! Profilaktyka: analizy krwi,moczu; szczepienie,odrobaczanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy robisz swojemu kotu profilaktyczne badania krwi przynajmniej raz w roku?

TAK
92
29%
NIE
76
24%
BĘDĘ ROBIĆ
109
34%
NIE WIEM
11
3%
CHCIAŁABYM, ALE MNIE NIE STAĆ
33
10%
 
Liczba głosów : 321

Post » Pon sie 02, 2004 14:05

Anja pisze:Aniu PP jest pytanie profilkatycznie przynajmniej raz w roku :)

No, tak, u mnie srednia taka wychodzi... Ale musze sie poprawic.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon sie 02, 2004 14:08

U mnie po zmianie weta na lepszego pani Ula miala podejrzenia, ze miala zaczela miec stan zapalny nerek od 5 m-ca zycia. Nikt jej badan krwi nie zrobil. Jak Hrupka trafila w koncu d p. Uli miala wlasnie 9 m-cy i wyniki na granicy spiaczki nerkowej (nerki+watroba b. zle), bo w wyniku nierozpoznanego stanu zapalnego nerki ulegly trwalemu uszkodzeniu.
Wczesne badania moczu tego by nie wykryly, ale wczesne badanie krwi na pewno.
Ostatnio edytowano Czw sty 13, 2005 15:38 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sie 02, 2004 14:31

Krwi robię, tak jak i reszcie rodziny. Jeszcze muszę nad moczem popracować. 8)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon sie 02, 2004 14:53

Ja nie robię, ale bym chciała.
U mnie to 600 zł na jeden raz i okropny stres do kotów, które nie nadają się do kontaktów z obcymi ludźmi (Biała i Feliks - badanie bez narkozy niemozliwe)
taki wydatek to dla mnie za dużo
staram sie koty dobrze odżywiać i obserwuję czy coś się nie dzieje
właściwie to nigdy nie miały robionych badań krwi, wstyd się przyznać
ale może kiedyś przyjdzie taki dzień że przynajmniej 1 raz im zrobię
mimo to popieram coroczne badania, bo lepsza profilaktyka niz potem problem
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon sie 02, 2004 14:57

Maryla, no tak Ty masz bardzo specyficzna sytuacje. Wiele kotow w domu i poza nim pod opieka. Wiem, ze moze to byc problemem przy takich wydatkach a i tak dbasz o nie jak mozesz najlepiej. Przy okazji dolozylam jeszcze jedna opcje odpowiedzi z mysla o Tobie :roll: :wink: .
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sie 02, 2004 15:03

Ja pytałam dwóch wetów i twierdzili, że jak kotek jest młody i wyglada na zdrowego to nie trzeba.
Teraz czuje sie dobrze postraszona i po prostu zarządam badania.
Mój poprzedni kot zmarł na nerki w wieku 13 lat - gdybyśmy zorientowali sie wcześniej mógły jeszzce pewnie długo pożyc. a jak teraz czytam forum - widzę ile dawał sygnałów, ze coś z nim nie tak.... :(

eela

 
Posty: 1535
Od: Wto lip 13, 2004 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 02, 2004 15:09

Ja robie dosc czesto, w zaleznosci od potrzeby. Krew srednio raz na pol roku (standard plus watrobowe), mocz srednio wychodzi znacznie czesciej (bo mamy problemy z krysztalami) - co jakies 2-3 miesiace...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 02, 2004 15:28

Ja też badam krew kotom. Morfologia + próby wątrobowe i nerkowe. Miśko ma 8 lat i ma chorą wątrobę i nerki. Ptysia ma ok. 9 miesięcy i miała chorą wątrobę.
Taki "przegląd techniczny" koty mają raz do roku.
Miśkowi robię jeszcze RTG klatki piersiowej. Ma niewydolność serca, bierze leki. Co roku sprawdzamy w jakim stanie jest serducho.

nickola1

 
Posty: 217
Od: Śro cze 02, 2004 18:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 02, 2004 19:46

Kiedy moja Niunia trafila do mnie byla tak schorowana ze balem sie czy przezyje, dlatego co pol roku ma pelny zestaw badan (zasluga wspanialej wet P. Annie z Czeladzkiej lecznicy)

Merlin

 
Posty: 1303
Od: Czw lip 29, 2004 21:28

Post » Pon sie 02, 2004 19:56

Ja też mam zamiar zrobić Zuzie badania. Zwłaszcza, ze niedługo się dokocę :D
Narazie jestem na etapie opracowywania metody łapania moczu ......

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sie 02, 2004 19:56

Czarna badam co jakies 3-4 miesiace, max. jak sie nic nie dzieje to pol roku... a i tak potrafi miedzy jednym a drugim badaniem cos skoczyc... No i jak tylko cokowliek nie tak wyglada to pierwsze co robimy to badania...
Bialej badalam raz. Wyszla zdrowa jak byk :-)
Wkrotce powtorka... bo juz czas.


Gdyby nie badanie krwi to bym sie nie dowiedziala, ze Czarna ma klopoty z nerkami. No i gdyby nie badania i moja swiadomosc, ze nie wolno walic lekami na oslep to by ja jeden pan doktor przy zapaleniu watroby poczestowal sterydem i antybiotykiem... bo miala goraczke a pan doktor taki wlasnie pomysl... :evil:
Zgrzytajac zebami doczekalam do rana i pojechalam na Wole. Po badaniach wyszlo wlasnie zapalenie... zarowno steryd i antybiotyk byly kompletnie nie na miejscu wtedy :-( Z pewnoscia by jej nie pomogly, a prawie na pewno pogorszylyby stan :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon sie 02, 2004 20:42

My robimy bo Cykotka ma problemy z nerkami a jak jej to i Karusi o kurcze teraz doszła Perełcia 8O
Zbankrutuję jak nic :D
Ostatnio edytowano Pon sie 02, 2004 21:04 przez zosia&ziemowit, łącznie edytowano 1 raz

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 02, 2004 20:53

zuza pisze:No i jak tylko cokowliek nie tak wyglada to pierwsze co robimy to badania...

No wlasnie, u mnie dokladnie tak samo jest 8)
Dzieki temu udalo mi sie np. zlapac powazne zapalenie pecherza u Leeloo - nie bylo zadnych symptomow oprocz tego, ze wydawalo mi sie, ze mocz ma inny kolor i smierdzi :roll:

Uwazam, ze dokladny obglad kocia i ewentualnych zmian w zachowaniu jest rowniez podstawa opieki :D Przy czym zmiany w zachowaniu moga byc bardzo drobne - u Anji ktorys z kotow nie pojawial sie w lazience przy porannej krzataninie. [/b]

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 02, 2004 21:35

Ja też będę :!:
Po tym jak odeszła Sarunia.. wiem że trzeba :!:
Być może Oskar też by żył :( :roll: nie wiem co mu się stało bo odszedł nagle, ale może badania krwi by coś u niego wykazały :roll: bo u Sary na pewno :( niewydolność nerek to choroba która może rozwijać się nawet kilka lat..
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon sie 02, 2004 21:45

zuza pisze:Gdyby nie badanie krwi to bym sie nie dowiedziala, ze Czarna ma klopoty z nerkami. No i gdyby nie badania i moja swiadomosc, ze nie wolno walic lekami na oslep to by ja jeden pan doktor przy zapaleniu watroby poczestowal sterydem i antybiotykiem... bo miala goraczke a pan doktor taki wlasnie pomysl... :evil:


Dokladnie tak samo.. Gdybym nie zaparla sie rekami i nogami i nie zazadala badan krwi podajac z listy co konkretnie ma byc zbadane, to nie wiem, co mogloby sie zdarzyc.
Gapcio nie mial zadnych objawow niewydolnosci nerek. Kompletnie zadnych. Wyszly dopiero w badaniach.
Zanim sie to okazalo leczony byl oczywiscie antybiotykami i sterydami :evil: .

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], Silverblue, skaz, Zeeni i 250 gości