Godna kremacja zwierząt w Polsce -nareszcie!

[Prakseda]

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,tit ... omosc.html

Szkoda, że nie 8 lat temu, kiedy odeszła kocia miłość mojego życia, słońce moich dni.
Chciałam ja spopielić ale nie było takich możliwości. Pochowałam ją w końcu u stóp rodzinnego grobowca, kiedyś będziemy znowu razem

[ASK@]

Jestem za.
Mimo "rozumu" nie potrafię oddać kota, któremu pomogłam odejść za TM na utylizaję.Nie potrafię. I tyle.
Kremacja i powrót popiołów do mnie to inna sprawa.
Cieszę się.

[Koniczynka47]

Cena pochówku zależna będzie od wielkości zwierzęcia oraz zakresu usługi. W wypadku kremacji z odzyskaniem prochów koszty to prawie 700 zł. Bez odzyskiwania spopielonych szczątków zwierzęcia cena spada do 190 zł. Istnieje również możliwość "przerobienia" swego pupila na diament. Taki wydatek będzie kosztować od 4,6 tys. do nawet 120 tys. w zależności od wielkości kamienia.

Ceny niezłe...
Cmentarz obok schroniska dla zwierząt przy ul. Przyrodników w Gdańsku - prochów nie można grzebać gdzie indziej (chyba że nielegalnie).
Więc albo urna, albo ten cmentarz na Przyrodników - sporo oddalony od miasta i przystanku autobusowego...

[OKI]

To nie jest pierwsze w Polsce krematorium dla zwierząt http://parkpamieci.eu/
Tylko w Lublinie nie ma cmentarza na miejscu.

[Prakseda]

To nie jest pierwsze w Polsce krematorium dla zwierząt http://parkpamieci.eu/
Tylko w Lublinie nie ma cmentarza na miejscu.

Nie wiedziałam. Ale chyba tez od nie tak dawna funkcjonuje.

[Koniczynka47]

Jest kilka takich miejsce:

http://www.krematoriumdlazwierzat.com/

[OKI]

To nie jest pierwsze w Polsce krematorium dla zwierząt http://parkpamieci.eu/
Tylko w Lublinie nie ma cmentarza na miejscu.

Nie wiedziałam. Ale chyba tez od nie tak dawna funkcjonuje.

Od paru lat na pewno.

[bea3]

Szkoda, że nie 3 lata temu. Eh. Pewnie wielu z nas tak powie...

[alysia]

Mojego drugiego kocia spopielono 12 lat temu. Nie bylam przy kremacji.. oddano mi urenke z prochem Dorotki. Dlugo mialam watpliwosci, czy prochy w urence, to faktycznie prochy Dorotki, czy nie.

Przy kremacji naszego Sloneczka - trzeciego kotka - bylismy obecni.. Sami wlozylismy Ja do pieca, przy nas zamknieto jego drzwi i uruchomiono proces kremacji.

Straszne to przezycie, ale mamy spokojne sumienia, ze dopelnilismy naszego obowiazku i bylismy z naszym kochanym malym przyjacielem do samego konca.

Dobrze, ze takie miejsca powstaja w Polsce..

[bea3]

Dobrze, że powstają i powinny powstawać. Jestem jak najbardziej za.