tabo10 pisze:Nie rozumiem o co Ci chodzi z tym królikiem
Przy miocie kilku kociąt nie ma opcj,by sutki nie były prawidłowo opróżnione-już kocięta o to same najlepiej potrafia zadbać.Raczej bywa,że mleka może być za mało.
Optymalnie byłoby ,by kocięta były 12tyg. z kotką.Bardzo często nie jest to możliwe i także 6tyg.,a napewno 8tyg.kociaki przy dobrej opiece człowieka potrafią świetnie sobie radzić bez mamy.
Jest opcja nierównomiernego opróżniania, podobnie jak potrzeba sprawdzania czy każde kocię się najada, czasem trzeba bowiem dokarmiać, jak kocię nie nauczy się jeść z sutka (są takie aparaciki, którym ssać się nie chce, wolą smoczek czy strzykawkę)
Radzić w sensie jedzenia stałych pokarmów, a co z prawidłowym ukształtowaniem psychiki? Potem ludzie sobie nie radzą z kociakami zbyt wcześnie odłączonymi, gdy taki kot zaczyna być nieznośny, gryzie bez umiaru to go wyrzucają.
Te 12 tygodni nie wzięło się znikąd, jest potrzebne dla prawidłowego rozwoju.
A z tym królikiem to dlatego, że królica może odrzucić młode z uwagi na zapach. Taka hodowlana na mięso , gospodarska
Kotka domowa, a ta z wątku niewątpliwie taką jest, raczej młodych nie odrzuci, może usiłować wyprowadzić/wynieść gdzieś.
Najlepiej jakby autorka wątku napisała jak kotka reaguję na obecność i zainteresowanie człowieka kociętami.