*anika* ja szczepie (niewychodzace Trio Fel-o-vax3), i to jest wystraczajace zdaniem mojej wetki i tego sie trzymam.
Co do badan, to bardziej ufam jednak temu, ze jezeli sa mozliwosci finansowe, to co jakis czas to nalezy je wykonywac.
Mnie tez tak pierwsza wetka uspokojala, ze mlodemu kotu takie badania sa zbedne i Hrupka przezd skonczeniem roku wyladowala u innego weta z wynikami na pograniczu spiaczki nerkowej i niedowladem tylnych lap z powodu zatrucia mocznikiem. Cudem z tego wyszla.
Masz jednego kota, mam nadzieje, ze zrobienie mu badan kotu raz na 1,5 roku nie powinno byc zbytnim obciazeniem finansowym, a warto to kontrolowac, wbrew temu co mowi Twoja wetka. Pewnych obajwow na poczatku wogole nie widac, a badania ujawnia kazda potencjalna anomalie. Zas jezlei kot jest zdrowy,a zaczyna chorowac pozniej to warto miec poprzednie wyniki celem porownania norm.
Kazdy kot miec takze swoje takze swoje odchylenia w ich obrebie, nawet jak jest zdrowy.
Hrupka ma zawsze leukocyty ponizej normy (max. 4 tys.), kazdy wet jak to widzi to lapie sa glowe, ale po mojej informacji ze to jej norma, uspokaja sie
.
KaśkaGM, to oczywiste ze jezeli choruje przewlekle ktorys z naszych kotow to wtedy zaczyna sie pewnien kryzys finansowy, ale wazne ze wiesz co robisz i jakby co wiesz co zrobic.
Propagujemy na forum profilaktyke jako rzecz bardzo wazna, ale wiemy ze rozne sa realia i nie kazdego zawsze na to stac. W koncu to sa jakies koszty, a im wiecej kotow w domu, tym wiekszy odplyw gotowki.
Swego czasu przez Hrupke, ktora prawie non-stop doprowadzalismy do normy przez przez pierwsze 1,5 roku jej zycia, bylam lekko zrujnowana. I w tej chwili to wciaz najbardziej kkosztowny kot w naszym domu
, mimo ze najmniejszy.