Dzięki dzięki, choć prawdę powiedziawszy już mam dość. Ile można,od września jadę na chorobach, kaszlę, duszę się, smarkam , kicham.
Rzecz jasna, teorie słyszę różne - w tym że to oczywiste że przez kota, ale ja tam zwalam na smog.
Kot jest fajny i się kota nie wolno czepiać.
A jak się komu nie podoba to kot pomachać łapką dobrze umie.
Przez to wczorajsze machnięcie psa mamy teraz lekki kłopot - bo pies czuje się teraz opuszczony i pobity i zaczyna być zazdrosny o kocisko...
Musimy znów pracować nad tym.
A kocisko jak zwykle z pełnymi względami robi co chce.
Własnie przed momentem zniosłam go z łozka i wpuściłam do jego kartoniku mówiąc " idziemy spać, idź do siebie", a kot wrócił się truchcikiem na łożko po czym spojrzał na mnie wymownie " przecież ja właśnie u siebie jestem".
No i pogadane.