15 KOTÓW - potrzebna karma i na leki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 12, 2016 9:01 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

Mruczusiu :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw maja 12, 2016 12:14 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

I hop do góry Mruczusiu, wygrzewaj się w słoneczku i zdrowiej, zdrowiej choć słuszne lata dają się we znaki :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw maja 12, 2016 12:18 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

ani_ pisze:Witam,
Proponuję zmianę tytułu lub dopisanie słowa zbiórka, bez wpisów ten wątek przestanie żyć, przykryją go inne i d... blada.

Pozdrawiam,

Barbarados prosimy zatem o zmianę tytułu wątku :201494
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw maja 12, 2016 20:10 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

:201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob maja 14, 2016 10:34 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

Witam,
Mruczek jest dziś 12 dzień po drugim zastrzyku Convenii, łącznie 24 dzień. W środę po południu dostał pierwszy zastrzyk Lydium. Pozytywne działanie było zauważalne następnego dnia. Poprawił się w oczach - wydzielanie ropy się zmniejszyło. On ma takie zapadnięte dość głęboko osadzone oczy. Gdy zaczynałem go leczyć w styczniu doktor Kasia powiedziała, że ich leczenie będzie długotrwałe, a raczej stałe. Wczoraj byłem na drugim zastrzyku Lydium, następne w niedzielę i wtorek. Co dalej, okaże się na bieżąco. Prawdopodobnie właśnie działanie swoje kończy Convenia, bo teraz z pyszczka wisi mu kisiel (przezroczysty-bez krwi), trochę chrapoli i kichnął. Wczoraj tego nie było, ale wczoraj było piękne słońce i ciepło, a dziś słońca nie ma i zanosi się na deszcz. Mruczek przysypia na kanapie.
W necie jest monografia Lydium, można z niej się dowiedzieć, że szczególnie pozytywne efekty przynosi w terapii skojarzonej z antybiotykami, nie wiem czy za późno nie zaczęliśmy go stosować, bo Mruczek jest na antybiotykach z przerwami od blisko 4 miesięcy, a na Lydium od niecałych 3 dni. Niestety nigdy wcześniej o tym nie słyszałem, choć leczę swoje zwierzaki już ponad 8 lat. Scanommune owszem, ale z nim jest taki problem, że to proszek dodawany do karmy, który nie zawsze zjedzą.
Dziś niestety jest gorzej niż wczoraj, jestem w stałym kontakcie z lekarzami z lecznicy.
Dziękujemy za Waszą każdą pomoc, najmniejszy grosz się dla nas liczy. Nasze pozostałe 10 kotów cały czas trzyma kciuki za walkę Mruczka.
Nasze konto: 88 1240 3190 1111 0000 2980 9707. A ja ze swojej strony zrobię wszystko, żeby Mruczek cieszył się jak to tylko możliwe zdrowiem, słońcem i ciepłem, którego mu nie brakowało pod blokiem, ale też nie brakowało głodu i chorób. Teraz jest najedzony: puszki, saszetki, sucha karma dla kotów wysterylizowanych, tylko te jego choróbska. Przebudził się, chrapoli i w nosku znów bulgocze, albo jeszcze dziś zajrzę do lecznicy, albo jutro, bo i tak trzeci zastrzyk Lydium.
Mamy jeszcze w odwodzie Zylexis, porozmawiam czy może dostać trzecią Convenię, walczymy, bo przecież " kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat". Na pewno nie dotyczy to tylko ludzi.
Dziękujemy i prosimy o Waszą pomoc. Z najmniejszych kwot coś może się uzbierać. :201494
Pozdrawiamy gorąco,
Paweł :201494 i Ola J. :201494

olaipawel

 
Posty: 143
Od: Sob kwi 30, 2016 13:43

Post » Sob maja 14, 2016 11:24 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

Mocne kciuki za Mruczusia :201461

Jesteście wpaniali, że tak o niego walczycie :201494 :201494 :201494

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie maja 15, 2016 13:41 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

Kochani,
Byłem dziś do południa w lecznicy z duszą na ramieniu, bo jutro kończył działanie drugi zastrzyk Convenii, a myślałem do tej pory, że kot może dostać max. dwa zastrzyki. Wczoraj już nastąpiło lekkie pogorszenie: kisiel z pyszczka, czarna ropa z oczu. Gdy zapytałem się dziś w lecznicy czy może dziś dostać trzecią Convenię, doktor Kasia powiedziała: "jak najbardziej, Convenię w niektórych przypadkach można dawać do trzech miesięcy". KAMIEŃ Z SERCA. Bałem się, że już trzeba będzie zacząć sterydy.
Dzisiaj dostał dwa zastrzyki: trzecią Convenię i trzeci zastrzyk Lydium. Najpierw było 10 zastrzyków Linkospektin, przerwa, 22 dni Unidoxu, przerwa, 20 dni Ciprofloxacyny, przerwa. Pierwszą Convenię i niesterydowy przeciwzapalny dostał 20 kwietnia, 1 maja nastąpiło pogorszenie: krwawy kisiel z pyszczka, drugą Convenię i niesterydowy przeciwzapalny dostał 2 maja. Od ostatniej środy dostaje co drugi dzień zastrzyk Lydium na podniesienie odporności. Wczoraj, czyli 12go dnia po drugiej Convenii znów pojawił się kisiel (bez krwi). Lydium można podawać wiele razy - powinno wspomóc działanie Convenii. Na pewno mam być z Mruczkiem na zastrzyku Lydium co drugi dzień przez cały nadchodzący tydzień: wtorek, czwartek, sobota. Dalej zobaczymy.
Reakcja po pierwszym zastrzyku Lydium byłą obiecująca: oczy się poprawiły, nosek zrobił się suchy, ale wtedy jeszcze działała Convenia.
Mam nadzieję, że teraz gdy dziś dostał nowy trzeci zastrzyk Convenii, jest w organizmie Lydium, i dalej co drugi dzień będzie miał podawane Lydium, stan jego się poprawi.
Przeczytałem, że bez odpowiedniego poziomu odporności, antybiotyki nie są w stanie odpowiednio zadziałać. Jednocześnie antybiotyki same mogą jeszcze pogorszyć układ odpornościowy. Mam nadzieję, że Lydium na tyle go wspomoże, aby Convenia mogła dotrzeć głębiej i szerzej.
Dziś po wizycie w lecznicy wytarłem mu oczy z ropy i zakropliłem Dicortineff. Robię to teraz 2 x dziennie. Bez wody utlenionej i neomycyny dla moich rąk po tych zabiegach nie ma co myśleć. Ale za to Mruczek nie ma przez cały dzień brudnej ropy w oczach. Teraz leży sobie na kanapie, równo oddycha, w nosku nie bulgocze.
Cieszę się, że mógł dostać następną Convenię, która teraz będzie wspomagana przez Lydium.
Tak ponadto naszemu seniorowi Rudemu kończę podawać doksycyklinę z Dicortineffem - jeszcze 3-4 dni.
Mam nadzieję, że nasze doświadczenia pomogą Wam kiedyś.
Nie śmiem dalej prosić, ale przyda się na kontynuację leczenia Mruczka każdy grosz. Konto podałem we wcześniejszych wpisach. 1 zastrzyk Convenii = 45 zł, 1 zastrzyk Lydium = 15 zł. :201494
Mruczek jest naszym jedenastym kotem.
Dziękujemy i pozdrawiamy,
Paweł i Ola J.

olaipawel

 
Posty: 143
Od: Sob kwi 30, 2016 13:43

Post » Nie maja 15, 2016 18:16 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

Juz albo dopiero jestem . Paweł , zadzwonię w tygodniu .
Jaki proponujecie tytuł ? Na jaki zmienic ?

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01


Post » Śro maja 18, 2016 17:15 Re: Mruczek - kot któremu nie pozwolono umrzeć

hop Mruczusiu do góry :201461
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Śro maja 18, 2016 21:52 Re: Mruczek - potrzebna pomoc finansowa

Może być tak i tytuł ?

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt maja 20, 2016 18:54 Re: Mruczek - potrzebna pomoc finansowa

Przypomnę Mruczusia :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt maja 20, 2016 20:16 Re: Mruczek - potrzebna pomoc finansowa

Trzymam mocno kciuki za zdrowie Mruczusia. :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 22, 2016 11:57 Re: Mruczek - potrzebna pomoc finansowa

Dzień dobry Kochani,
Mruczek został znaleziony w bardzo mroźny styczniowy dzień pod samochodem pod blokiem. Nie ruszał się, miał zamknięte oczy. To był cień kota, zamiast futra dredy, zamiast ogona cienka długa gałązka. Okropna biegunka bardzo długo leczona. Leczenie Mruczka trwa dokładnie od 4 miesięcy. Napisałem do tej pory wszystko co, kiedy i jak miał stosowane, a było tego bardzo dużo, w tym operacja przepukliny mosznowej. Zniszczony chorobami, zimnem i głodem stary kocurek, który nie daje za wygraną. Bez leczenia i opieki już dawno...
Jego waga doszła teraz do 5 kg. Tydzień temu w niedzielę dostał trzeci zastrzyk Convenii i trzeci zastrzyk Lydium. We wtorek czwarty zastrzyk Lydium, w czwartek piąty. Do piątku jeszcze jakoś to było. Od piątku wieczór, a wczoraj to już na całego zaczął mu lecieć brudny kisiel z pyszczka, a w oczach pojawiło się pełno brudnej ropy. W tych brudnych wycieków robią mu się czarne wiszące strupy, w pyszczku i oczach nastąpiło dość silne pogorszenie. Poprawa po Lydium była tylko chwilowa po 1 zastrzyku, potem niestety już nie. Convenia też przestała sobie radzić. Bardzo mocno braliśmy pod uwagę Zylexis. Dr Witek powiedział, że Zylexis bardziej się sprawdza w chorobach układu oddechowego, a u Mruczka jest to bardziej choroba autoimmunologiczna. Tym bardziej, że 5 zastrzyków Lydium, które powinny mieć zbliżone działanie do Zylexisu nic nie dało. Już wczoraj byłbym z nim w lecznicy, ale wczoraj nie było dr Kasi, która prowadzi jego leczenie.
Dzisiaj po 9tej rano dostał pierwszy zastrzyk sterydowy Dexafort, zastrzyki te podaje się co 5-7 dni, na kontroli mam być z nim w środę przed 18tą.
Są to zastrzyki, które powinny jak najmniej upośledzać jego układ odpornościowy, a mam nadzieję, że wyprowadzą go z tych ciągłych ran w pyszczku, na języku i w gardle i pozwolą mu jeszcze trochę normalnie pożyć. Teraz leży na powietrzu w cieniu, widać, że ostatnie pogorszenie dało mu się we znaki.
Przypominam nasze konto: 88 1240 3190 1111 0000 2980 9707. W tej chwili koszty leczenia Mruczka przekroczyły 1000 zł. Oprócz niego mamy jeszcze 10 kotów, a Ola jeszcze kilka w pracy. Na pierwszych stronach tego wątku jest zdjęcie paragonów na łączną kwotę ponad 800 zł: 110 zł z apteki i 700 zł z lecznicy z dn. 16.04.2016. Lekarzem prowadzącym jest szefowa dr Kasia - Przychodnia dla Małych Zwierząt s.c. Kutno, ul. Chodkiewicza 2A. Teraz zbiera się tam nowa suma do zapłaty, którą mam zapłacić łącznie za jakiś czas.
Leczenie będę kontynuować. Na naszą prośbę o wsparcie spośród Was odpowiedziały 3 osoby, którym jesteśmy bardzo wdzięczni.
Jednak ponieważ trzeba go nadal leczyć proszę nawet o najmniejsze kwoty, zawsze to będzie dla niego coś na następne zastrzyki i leki. :201494
Będę pisać co dalej. Pozdrawiamy serdecznie,
Paweł i Ola J. :201461

olaipawel

 
Posty: 143
Od: Sob kwi 30, 2016 13:43

Post » Czw maja 26, 2016 13:59 Re: Mruczek - potrzebna pomoc finansowa

i co u Mruczusia?
moze poprosić Basię ,zeby wstawiła konto w pierwszym poście bo jak jest tak dalej to ginie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], nfd, Silverblue, Szeska i 278 gości