Białaczkowy Lucek [*]

Rakea pisze:b.cenna wiadomosc OKI - ktora dokladnie szczepionka?

edit:
mysle sobie, ze moze by tak dzial k. nowotworowe poszerzyc o koty fiv/felv..

jest wątek : nasze białaczkowce

watek. a nowotworowe to cale podforum

Rakea pisze:b.cenna wiadomosc OKI - ktora dokladnie szczepionka?

Która się nawinie

Szczepienia Felvików by OKI, on Flickr
W tym roku miałam paromiesięczną obsuwę w szczepieniach - nieplanowaną :201475

W 2014 z kolei dostały wcześniej ze względu na podejrzenie mojego kontaktu z pp

Ale planowo co roku, w dużym zagrożeniu pp można skrócić nawet do pół roku - ze względu na potencjalnie słabą odpowiedź ukł. immunologicznego u białaczkowców. Generalnie nie wiadomo, czy i w jakim stopniu białaczkowiec w ogóle wytworzy odporność poszczepienną. Ale moje - tfutfutfu - nie chorują

Teoretycznie powinno się unikać szczepionek z atenuowanym wirusem.
Niestety z tego, co się orientuję, na naszym rynku inne nie występują :roll:

Z drugiej strony - one są najskuteczniejsze.

Rakea pisze:watek. a nowotworowe to cale podforum

No tak, ale z drugiej strony żeby coś żyło to musi ktoś to tworzyć.
A widzę że temat białaczkowców tak tylko w podrygach żyje.
Sama się na początku dużo interesowałam, chciałam wiedzieć, nadal dużo pytam, ale niestety często nie ma komu odpowiedzieć na pytania... No i częsta odpowiedź to " poczytaj sobie", a net jak to net, czasem ze skrajności w skrajność.
Dlatego się cieszę ilekroć temat widzę, bo chętnie się dowiaduję czegoś nowego

Mało zdjęć dodaję na wątek, ale tym razem wam coś pokażę.

Tak było.
Wtedy jeszcze nie wiedział że coś mu się odmieni...
Mam tylko nadzieję że już tego nie pamięta.

Obrazek

To Twoja zasluga :201494

dzieki za wyczerpujace info OKI.

( 1 to versifel a druga to ?)

metamorfoza Lucka

ech, kciuki za Luckowy dom, niech sie te wakacje juz skoncza i adopcje rusza.

Druga to Felocell CVR - to jest chyba jakaś licencja Versifelu.
Akurat był moment, kiedy nic innego w hurtowniach nie było.
A w obliczu potencjalnego kontaktu z pp wolałam dziabnąć czymkolwiek, niż sprawdzać działanie surowicy u białaczkowców :twisted:

Rakea pisze:
ech, kciuki za Luckowy dom, niech sie te wakacje juz skoncza i adopcje rusza.

ja ciągle żyję nadzieją że już w najbliższym czasie się coś stanie ( i tak od 5 mcy....).
Dużo osób się zaangażowało w sytuację Lucka i każdy chce pomóc jak może.
Wzrusza mnie to ogromnie i jestem bardzo wdzięczna.
Może dzięki temu, że jest nas więcej, uda się wreszcie .