PaniT pisze:A te syki i pryski jak się zajrzy w jego miejsce?Jak cały pokój juz sobie zawłaszczy to może nie pozwoli do siebie wchodzić wogóle
Wchodzcie i nie zwracajcie uwagi, omijajcie go. W sensie nie dazcie do konfrontacji. Nie idzcie szybko w jego strone, zawsze trzeba mu zostawic mozliwosc wycofania sie.
Jak na niego patrzysz np to zamykaj oczy (i otwieraj), powolne mruganie u kotow to sygnal "jestem spiacy, nie chce mi sie walczyc, nie jestem agresorem". Sprobuj, zobacz, co zrobi, powinien odmrugiwac, moze tez ziewac.