Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Norku pisze:A w jaki sposob kot ma zrozumiec zwiazek przyczynowo - skutkowy pomiedzy swoim zachowaniem a niekupowaniem nowych zabawek lub mokrego pokarmu???
ASK@ pisze:Ty tak poważnie o tych karach i złośliwości kota piszesz?
Mienisz sie znawczynią kotów a uważasz ,że brak jedzenia, szlabany różne to dobra metoda wychowawcza? A kot wszystko robi złośliwie, by dokuczyć tobie i innym ludziom?
Zajmuję się kotami wiele lat,wiele ich się przewija przez nasz dom ale ostrożna mocno jestem w swojej pewności ,że wiem wszystko i nic mnie nie zaskoczy.Zawsze mnie kolejny kot zaskoczy bo tak jak my są inne z charakteru i urody i każdego trzeba traktować i poważac indywidualnie.
Coś musiało się zadziałać u was ,że kot tak się zachowuje. Zamiast go karać zacznij analizować co i w jakich okolicznościach się dzieje i nie prowokuj go np. Jak nie lubi głaskania, daje sygnały ,że ma dość to przestań. Łapie za łydki jak przechodzisz przy miskach to omijaj je z dala, usuwaj lub karm więcej. Bo może głodny jest. I tak po kolei zacznij sprawdzać jakie błędy ty popełniasz. Bo by kot się zmienił to człowiek musi się odmienić. Kot to nie człowiek i nie ma takiego jak ty spostrzegania świata. Zabierasz mu żarcie to protestuje tak jak się nauczył i pewnie jak wcześniej robił . Tylko może wam wtedy pasowało.
Może trzeba się udać po pomoc do behawiorysty. jakiegoś dobrego, sprawdzonego.
Może należy zrobić mu badania. Miałąm "agresywnego" kota i okazało się ,że był chory choć "na oko" nie było widać. Przegląd od paszczy po odbyt, morfologia i biochemia. Potem behawiorysta jeśli nie ma nic w zdrowiu niepokojącego.
Co do wieku. Co wet to inaczej odczytuje zęby- bo po nich oceniają wiek. Każdy ma inne kryteria a często słysząc fundacja/dt od razu najeżają się. Nie ma tu nic dziwnego. Na przykład jeden z moich tymczasów trafił do nas jak miał 10 dni. Poszedł jako 10-miesięczny, wielki bardzo i odpasiony kocur na swoje. Wet DS miał czelność stwierdzić o przekłamaniu co do wieku bo... 10-miesięczne koty nie mają...tak dobrze obsadzonych zebów. A u mojej wetki pełna dokumentacja od 10 dnia jest.
AMMBER pisze:Myślałam, że o kotach już wiem wszystko... ze swoim Wolinem, ktory odszedl za TM przerobiłam wiele kocich chorób: od standardowych zarobaczeń, po problemy z sercem, zaawansowany i powracający koci katar, a w efekcie końcowym raczysko. U niego socjalizacja trwała półtora roku - bał się wszystkiego. No, ale nie o Wolinie dzisiaj.
Adoptowaliśmy jakiś czas temu kota - przez fundację, bezdomniak spod marketu.
Jest z nami jakieś 3 miesiące - pierwszy miesiąc był wycofany, chyba po złości nie chciał korzystać z kuwety, ale w końcu metodą prób i błędów udało się, że trafia do niej bez problemu.
Od półtora miesiąca swobodnie porusza się po chałupie, ale zaczęły się też problemy. Po delikatnym głaskaniu po łebku, kot zaczyna nas gryźć - nie jest to delikatne kąsanie. Niby podchodzi po mizianko, zaczepia łapą delikatnie, a gdy tylko zbliżymy rękę to: CAP - jak nie zębami, to pazurami. Kiedy przechodzimy koło misek z kocim jedzeniem i czegoś do niej nie wrzucimy świeżego bije łapą z wystawionymi pazurami po nogach.
Na początku też czuł się na podwórku trochę wycofany (sąsiad ma 2 koty, więc pewnie czuł zagrożenie), ale teraz zaczął już atakować koty sąsiada - wygryzanie futra, przeganianie. Sąsiad już mi zwrócił uwagę, że nasz kot jest zbyt agresywny w stosunku do jego kotów, że jego kot już ma wygryzione placki sierści nad ogonem.
Ignorowaliśmy na początku jego zachowanie, teraz stosujemy kary (szlaban na mokre, brak nowych zabawek) ale nie widać poprawy.
Jak sobie radzić z jego zachowaniem? Nie będę ukrywać, że już zaczynam się go trochę bać. Myśleliśmy nawet o towarzystwie dla niego w postaci drugiego kota, ale obawiamy się, że może być podobnie agresywny do nowego kota w domu, tak jak ma to miejsce w przypadku sąsiada kotów.
Kot wg fundacji miał około roku. Wg Naszego veta ma na pewno 2 lata. Kocur jest wykastrowany.
AMMBER pisze:Kochane, spokojnie - nie glodze kota! Ma stały dostęp do suchego i jest na bieżąco uzupelniane. Mokry pokarm dajemy tylko wtedy kiedy zwierzaka chcemy nagrodzic, jak przeskrobie i to i nagrody nie ma. Po prostu kociego fastfooda nie je codziennie - od święta. Poczulam się trochę jakbym robiła zwoerzakowi krzywdę, a tak nie jest
Jedna z Was napisała, ze mam przestać kota glaskac kiedy zakomunikuje, ze mu się to nie podoba - on nie komunikuje... On po prostu z zaskoczrnia mocno gryzie
Nie zachowuje się tak tylko w stosunku do nas, ale i do znajomych, którzy nas odwiedzają - niby wszystko ok, sam na kolana wskoczy, pomizia sie i nagle porządnie ugryzie z zaskoczenia.
Z dziewczyna, która miała go na DT mam stały kontakt - tyle co ona zaobserwowała to, to ze zaczepial jej psa łapą; zupełnie nieagresywnie.
Badania kot ma zrobione wszystkie - od razu po adopcji zrobiliśmy komplet. Jedyne to co było niepokojące w badaniach to źle zrośnięta tylna łapka; prześwietlenie było robione, życiu kotu nie zagraża. Jest krzywa, ale nic poza tym.
AMMBER pisze:
Jedna z Was napisała, ze mam przestać kota glaskac kiedy zakomunikuje, ze mu się to nie podoba - on nie komunikuje... On po prostu z zaskoczrnia mocno gryzie
Nie zachowuje się tak tylko w stosunku do nas, ale i do znajomych, którzy nas odwiedzają - niby wszystko ok, sam na kolana wskoczy, pomizia sie i nagle porządnie ugryzie z zaskoczenia.
Z dziewczyna, która miała go na DT mam stały kontakt - tyle co ona zaobserwowała to, to ze zaczepial jej psa łapą; zupełnie nieagresywnie. .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, misiulka, Zeeni i 267 gości