KARTUZY/GDAŃSK Pomoc dla kotów - gdzie jej szukać?

[kotykoty]

Drodzy,

jestem kompletnym laikiem w sprawach kocich, dlatego też zwracam się do Was z prośbą o pomoc.

Mieszkam w bloku położonym blisko ogródków działkowych. Dotychczas sporadycznie widywałam dzikie koty koło śmietnika, które uciekały na widok ludzi, jednak od końca lata poprzedniego roku, sytuacja się zmieniła. Zaczęło się od dokarmiania pewnego bezdomnego (oswojonego) kota, który ciągle przesiadywał pod blokiem. Z czasem zaczęło pojawiać się ich coraz więcej – również takich, które są oswojone. Z racji, że jest to małe miasto, nie mogę liczyć na żadne wsparcie z instytucji pomagających bezdomnym kotom - bo ich tu po prostu nie ma. Jest mi ich strasznie żal, gdy widzę jak kotki siedzą na drzewie, a pod nim koczują kocury… Mam sąsiada, któremu strasznie przeszkadzają te zwierzęta, bardzo uprzykrza im życie (wyrzuca ich jedzenie, szczuje psami, sąsiadka opowiadała mi, że koty bywają też trute), więc lepiej byłoby, gdyby było ich mniej. Zwracam się więc z udzieleniem informacji: jakie są koszty sterylizacji kotek (ich jest znacznie mniej – chyba pięć - prawie wszystkie są oswojone; kocurków jest kilkanaście)? Czy istnieje jakieś stowarzyszenie/fundacja, która zajmuje się tym problemem i pokrywa całe/część kosztów? Jeżeli to ma jakieś znaczenie – najbliższe miasto, gdzie działają jakieś instytucje zajmujące się problemami zwierząt to Gdańsk.

Pozdrawiam!

[mziel52]

Napisz, skąd jesteś, bo raczej trudno liczyć na organizację ogólnopolską. Trzeba szukać najbliższych fundacji.
Teraz zaczyna się okres darmowych sterylek, które robią wybrane lecznice w różnych miejscowościach. Trzeba tylko zdobyć talony w urzędzie miasta. Bez talonów też wybrane lecznice robią taniej w tym okresie.

[kotykoty]

Pisałam - okolice Gdańska, konkretnie Kartuzy.
W moim urzędzie miasta nie ma żadnej formy wsparcia fla bezdomnych zwierząt.

[wilhelm170]

Przenieś wątek na Koty i napisz w tytule miasto.

[kotykoty]

Chętnie przeniosłabym wątek, ale nie potrafię tego zrobić.

Sprecyzuję też moją prośbę: jaki jest koszt sterylizacji kotki? Bo jeżeli to jest koszt taki, jak wyczytałam w internecie (100-200zł) to jestem w stanie to pokryć.

I czy w ogóle gdziekolwiek w Polsce działa fundacja/organizacja prozwierzęca, której można zlecić złapanie kota (bo większość tych kotek mogę głaskać, łaszą się o nogi, ale bałabym się je podnieść, aby wziąć na ręce, włożyć do transportera itd.), zawiezienie do weterynarza (bo domyślam się, że nie każdy weterynarz zajmie się kotem, który jest bezdomny i nie jest tak bardzo oswojony jak zwierzęta mieszkające w domach..?) i przetrzymanie tego kota po zabiegu na ten określony czas. Czy to jest totalna abstrakcja? Zdaję sobie sprawę, że moja postawa jest roszczeniowa, ale tak naprawdę oprócz sfinansowania tych sterylizacji tak naprawdę niewiele mogę zrobić...

[variovorax]

Skontaktuj się z Pomorskim Kocim Domem Tymczasowym (http://pkdt.pl/) albo Kotangensem (http://kotangens.org/). Oni pomogą.

Sterylka kotki teraz w miesiącu sterylizacji (http://www.akcjasterylizacji.pl/) kosztuje około 120 PLN.

Tutaj wet w Kartuzach, który bierze udział w akcji tanich sterylizacji:
Przychodnia Weterynaryjna TAURUS
lek.wet.Przemysław Warmowski
Zamkowa 44B
83-300 Kartuzy

058-736-79-79 690-042-040
vet.kartuzy@gmail.com

[kotykoty]

Dziękuję za odpowiedź. Skontaktowałam się z tymi instytucjami. Oferują pomoc, tylko teraz szukać wsparcia w transporcie, ale mam nadzieję, że coś uda się zrobić.

[variovorax]

kotykoty: Udało Ci się zorganizować transport, czy potrzebna pomoc?

[Zeldzia]

Dzień dobry,
Widzę, że minęło już trochę czasu od kiedy zostało zadane pytanie, chciałabym jednak dodać, że miasto Kartuzy opłaca sterylizację bezdomnych kotek; jest do tego ustawowo zobowiązane. Większym problemem jest a. złapanie kotek (szczególnie tych dzikich), b. zapewnienie kotkom opieki po zabiegu, a przynajmniej możliwość pozostania w lecznicy 4-5 dni.
Sterylizacja kotek to najlepszy sposób na polepszenie życia bezdomnych kotów!