Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bunio& Daga pisze:Brudzą te moje zwierzątka oj brudzą.próbowała dmdzisiaj posprzatac co udało mi sie umiarkowanie.fredi nie daje się zanic wyrzucić na dwór nawet na czas sprzatania.dom jest jego domem i on tu będzie siedział.przy mnie czuje się bezpiecznie.Dagusie dało się wyprosic podd topole najej materac aFryderyk krązył od wejscia do wejscia.Nie chciałam zamykać drzwi aby szybciej wysychała podłoga.w końcu pootwierałam okna a nieszczęsliwy bernardyn siedział na tarasie z nieszczęsliwą miną i nosem przyklejonym do szyby.Próbowałam sobie wyobrazic swój dom bez zwierżąt taki czysty,wymuskany ,nie zakurzony ,bez kłaków futra.dla nas
ładnie by było ale nudno,zimno i strasznie pusto.One sa domownikami .nie raz patrze jak koty biegna do domu i czuja się tu bezpieczne i kochane.
dzisiaj poprzerąbałam takie wielkie wołowe kosici na pól.wyłuskiwałam przy pomocy końcówki łyzeczki szpik dzielac psy sprawiedliwie.Ale się zajadały Dla nich to najwspanialszy smakołyk.
Jakoś mi dzisiaj zdrowie pozwoliło na większe sprzatanie .Przy takiej gromadce zwierzat dom szybko robi się szaro-bury.
Zauwazyłam ,ze Pingwin zrobił się bardzo zazdrosny o Fryderyka.Kiedy głaszcze psa kociskoi wpycha się na siłe pod rękę .A jeszcze niedawno przerażliwie bał się psa .Kiedy Fedi trafił do domu uciekł mieszkac przez kilka dni do sasiadów i płakał żałośnie bojac się przyjąśc. Teraz proszę....odpycha bernardyna
Pracuje nad wiankiem w kolorze błekitnym.Takie morskie skojarzenia.Zobaczymy jak wyjdzie
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 278 gości