Czy polecacie dokocenie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 18, 2016 19:56 Re: Czy polecacie dokocenie?

Jak już pisałam - obowiązków się nie boję.
Boję się tego, co się będzie działo, jeżeli z jakiś powodów koty nie zapałają do siebie wielką miłością (a ponoć jest to wielce prawdopodobne). Tak małą przestrzenią nie będą miały jak się podzielić. Jedna kuwetka, jeden pokój... Miski mogą mieć osobne ;)
A do tego nasz brak doświadczenia "w obsłudze".
Czy drugi kot może spowodować likwidację problemu nadmiernego apetytu u naszego kotka?

asba

 
Posty: 13
Od: Czw lut 18, 2016 9:54
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 20:10 Re: Czy polecacie dokocenie?

Na pewno spowoduje lepsze i korzystniejsze wykorzystanie zeżartej energii. :P

Polubia się. Kilka pierwszych dni może być mniej fajnych ale potem sie poukłada. Kota szukaj pod względem charakteru. Lubiącego inne koty. Mi samej jak szukałam kumpla dla Tygryska kilku kociarzy polecalo wzięcie drugiego kocurka i tak zrobiłam. Chłopaki się kochaja. Tygrys tylko z Teodorem spi razm. Z innymi kotami nie. Zabawy tez glownie miedzy kocurami sie odbywaja, ale tu juz mieszaja się tymczasy z rezydentami. ;)
Powodzenia!!!
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2016 20:21 Re: Czy polecacie dokocenie?

asba pisze:Rezydent jest kotem bardzo grzecznym. Nie biega i nie szaleje w nocy. Budzi się ok 8 rano i zapewnia nam poranną toaletę dokładnie wylizując wszelkie wystające spod kołdry fragmenty człowiecze. Szczególnie upodobał sobie uszy i nos. Powieki na szczęście już odpuścił ;)
Robi to, bo chce nas zmotywować do wstania i zabawy.
Domyślam się, że 2 koty mogłyby nam skutecznie uniemożliwić spanie, a zamykanie ich na całą noc w łazience nie byłoby miłe.

A w tych mieszkaniach ok 40m2 to macie 2 pokoje? Bo chyba większym problemem niż powierzchnia jest tu jednopokojowość lokum...?

Ja mam dwa pokoje. Kuchnię na noc zamykam, bo tam byłby Sajgon, gdyby się nocą nudzili :wink:
Na szczęście senior od zawsze uważał, że noc jest do spania i młodsi się od niego nauczyli.
Co nie zmienia faktu, że czasem im odwala o 2 albo 3 :roll:
Ale da się żyć :ok:
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 20:27 Re: Czy polecacie dokocenie?

Z tym jedzeniem to jest tak, że najpierw widząc, że kotek pochłania jedzenie w każdej ilości, zaczęliśmy mu wydzielać dokładnie odmierzone porcje wg tabelki na opakowaniu (suche applaws, jako dodatek mięsko, które bardzo lubi, czasem jogurt lub kocie mleko). Ładnie trzymał wagę, wet mówił, że wygląda ok i tak trzymać. Tylko kotek cały czas jojczył o jedzenie i rzucał się na wszystko, co pozostawione w kuchni mógłby zjeść (zeżarł nawet pieczywo!). Męczyliśmy go tak 3 miesiące licząc, że w końcu się ustabilizuje.
Od kilku dni kot ma zawsze pełną miskę. Chcemy sprawdzić, czy może jak się nauczy, że jedzenie zawsze jest pod łapą, sam sobie ureguluje ilość zjadanej karmy. Na razie kot zjada ponad 2x tyle, co powinien. Brzuś mu się zaokrąglił. Rośnie nam chłopak w oczach. Zjada za dużo, więc nic dziwnego. Dziwne natomiast jest to, że nagle ma niesamowitą ilość energii na zabawę. Mam wrażenie, że wcześniej go głodziliśmy, bo teraz ewidentnie ma lepszy humor i bardziej dokazuje.
Tylko, że teraz mamy taki schemat:
kot więcej je -> ma więcej energii -> chce się bawić -> nie ma z kim, więc z nudów podjada....

Także korzystniejsze wykorzystanie zeżartej energii jest jak najbardziej wskazane ;)

asba

 
Posty: 13
Od: Czw lut 18, 2016 9:54
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 20:39 Re: Czy polecacie dokocenie?

Wez drugiego kota. To jedzenie to też trochę z nudów. :P
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2016 20:43 Re: Czy polecacie dokocenie?

To może dawajcie mu więcej niż wcześniej ale mniej niż obecnie, niech się tak nie objada. Nie wiem jak często dajecie mu to mięso surowe ale może by zamiast tej suchej choć częściowo wprowadzić mokrą.
U mnie kocica była niejadkiem po dokoceniu nauczyła się jeść normalnie i sumą summarum przy dwóch kotach zużycie karmy wzrosło 3 (trzykrotnie)
No i w kuwecie też jest sporo więcej roboty.
Ostatnio edytowano Czw lut 18, 2016 21:04 przez Szwagier, łącznie edytowano 1 raz

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Czw lut 18, 2016 20:58 Re: Czy polecacie dokocenie?

wg mnie tak na prawdę to nie chodzi o metraz mieszkania przy dwoch kotach ale o to czy koty się dopasuja, zgodzą ze soba. Tego nie mozna przewidzieć. Nie wiesz czy Twoj kot zaakceptuje inego kota , nie wiesz jaki typ towarzysza jest dla niego do akceptacji. I odwrotnie. ten drugi tez może miec swoje preferencje. Ważny jest też sposób wprowadzenia nowego domownika do domu ale chocby najlepszy tez nie gwarantuje zgody kociej w poźniejszym okresie. Kociak , pewnie byłby najbezpieczniejszy ale i może najbardziej dla Ciebie kłopotliwy, choc i to od kociaka zależy:). Dorosle koty trudniej się dogadują. Czy kiedys Twój kotek mial kontakt z kotem? Jak reagowal ? Trzeba go ocenić co do potrzeb i wtedy myśleć nad dokoceniem. Nierozważne dokocenie może zaskutkować wycofaniem rezydenta, posikiwaniem a nawet depresją. Generalnie jestem za dokacaniem i uważam, że kocia dwojka częściej jest lepsza od singlowania ale jesli dorosłe koty to juz przemyslane dzialania z uwzględnieniem potrzeb charakterologicznych kota, kotów.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Czw lut 18, 2016 21:04 Re: Czy polecacie dokocenie?

Właśnie bardzo bym chciała, by ewentualne dokocenie było "ustawione charakterologicznie" najbardziej jak tylko to jest możliwe.
Z tego, co znam historię kotka, to u ostatnich właścicieli mieszkał sam, potem w lesie miał kontakt z dzikimi kotami, które nie bardzo widziały go w stadzie "bo to taka ciapa domowa". U znajomego, który mieszka w tej wsi i chciał początkowo go przygarnąć, pogonił nowego jego własny kot (jeden z pięciu).
Kotek jest dość niewielki i drobny (w sensie kości, bo brzuszek już ma), do tego kastrat. Z tego co wiem, nie wykazywał agresji wobec innych. Jakoś mi nie wygląda na dominatora. Jak pisałam, raczej spokojny.
Ale, co ja tam wiem...

Mięsko surowe dostawał prawie codziennie. Wet powiedział, że nie trzeba suplementować, skoro dostaje suchą jako główną karmę. Teraz z powodu podejrzenia alergii jest na diecie eliminacyjnej i poooowooooli wprowadzam ponownie różne mięska.
Kotek dużo pije wody, dużo sika i do tego dostawał jeszcze jogurcik i mleczko (uwielbia!). Także chyba nie ma potrzeby podawania mu jeszcze puszek.

asba

 
Posty: 13
Od: Czw lut 18, 2016 9:54
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 21:15 Re: Czy polecacie dokocenie?

Z czasem na dogadanie szanse są duże aby koty się nie dogadały to już musi być chyba jakiś trudny przypadek. Ale szkoda, że nie masz miejsca na ewentualną izolację. Ja moich nie izolowałem w ogóle ale miały 1r i 3 mce I się dogadały świetnie żyją jak jedno ciało.
Co do metrażu to kwestia bardzo indywidualna bo raczej nie chodzi o same metry i koty tylko o preferencje człowieka, ja po prostu czasami muszę się od nich odizolować śpiąc i nie tylko.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Czw lut 18, 2016 21:30 Re: Czy polecacie dokocenie?

Poza całkowitym niedogadaniem jest też niestety opcja, że mogą się całkowicie ignorować. A wtedy będą dwa nudzące się koty w małym mieszkanku?

asba

 
Posty: 13
Od: Czw lut 18, 2016 9:54
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 21:38 Re: Czy polecacie dokocenie?

asba pisze:Z tym jedzeniem to jest tak, że najpierw widząc, że kotek pochłania jedzenie w każdej ilości, zaczęliśmy mu wydzielać dokładnie odmierzone porcje wg tabelki na opakowaniu (suche applaws, jako dodatek mięsko, które bardzo lubi, czasem jogurt lub kocie mleko). Ładnie trzymał wagę, wet mówił, że wygląda ok i tak trzymać. Tylko kotek cały czas jojczył o jedzenie i rzucał się na wszystko, co pozostawione w kuchni mógłby zjeść (zeżarł nawet pieczywo!). Męczyliśmy go tak 3 miesiące licząc, że w końcu się ustabilizuje.
Od kilku dni kot ma zawsze pełną miskę. Chcemy sprawdzić, czy może jak się nauczy, że jedzenie zawsze jest pod łapą, sam sobie ureguluje ilość zjadanej karmy. Na razie kot zjada ponad 2x tyle, co powinien. Brzuś mu się zaokrąglił. Rośnie nam chłopak w oczach. Zjada za dużo, więc nic dziwnego. Dziwne natomiast jest to, że nagle ma niesamowitą ilość energii na zabawę. Mam wrażenie, że wcześniej go głodziliśmy, bo teraz ewidentnie ma lepszy humor i bardziej dokazuje.
Tylko, że teraz mamy taki schemat:
kot więcej je -> ma więcej energii -> chce się bawić -> nie ma z kim, więc z nudów podjada....

Także korzystniejsze wykorzystanie zeżartej energii jest jak najbardziej wskazane ;)

Zmienić proporcje - podstawa to mięso, a suche jako dodatek.
Od mięsa koty nie tyją.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 21:38 Re: Czy polecacie dokocenie?

asba pisze:Poza całkowitym niedogadaniem jest też niestety opcja, że mogą się całkowicie ignorować. A wtedy będą dwa nudzące się koty w małym mieszkanku?

Dwa młode kocury raczej się szybko dogadują.
Z panienkami bywa gorzej :wink:
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 21:51 Re: Czy polecacie dokocenie?

Haha czytałem o tym już, jakie to życiowe. Ja mam parkę i jest git, aż za dobrze.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Czw lut 18, 2016 22:01 Re: Czy polecacie dokocenie?

Szkoda tylko, że nie da się przewidzieć kociej reakcji... Czyli według Was warto zaryzykować?

asba

 
Posty: 13
Od: Czw lut 18, 2016 9:54
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2016 22:12 Re: Czy polecacie dokocenie?

Zaryzykować zawsze warto, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Kwestia jak wy to zniesiecie. Koty się ułożą z czasem. Choć na początku na pewno będzie syczenie czy prychanie ale to normalne i nic groźnego.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 656 gości