Do domu wczesniej nigdy kota nie bralismy, tym bardziej ze zona jest w ciazy i nie chce by miala stycznosc z kotem, kotkow ani kota nie dotykalismy, gdyz balem sie by matka ich nie odrzucila, stwierdzilem ze poswiece namiot dla kotkow i kupilem poslanie dla nich, otworzylem namiot jedzenie tez wewnatrz, ale kotka sie nie rusza z miejsca, mieszkam w Irlandii, dosc czesto pada, dzis w nocy ma byc 5 stopni, obawiam sie ze to za zimno, kot nie jest dziki, nie mam pojecia kto jest wlascicielem.
Pytanie z mojej strony co zrobic, czy wziac kota z kotkami przeniesc do namiotu na poslanie, czy wziac je moze do lazienki w domu z ktorej rzadko korzystamy - ale nie bylo by dostepu na dwor, czy ich nie ruszac?
Z gory dziekuje za pomoc.