Co zrobić z tym kocurkiem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 06, 2016 14:14 Co zrobić z tym kocurkiem?

Witajcie, na moim podwórku od listopada pojawia się kocurek - teraz ma może 5 miesięcy, jest mały, dokarmiamy go. Dzisiaj odrobaczyłam go, chwyciłam za kark i specjalną pincetą podałam Cestal Cat, ćwiartkę, nie był wcześniej odrobaczany. Ma świerzba, musze mu kupić oridermyl i na kark frontline. Zrobiłam mu jakiś czas temu budkę z której korzysta. Ale o co mi chodzi: ten kocurek choć wciąż lękliwy, daje się oswajać, nawet siedzi mi na kolanach, pozwala już wziąć się na ręce - wcześniej uciekał. Teraz ciągle jest u nas na podwórku, pięknie miauczy, jeśli chce mleka, podchodzi pod drzwi nawet. I mam pytanie: czy zostawić go jako kocurka wolno żyjącego? Czy szukać mu domu? Gdyby jednak miał być kotem domowym, musiałby mieć odpowiedniego opiekuna, takiego, który pomagałby mu oswajać resztki lęku do człowieka, np zbyt gwałtowne poruszenie powoduje, że kotek się odsuwa, chowa. Szkoda by był kotem wolno żyjącym, skoro tak potrafi człowiekowi zaufać. Jakie jest Wasze zdanie? Inna sprawa: ja nie mogę wziąć go do domu - rodzice po uśpieniu ostatnich kotów nie życzą sobie żadnych kotów więcej w domu. No i sprawa szczepień i badań - to nie było robione, nie stać mnie na to. Więc nie wiem, czy kot nie ma np białaczki, czy innych chorób. Wygląda zdrowo. Napiszcie mi proszę, co z tym kotkiem zrobić. Pozdrawiam, Basia.
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Sob lut 06, 2016 14:49 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Mówiąc podwórko masz na myśli teren waszej posesji gdzieś za miastem ? Czy teren miejskiego osiedla ?
Jeśli to wasze podwórko i nie masz obecnie kota to myślę, że Ty mogłabyś mu dać taki azyl u was. Z czasem zrobiłabyś lepszą budkę ewentualnie w jakimś innym budynku na terenie posesji to już miał by zupełnie lepiej. Na pewno się nim odpowiednio zaopiekujesz pomimo tego iż nie mieszkałby w domu. Co do badań szczepień, to i tak nie każdy to robi. Koty żyjące od początku tylko na wolności lepiej się uodparniają niż takie w mieszkaniu. Choć wiadomo szczepienie takiemu by się nawet może przydało. Oczywiście możesz mu poszukać też jakiegoś domu wychodzącego lub nie wychodzącego. Ale jak masz za co go karmić i zapewnić mu podstawową opiekę to i chciałabyś mieć go przy sobie to go zostaw. Jeśli to podwórko osiedlowe to faktycznie lepiej byłoby znaleźć mu dom.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Sob lut 06, 2016 16:03 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

A Advocate na kark na tego świerzbowca nie mogłabyś mu dać?
Jest bardzo skuteczny, w razie czego powtórka za miesiąc i u takich dzikawych kotków łatwy w zastosowaniu.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob lut 06, 2016 16:47 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Jeżeli nie możesz go wziąć do domu a mieszkasz w bloku to niech będzie kotkiem wolnożyjącym, przecież możesz się nim zajmować. A jeżeli mieszkasz gdzieś poza miastem to nawet lepiej dla kotka :) Poza tym z tego co wiem, przynajmniej u mnie jest tak w mieście, że schronisko dla zwierząt wykonuje różne zabiegi (np. kastrację, sterylizację) za darmo ale tylko u kotów wolnożyjących. Poza tym kot ma naturę dziką, uwielbia być na dworzu. To my - ludzie naprawdę przywłaszczyliśmy ich wolność do swoich domów, co jest przykre mimo, że mam swojego koteczka :)

kociawka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2
Od: Sob lut 06, 2016 11:40

Post » Sob lut 06, 2016 17:21 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Baltimoore, w poniedziałek kupię maść oridermyl do uszu, na świerzb uszny i frontline na pchły i kleszcze bo ma, co usunę dwa kleszcze, niedługo potem ma kolejne. Nie wiem, czy kupować jeszcze na kark Advocate? Czy może wystarczy kupić jedynie te krople Advocate na kark? Maść Orisermyl jest bardzo dobra na usznego świerzba ale paskudnie droga.
Szwagier - mieszkam na wsi w domu rodziców, mamy spore podwórko za domem i dalej 4 ary ogrodu. To, że kocurek może pozostać u nas na podwórku jest pewne. Tylko, że szkoda marnować jego potencjał - on nadawałby się na kota domowego, z możliwością wychodzenia. Myślę, że przyzwyczaiłby się. Ja nie mogę wziąć go do domu rodziców, poza tym, mam inne plany, muszę pojechać za granicę - i tak już za długo siedzę w domu, i to będzie wyjazd min 2 miesiączny jeśli nie dłuższy. Później planuję wyprowadzić się do Wrocławia. Kicię może uda mi się wykastrować z pieniędzy Powszechnej Sterylizacji. Szkoda kocurka, żeby był kotem wolno żyjącym, skoro tak ufa człowiekowi. Lubi się bawić ze mną. Nie znam osoby która zaadoptowałaby kocurka. To nie jest typowy, kotek, który całkowicie ufa człowiekowi - potrzebowałby opiekuna, który uczyłby go coraz większej ufności, kogoś komu nie przeszkadzałoby to, że kocurek jest trochę lękliwy.
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Sob lut 06, 2016 17:41 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Opis Advocate znajdziesz w sieci.
Teoretycznie każdy kociak ma potencjał na kota domowego, ja mam właśnie takiego wieśniaka prosto z obory i nie był w ogóle lękliwy a wręcz lgnął do człowieka.
Jeśli znajdziesz mu taki dom gdzie ktoś będzie go udomawiał itd i nie zostawi właśnie na podwórku to możesz oddać. Ale widzę, że u Ciebie mimo wszystko miałby dobrze, a może po przeprowadzce mogłabyś zabrać go do siebie. Ja bym nie patrzył na sytuację przez pryzmat, ze szkoda aby żył jako wolnożyjący bo mimo wszystko może mieć u Ciebie dobrze jeśli będziecie o niego dbać.

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Sob lut 06, 2016 18:12 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Jesli to domek na wsi, to chyba nie ma tam w poblizu ruchliwej ulicy i jesli bylby wykastrowany to mialby dobrze. Tylko czy podczas Twojej nieobecnosci rodzice zechcieliby go karmic i w razie potrzeby (nie zakladam) zapewnic mu opieke weta. Piszesz, ze mieliscie koty to pewnie transporterek tez macie - tylko czy chec ze strony rodzicow bylaby?Dlaczego poprzednie koty zostaly uspione?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 06, 2016 18:39 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

@Cindy myślę, że odpowiedź jest w jej podpisie

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Sob lut 06, 2016 19:54 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Alette,
Ja za radą mojej wetki stosowałam Advocate bez Oridermylu, bo jak tu czyścić i zalewać uszy takiemu nieoswojonemu kotkowi. W razie dużego świerzba powtórzyć drugi raz.
Oridermyl też miałam, bo moje koty wychodząc gdzieś podłapały. Ale potem to im też profilaktycznie tego Advocate wolałam dać.
Advocate też nie jest tani, ale wart swojej ceny. Zawsze możesz dopytać swojego weta co najlepiej u takiego bezdomniaka.

Jakby się kotkowi udało znaleźć dom wychodzący,to z pewnością byłoby super. Zawsze można szukać.
Ale dobrze, że jest alternatywa opieki na Twoim podwórku. Może Rodzice z czasem się do niego przyzwyczają i już nie będą chcieli go oddać?

Przykro mi z powodu Twoich kotków :(

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie lut 07, 2016 1:33 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Szwagier pisze:@Cindy myślę, że odpowiedź jest w jej podpisie

Widze, ze ci sie pogorszylo :20147
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 10, 2016 20:43 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Szwagier
Nie, u nas nie będzie miał rewelacyjnie - ja po powrocie z Niemiec wyprowadzam się do miasta, a mama raz za czas jeździ do opieki do Niemiec, a ojciec kotów nie znosi i absolutnie nawet wody nie zaniesie pod wiatę, gdzie jest kocia budka. Nie mówiąc o karmie. Ten kocurek zaczął przychodzić pod nasze drzwi, siada na wycieraczce. Może faktycznie lepiej żeby był kotem wolno żyjącym, tylko koniecznie muszę go w przyszłym tygodniu wykastrować, napiszę za chwilę do fundacji Powszechna Sterylizacja.
Cindy
Niestety, dom rodziców stoi centralnie przy drodze krajowej, poginęło na niej w przeszłości bardzo wiele moich kotów, zanim przestałam je wypuszczać na dwór. Nie, podczas mojej obecności, i nieobecności mamy, kocurek będzie musiał radzić sobie sam. Absolutnie nie mam prawa przynieść do domu nawet komara - rodzice są twardzi, po tym co przeszliśmy z moimi 4 kotami chorymi na białaczkę. To ich dom i muszę uszanować ich wolę. Moje 4 poprzednie koty, mówię o tych niewychodzących, które miały wolierę, zaraziły się białaczką się od jednej kotki, którą przygarnęłam i przyszedł czas, że dalsze leczenie nie miało sensu. Lekarze mogą wmawiać nam, że kot który ma mnóstwo parametrów krwi ogromnie zaniżonych, dalej może być leczony, tylko trzeba będzie co tydzień z nim przyjeżdżać do kontroli, na kroplówkę, podawać agresywne leki, które nie wiadomo czy pomogą itd. Postanowiłam nie męczyć moich ukochanych muszek. Stres pogarsza stan kota chorego na białaczkę, a moje koty bardzo się stresowały każdą wizytą. Przynajmniej wiem na przyszłość, że każdy zdrowy wychodzący kot musi być na białaczkę zaszczepiony.
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Śro lut 10, 2016 21:41 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

No cóż w takim razie może jednak szukaj mu domu. Zrób ogłoszenia itd

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Śro lut 24, 2016 18:02 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Szwagier
W piątek kotek będzie wykastrowany a za zabieg zapłaci jedna z Fundacji. Postanowiłam jeszcze wykastrować dwa kocury które przychodzą na nasze podwórko, i kotkę, matkę tego kocurka. Teraz mieszka w naszej kotłowni, ma tam ciepło, kupuję mu najtańsze chrupki dla kotów, dostaje mleko z wodą rozrobione. Nie stać mnie na zrobienie mu badań, i szczepień. Czy nie znacie kogoś, kto mógłby kocurka adoptować? On się pcha do domu, ale kiedy wzięłam go do środka na rękach to był wystraszony, ale kiedy wypuściłam go na dwór, znowu miał nos przy uchylonych drzwiach.

Baltimoore
Nie ma takiej opcji, rodzice nie chcą zwierząt w ich domu. Mój ojciec toleruje koty tylko na dworze, mama teraz już też, ten kocurek potrzebuje domu, w którym będzie spokój, a jego opiekun będzie bardzie bardzo cierpliwy i bardzo dla kici kochający. I musi mieszkać z dala od gł. dróg.
Dziękuję za miłe słowa. Teraz muszę zapominać, nie wspominać, i wybaczyć sobie, że zanim zaadoptowałam Kozynkę - 4 kotka, i przyniosłam ją do domu, nie zbadałam jej u weta. W straszny dół popadłam po uśpieniu moich kocich miłości :(
Ostatnio edytowano Śro lut 24, 2016 18:15 przez alette, łącznie edytowano 2 razy
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Śro lut 24, 2016 18:12 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Zrób mu ogłoszenia w necie. Tutaj wszyscy takim kocurkom (no, prawie wszyscy) szukamy domów. Głównie przez ogłoszenia.
Foty, tekst, warunki adopcji i ruszaj w net. Sprawdź dobrze dom by nie trafił do kogoś nie odpowiedniego.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lut 24, 2016 18:15 Re: Co zrobić z tym kocurkiem?

Szwagier ma w tym wypadku rację-zrób kocinie ogłoszenia, tu raczej ciężko będzie znaleźć dom :(-my wszyscy przekoceni.

Edit
Asia razem pisałyśmy 8)
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, emilab., Google [Bot], kuba93l i 275 gości

cron