
Eukaliptus uspakaja i ułatwia oddychanie i na bóle reunatyczne tez działa, a przy okazji ładnie pachnie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob sty 07, 2017 19:58 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Mój kot uwielbia lukier cytrynowy zlizywany z pierników. Lawendowy na pewno nie odstrasza - przecież jest składnikiem obroży przeciwstresowej. Poza tym - to co dla ciebie pachnie tak samo kotu może pachnieć kompletnie inaczej. Olejek cytrynowy może być uzyskiwany z melisy. Spóbuj ze skórkami z cytryny.
Choć są koty i koty.
Kotek podnosi się przy sikaniu kiedy naprawdę obficie sika, może to jakiś atawizm, może nie chce nalać pod siebie? Zmieniła bym kuwetę na wyższą - my mamy dla kotów taką kuwetę polową (na podwórzu) http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00102975/ nie ma siły, nie przeleje.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob sty 07, 2017 21:13 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

No to lawendowy wycofam z mojego zestawu :)
Olejek z trawy cytrynowej (bo formalnie taki mam) i eukaliptusowy to i tak niezła mieszanka. Amiś raz nawet wybił się wysoko w powietrze, jak gdyby podłoga płonęła, a nie tylko pachniała ;)

Dziękuję za rady :) Przymierzę się do wyższej kuwety (no i do cytryn, chociaż nie ma ich potem komu zjeść).

Co do olejków pod kątem ludzi. Ten z trawy cytrynowej wlewam do buteleczki z takimi patyczkami drewnianymi, z których on sobie po mału paruje i napełnia powietrze w domu. Na razie bez rozcieńczenia, więc szybko wyparował, zapach był mocny, a koty się krzywiły, chociaż mi się podobało ;) Spróbuję z lawendą, może wtedy i im przypadnie do gustu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie sty 08, 2017 2:13 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

A z jakiej firmy macie olejki? Ja swego czasu z Awicenny miałam, w aptece kupowałam i pilnowałam by były naturalne.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon sty 09, 2017 21:35 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Ja sobie chwalę olejki tej firmy:
http://allegro.pl/naturalny-olejek-euka ... 36770.html
Pierwsza zaleta to że nadają się do kontaktu ze skórą (czyli są dobrej jakości. Najlepsze można nawet konsumować, ale te kosztują fortunę i są trudne do znalezienia. Tak, olejki Avicenny też można stosować na skórę). Po wtóre producent nie wytwarza nie wiadomo ile wariantów co działa w moich oczach na jego korzyść (popularne olejki firmy Vera Nord: http://allegro.pl/show_item.php?item=6004125063 mają tyle typów, że firma sama się gubi. Jest na przykład "żonkil" i "narcyz". Nie każdy wie, że nie istnieje roślina o nazwie botanicznej "żonkil". To jest żółty narcyz. I pomimo moich starań nie dowiedziałam się, czym różni się w praktyce zapach narcyz od żółtego narcyza. Mają też olejek o nazwie "bez" i tu również nie udało mi się dowiedzieć, czy jest to bez czarny (który nie pachnie ładnie, więc nie wiem, kto chciałby go używać), czy lilak błędnie nazywany bzem). Olejki opisane są indywidualnie i jest mało błędów w opisach. Prócz właściwości i zastosowania, przepisów na masaże, inhalacje itp. jest też informacja, czy olejek należy rozcieńczać i czy może być stosowany u kobiet w ciąży. Ponadto każdy olejek ma zdjęcie rośliny, z której jest "zrobiony" oraz zdjęcie kropli olejku a więc i jego koloru. Wszystko jest bardzo czytelne.
Mam też porównanie olejku z drzewa herbacianego tej firmy i innej (jakiejś z apteki). Jest to olejek o swoistym zapachu, ale ten z apteki cuchnął, nie byłam w stanie używać, wywaliłam całą buteleczkę. Z drzewa herbacianego Cosmo pachnie w porządku.
W porównaniu z Avicenną (http://www.avicenna.com.pl/olejki.html), z którą miałam mało do czynienia, jedno mnie zastanawia. Cosmo ma olejek Ylan-Ylang konkretnie z tej rośliny, natomiast Avicenna ma kompozycję zapachową ylang. Czyli co to?
Strona Avicenny (oryginalna?) jest dość uboga. Mało informacji, brak zdjęć. Brak informacji o korzystaniu przez kobiety w ciąży.

I zdecydowanie NIE POLECAM tej firmy:
http://bioika.pl/pl/c/OLEJKI-ETERYCZNE/305
Mają bardzo egzotyczne olejki, byłam zaintrygowana, o niektórych nawet nigdy nie słyszałam. Zaczęłam sprawdzać. Okazało się, że niektóre olejki mają nazwy łacińskie roślin nie istniejących w botanice, inne mają nazwy łacińskie roślin nie odpowiadające roślinom w nazwach polskich (a obie rośliny istnieją, z czego więc jest olejek? Z rośliny podanej pod nazwą łac., czy pod nazwą pol.?) Jak dla mnie są to pewnie olejki spożywcze albo olejek z wierzby (która nie pachnie i stanowi nośnik dla innych olejków) z dodatkami zapachowymi.
Na tę firmę trafiłam szukając olejku walerianowego. Prócz nich mało która inna firma go robi. Przede wszystkim przewija się Aromatika pisane cyrylicą z Ukrainy. Ale jakoś nie mam zaufania do wschodnich firm, szczególnie w świetle rewelacji z Bio Iki.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon sty 09, 2017 21:50 Re: Codzienność u Amisia, Bąbelka i całej ferajny.

Prawdziwe olejki eteryczne mozna spozywac czyli stosowacwewnetrznir -i powinno to być wprost stwietdzone na opakowaniu, ze można. Jesli nie można spożywać no to nie jest to tak naprawde czysty olejek eteryczny, tylko cos w typie olejku eterycznego.

Powinien miec atest.
Avicenna-oil jest dobra.
Ostatnio edytowano Pon sty 09, 2017 21:54 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, kotcsg i 243 gości