» Śro mar 02, 2016 21:18
Re: Kali, chłonniak?chora trzustka i guz na kikucie macicy:(
cicho czytam
dobrych wieści trzeba
gdy Jasiowi usuwali guza z pycholka, operacja trwała, a ja siedziałam w samochodzie pod lecznicą i układałam plan, jak opiekować się dzikim kotem w terminalnym stanie - chwile wcześniej dostałam info, że to mięsak i .... no wiadomo co
nawet nie płakałam, kombinowałam jak automat i czułam pustkę
gdy dostałam guz i polecenie wysłania na histo - byłam zdziwiona
ale dopiero to zaczęło boleć gdy dotarło
kuźwa, bolała nadzieja
wynik - ziarniniak z ropą
trzymaj się
nadzieja boli
ale czasem spełnia się życzenie/marzenie
życzę aby się spełniło