AMMBER pisze:Ignorowaliśmy na początku jego zachowanie, teraz stosujemy kary (szlaban na mokre, brak nowych zabawek) ale nie widać poprawy.
Czyli sama sobie odpowiedziałas na sensownośc stosowania kar.
Żeby faktycznie ukarać kota kara musi być zastosowana niemalże wraz z niepożądanym zachowaniem, aby kot skojarzył za co ona jest (maks najpóżniej do 30 sekund! po niepożądanym zavhowaniu). Nie sądzę, abyście tak karali kota. Kara zastosowana póżniej, po upływie dłuższego czasu bądź w oderwaniu od zachowania nie odnosi oczekiwanego skutku, a jedynie taki, ze kot nie wiedząc, za co ma karę kojarzy ją z właścicielem, od której ją dostał - i w efekcie ilość niepożądanych zachowań rośnie.
Pomijam już fakt w igóle sensu stosowania kar wobec zwierząt. Lepsze jest stosoqanie nagród za pożądane zachowanie, ignorowanie niepożądanych i przeciwdziałanie występowaniu niepożądanych.
Nie jest prawdą, ze kkot nie wysyła sygnałów, gdy ma dość. Prawdą jest, ze ich nie odczytujesz.
To tak ja człowiekk, który szybko wpada w furię - na poc\ątku ma poczucie, że jest spokojny, a potem od razu furia na jakis bodziec. Ale gdy zaczyna analizować zachowanie swoje i co się dzieje chwilę przed furia to okazuje się, ze przechodzi dokładnie te same etapy rozwoju silnych emocji, tylko o wiele szybciej niż przeciętny człowiek. Na tyle szybko, ze sam nie umiał tego dostrzec i w porę zareagowac, tak, aby nie doprowaqdzic do furii.