anafly pisze:Kochani..
U moich malusińskich (choć juz takie malutkie nie są:) wszystko pfu pfu w porządku:) Tyle sie wydarza kazdego dnia, ze nawet nie wiem o czym pisać, a niestety na Forum rzadko bywam.
Generalnie - mam w domu wariaty:) Czsem zastanawiam się czy Tosiek nie zrobi Rysi krzywdy, jak wbija w jej szyjkę pyszczek niczym dracula.. ale zaraz potem Kobietka pokazuje co potrafi;) Spanko im sie nie przydało- śpia miedzy mna a mężem wtulone w podusię.. Ostatnio chetnie wybieraja nasze brzuchy, ale każdy wtedy wybiera inny brzusio:) Jesteśmy wymienni, nie jest monotematycznie
Uwielbiają prysznic, co ja mam z nimi żeby rano umyć głowę - zaczęłam wstawać wcześniej..
Cały czas zbieram pieniązki na jakies drzewko dla nich (narazie maja prowizorke) bo moje firanki juz nie mozna nazwać firankami a sofa - hmm no wyglada nieco inaczej;)
Martwi mnie tylko ich jedzenie, wybrzydzają jak nie wiem. Puszki animondy juz bee, kurczak tez bee - chca krewetki ale poradze z tym sobie:) Jednak maja inne gusta, pieron Tosiek to miesozerna bestyja, a rysia taka jakaś śmietankowo, serkowo cielecinkowa - jak ona sama zresztą:)
W tym tygodniu jeszcze prześle parę zdjęć..
Pozdrawiam Was wszystkich..
P.S. anna57 - wierz mi że szkoda, myslę o nim codziennie słownie codziennie:( czasem nie moge czytać nawet forum, bo wyje jak osioł.. Śni mi sie po nocach i w głebi duszy czekam, aż przyjdzie zachudzony ale przyjdzie.. Czytałam dzis watek Rudolfa i gdyby był jakiś taki rudy maluch do oddania, to chyba bym wzieła.. nie wiem, to takie egoistyczne, jak substytut, ale mam słabość do rudzielców..
anafty, przepraszam, wiem, że boli, człowiek niekiedy nie zna innego człowieka..Czytam to co piszesz i widzę, że jesteś bardzo odpowiedzialnym i mądrym człowiekiem i zadbasz o to, żeby koty już nie wychodziły, bo nie ma metody i sposobu, żeby takie koty nie zginęły
Zycze powodzenia