W piatek w nocy omal nie wpadl mi pod kola samochodu malutki kociak. Po wizycie u weterynarza okazalo sie ze jest chory na koci katar, jedno oczko jest do usuniecia, drugie bedziemy starali sie uratowac (oczko jest wrazliwe na swiatlo) Niestety istnieje ryzyko,ze kotek juz nigdy nie bedzie widzial.Pozostale objawy choroby sa bardzo slabe. Kotek od czasu do czasu kicha ale temperature ma w porzadku i dobrze sie czuje. Niestety nie moge zatrzymac malucha w domu poniewaz dzisiaj wracaja moje domowe zwierzaki. Jestem w stanie zapewnic kotkowi leczenie, teraz jest w trakcie odrobaczania, nie ma pchel, jest bardzo grzeczny, dzis po raz pierwszy skorzystal z kuwety. Pomomo slepoty doskonale radzi sobie w zwiedzaniu domu, niezwykle szybko przywiazuje sie do nowych ludzi. Ma okolo 3 miesiecy. Kotek w tej chwili jest w Warszawie. Bede niezmiernie wdzieczna za kazda pomoc
Kasia