MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 06, 2016 7:50 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Nie mam ich jak izolować. Budowa nie skończona. Wyprowadzka w grudniu dopiero.

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 8:05 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

A chwilowo jakby Masia do klatki bytowej trafiła? To pozwoliłoby kupić trochę czasu na szukanie jej domu.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto wrz 06, 2016 8:14 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Ech, do luftu takie sytuacje :(
Współczuję.
Niedawno miałam podobną jazdę, choć nie aż tak drastyczną, ale wieloletni, zasiedziały tymczas maltretował mi seniorkę rezydentkę.
Bałam się, że się też skończy dramatem.
Dostał areszt klatkowy, zrobiłam b. intensywną akcję ogłoszeniową i Claude znalazł dom - najlepszy na świecie ;)
Po 4 latach siedzenia u mnie na dt.
Masia też znajdzie.
Izoluj ją jakkolwiek - w klatce, w garażu.
Mówi się trudno, choć mnie też serce bolało :(
I rób ogłoszenia. Teraz jest chyba najlepszy moment adopcyjny.

Za powrót Jagódki do zdrowia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I za dom dla Masi :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 06, 2016 8:16 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Myślę poważnie o zabandażowaniu jej przednich łapek u weta. Będzie pewność, że nie zabije Jagody (bo tak się może skończyć kolejny atak na oko) a może to "upokorzenie" ostudzi jej zapędy?

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 8:18 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Patrzę na nią i nie potrafię jej wynieść.

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 8:22 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Myślę, że kot łatwiej zniesie izolację, nawet w gorszych warunkach, niż zabandażowanie łapek :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 06, 2016 8:35 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

popieram prop. OKI z klatka bytowa.
Bandaz i tak nie zapobiegnie uderzeniu i ugryzieniu pozq tym moze sie odwinac i Jagoda tak czy owak znowu zaliczy w oko, nie mozna ryzykowac. Nie mozna ich puszczac razem bez kontroli.
obawiam sie, ze bez izolacji, prozaku dla agresora i mocnej terapi behawioryst. nie ma co puszczac kotow na zywiol.

a jak masz czas na terapie, moze taktyka Inki pomoze zalagodzic agresje: viewtopic.php?f=1&t=164944
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto wrz 06, 2016 12:20 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 06, 2016 13:24 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

bardzo współczuję. a może te głupie, kolorowe nakładki na pazury będą jakimś przejściowym rozwiązaniem w tej sytuacji?

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4241
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DT

Post » Wto wrz 06, 2016 13:41 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Powiedz proszę coś więcej. Co to za cudo?

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 13:43 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Lekarz sceptycznie podchodzi do pomysłu owinięcia łapek. Masia jest też bardzo silna i obawiam się, że opatrunki rozszarpie. Rozrywa w 5 minut na strzępy każdą zabawkę, którą inne koty miały nienaruszoną od kilku dobrych lat... Tylko flaki się walają...

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 13:46 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

zylkene ?
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 06, 2016 13:55 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Lekarz powiedział, że możemy podać jej leki na uspokojenie charakteru i na czas aż zaczną działać zawinąć łapki. Boję się, że wpędzę tego kotka w depresję.
Nie chcę jej "wywalać", ale z drugiej strony czy komfort "oprawcy" jest ważniejszy od komfortu "ofiary", która teraz, po operacji będzie potrzebowała spokoju?
Nie wiem co robić. Mam możliwość wywiezienia dziś Masi do innego miasta. Dostałam propozycję pomocy. Większość doby Masia będzie sama w mieszkaniu.
Nie wiem co robić.

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 13:56 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

O 16 Jagódka wraca do domu. O 16 Masia może wyjechać. Ratunku.

Pan.Kruk

Avatar użytkownika
 
Posty: 416
Od: Pon paź 12, 2015 10:28

Post » Wto wrz 06, 2016 15:16 Re: MUSZĘ ODDAĆ KOTA, ALBO ZGINIE( z mojej ręki). str6

Skorzystałabym jednak z propozycji pomocy i wywiezienia kotki - jeśli nie jest to propozycja na jakiś krótki i mocno określony czas. I szukała normalnego domu stałego (bo pewnie propozycja jest i tak tymczasowa).
Faszerowanie prochami i bandażowanie łapek to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę, o ile agresja Masi to kwestia charakteru, a nie np. jakiś problem zdrowotny. Te koty po prostu nie powinny mieszkać razem, czasami tak się zdarza.
Jagódka prawdopodobnie i tak się będzie bała Masi, niezależnie od jej dalszego zachowania.
I nie tylko dla jej zdrowia, ale również dobrego sampoczucia kotki powinny być izolowane.

Przy czym prochy u kotów działają rozmaicie i niekoniecznie zgodnie z oczekiwaniami.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Rudolfa, Silverblue, smoki1960 i 145 gości