dziękuję za wczorajsze rady, jak wprowadzać drugiego kota do domu.
Trochę się denerwuję, jak to będzie i co na mój pomysł z adopcją powie moje roczne "dziecko-kot". miałam iść po nowego malucha dopiero w piątek rano. specjalnie wzięłam nawet urlop (bo piątek + weekend miałam przeznaczyć na oswajanie dzieci) No ale nie mogę się już doczekać i chyba zaciągnę męża już w czwartek po pracy. nie mogę pracować ani wysiedzieć na miejscu bo ciągle myślę o nowym dziecku?
Aha, a czy kuwety na początku mam zrobić oddzielne??
Jestem naprawdę wdzięczna za każdą radę i słowo otuchy. Pozdrawiam.