Witam
Mam problem dotyczący żywienia jednej z moich kotek. Marlenka ogólnie nie jest miłośniczką mokrej karmy, ale ponieważ wiem, że kot nie powinien jeść wyłącznie suchej karmy raz dziennie podajemy jej też mokrą. Problem w tym, że pomimo iż wypróbowaliśmy różne karmy po każdej w mniejszym lub większym stopniu ma problemy brzuszkowe i pojawiają się luźne kupki. Do tej pory wypróbowaliśmy następujące karmy mokre w różnych smakach: Animonda Carny, Bozita, Catz Finefood, Smilla, GranataPe, Feringa. Próbowałam z surowym mięsem, ale nawet przegłodzona nie chce go tknąć, gotowane ( po przegłodzeniu coś tam skubnie, ale jest to naprawdę niewiele). Ogólnie ona nie lubi mokrych karm i jeśli już coś zje to karma musi postać aż trochę zgłodnieje. Zastanawiam się, czy powinnam w dalszym ciągu podawać jej mokrą karmę, jakiej firmy jeszcze wypróbować? Nie chcę zrobić jej krzywdy złym karmieniem.
Dodam jeszcze bo być może to istotne, że wprawdzie mokrej karmy nie lubiła prawie od zawsze (jadła z apetytem tylko przez pewien czas po przyniesieniu jej ze schroniska później zaczęła wybrzydzać) to problemy brzuszkowe zaczęły narastać po pewnym czasie, kupka zaczynając od końca była coraz mniej twarda, aż doszliśmy do rozmiękłej bryły.