Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 02, 2016 16:30 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dzisiaj jest piękny,pogodny dzień :D
Mój spacerek nad Bug z Dagusią,koty i Fryderyk w ogrodzie

:D :D :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon maja 02, 2016 17:21 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Jadę do Ciebie obejrzeć te piękności osobiście. :mrgreen:

Zdjęcia cudne.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04


Post » Pon maja 02, 2016 22:54 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Ładnie :D Piękny dzień na spacerze nad rzeką.Dagusia tez zadowolona brodzeniem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon maja 02, 2016 22:56 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Zdjęcia się przepiękne, ale na żywo to wygląda jeszcze lepiej.I można wytarmosić psy. I koty też. :D

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon maja 02, 2016 22:59 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Szczególnie Fryderyka jest za co wytarmosić. Koteczki są cudnie miziaste a Dagunia to sama słodycz tak duża słodycz :P

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25575
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 02, 2016 23:05 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Śliczne zwierzaki.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3717
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro maja 04, 2016 18:46 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dzisiejszy dzień upłynął mi głownie w placówkach słuzby zdrowia.Rano udało mi sie dostac do dentysty i w końcu mam zaplombowany ząb.
Juz samo to uważam za sukces.Pózniej miałam wizyte u onkologa w Wieliszewie.
Pani doktór stwierdziła ,ze pod względem onkologicznym woda w płucach byłaby niebezpieczna gdyby ujawniła się np w jednym płucu.Stwierdziła ,że osłuchowo tym razem nic nie słyszy.Zaniepokojenie jej wzbudziły natomiast wyniki tak podniesionej kreatyniny i kwasu moczowego.Musiałam zrobić badania i poczekać jeszcze półtorej godziny na wynik .Na szczęscie wyszła znaczna poprawa.Jest lepiej.Z kąd zatem takie nagłe pogorszenie nie umiała pani doktór powiedzieć.Nastepne spotkanie w sierpniu. Sama czuje ,ze od kilku dni jest lepiej .Nie dojde przyczyny ostatniego załamania pracy nerek i wody w płucach.Wolę aby cos podobnego sie juz nie przydarzyło.Wyszłam z plikiem kolejnych recept i skierowań.
Zwierzaki w dobrej formie.Biały Jaśmin i Makabra przeniosły sie podczas majówki do jednych z sąsiadów.Tam sa lubiane i dokarmiane ,a nawet maja swój kocyk.
O zadajcy :mrgreen: Jaśmin spędził nawet noc w konarach dębu obok ich działki i wygladał jak śnieżna sowa :mrgreen: :D Lubie mieć wszystkie koty na noc w domu wiec trochę sie martwiłam.
W niedzielę odwiedziła mnie Lilianaj i Gosiagosia .Dziewczyny przywiozły całą blache wspaniałego pleśniaka . Dostałam sliczne śmieszne guziki-do swoich wianków>
Postanowiłysmy zrobic sobie wycieczkę i najpierw pojechałysmy obejrzec nowo powstała plaże powstała na Bugu po jego pogłebieniu a potem Lilianka zawiozła nas do Zatorów gdzie obejrzałysmy odrestaurowany dwór Zamojskich ( kręcono tam kiedyś odcinek serialu Zmienicy )
Potem wpadłyśmy na pomysł by pojechac dalej do Pultuska.
To był pierwszy maja wiec niemal wszystko zamkniete ale obejrzałysmy rynek,zabytkową kolegiatę i zamek i zjadłysmy tam obiad .
Potem wróciłysmy do mnie pod Serocki i do pózna wieczór przy ciepłej kolacji znakomicie nam sie rozmawiało.To był wspaniały dzień.Wszystkie byłysmy szczęsliwe i pełne wrażeń.
Musimy powtarzać takie spotkania częsciej

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro maja 04, 2016 21:48 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

zazdroszczę Wam :) i stale zdrowia życzę!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41988
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw maja 05, 2016 16:54 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Ponad trzy godziny usiowałam naprawić maszyne do szycia.Stale cos w niej ciagle szwankuje i czasem wole pzeszyc coś w reku niz męczyc sie z naprawą.Taka była od pozatku kiedy ja dostałamkiedyś od mamy-himeryczna :mrgreen: W końcu udało sie przeszyła prawidłowo kawałek i przestała pętelkować.Mam nadzieje ,z e tak bedzie dalej.Juz mi obojetne na jakim ściegu oby szyła.Naprawiałam metodą prób i błędów.Okazało sie nawet ,ze dobrze ,z e mam zapasowy pedał i przewody od starej maszyny bo w pewnej chwii zaczynała szyć bez wciskania pedału :roll: .Tak jak juz napisałam ciesze sie po cichutku ,z e jakos ją ustawiłam.Teraz az boję sie uzywać :mrgreen:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw maja 05, 2016 17:37 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Bunio& Daga pisze:Ponad trzy godziny usiowałam naprawić maszyne do szycia.Stale cos w niej ciagle szwankuje i czasem wole pzeszyc coś w reku niz męczyc sie z naprawą.Taka była od pozatku kiedy ja dostałamkiedyś od mamy-himeryczna :mrgreen: W końcu udało sie przeszyła prawidłowo kawałek i przestała pętelkować.Mam nadzieje ,z e tak bedzie dalej.Juz mi obojetne na jakim ściegu oby szyła.Naprawiałam metodą prób i błędów.Okazało sie nawet ,ze dobrze ,z e mam zapasowy pedał i przewody od starej maszyny bo w pewnej chwii zaczynała szyć bez wciskania pedału :roll: .Tak jak juz napisałam ciesze sie po cichutku ,z e jakos ją ustawiłam.Teraz az boję sie uzywać :mrgreen:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To za maszynę żeby była sprawna.
Wycieczka była cudowna a każde spotkanie z Wami to dla mnie wielka przyjemność, przy Was wypoczywam doskonale.
Za następne spotkanie. :piwa: :piwa: :piwa:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25575
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2016 20:23 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zdjęcia z dzisiejszego wieczornego spacerku.Jedno z nich pokazuje jak bobry potraktowały dąb który, a latami ochraniałam przed zagłuszeniem przez inne drzewa. W tym roku zwaliły go bobry i pozostał nagi pień obiedzony z kory .Żal mi drzewka :( Te stwory mają duzo większy wybór w drzewostanie.Mogły zjeść coś innego :( :roll: Fredi ujadał w nocy ale widac nic ich juz nie odstrasza.Szybko przekonały sie,ze są po za zasięgiem psa i nic im nie grozi .Gryzły drzewo az do skutku.
Ostatnie zdjęcia to uszyta przeze mnie kukiełka Cupla.Pierwszego z rodziny.Dalsze kukiełki w przygotowaniu

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt maja 06, 2016 20:38 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

ależ ten Cupel jest fajny :)

o rany!!! Podziwiam!

A bobry - a niech mają drzewko...
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41988
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt maja 06, 2016 21:00 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dziękuje :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob maja 07, 2016 15:11 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Najnowsze prace.Nie miałam ostatnio weny i nastroju.W przygotowaniu nowość(nie wianki :mrgreen) ale tez z wodnym akcentem
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], proutspep, qumka i 393 gości