Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 11, 2017 20:50 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

To całe szczęście, że Twój telefon nie zamókł... Bo wszak kąpiele telefonom nie służą.
Próbowałam się do Ciebie dodzwonić, ale włączała się Twoja osobista sekretarka.
A na którą masz tego ortopedę w poniedziałek?

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob mar 11, 2017 22:40 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Rano na 9

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon mar 13, 2017 19:54 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Bunio& Daga pisze:Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Bunio& Daga pisze:Dziękuje
Dzisiaj od rana szukałam telefonu który udało mi sie zgubić,Zaprosiłam koleżanke aby chodziła za mna z telefonem a ja wsłuchiwałam sie czy nie słychac sygnału.
W końcu na samym końcu pod pryzmą sciagnietych gałezi znalazłam aparat który dzwonił cichutko tak cicho ,ze trzeba było podejśc bliziutko aby cokolwiek słyszeć,
U mnie prace ogrodnicze w toku. Posadziłam dziaisj dzikie wino od strony sąsiada,przesadziłam wiciokrzew pod bramę.Przygptowałam poletko pod byliny
Beda rosnac winnym miejscu,W miejscu gdzie był bylinkownik zasieje jednoroczne,
Mam ogrodowa glebogryzarke -n a potrzeby ogródka wystarcza.Pięknie spulchniła ziemię,
Jutro posadze dzikie róze.Marzy mi się zakup kilku hortensji,
Może przyniose jakieś sadzonki ze starorzecza.Tam rosnie innna odmiana wiciolrzewu i kalina,
Jeszcze musze przybić daszek nad śmietnikiem i w końcu uporzadkowac wóz z bylinami
Koty zachwycone wiosenna aura i częsciej wychodzą,Pojawiły się tez wokolicu obce koty które najwyrazniej marcują,Zauważyłam ,ze moje psy bezbłednie rozpoznaja ltóre koty sa obce i tamte sa obszczekiwane
Skończył mi sie opał,Dogrzewam piecykiem.Zamówilam jeszze dwa metry na ptrzetrwanie,Ja już niewiem jak sobie radzić,Mam doła.
Nowe przepisy odnośnie wwyozu nieczystości płynnych przypraiaja wszystkich o pozawrót głowuy

!9 marca chciłabym pojechać na Olimpie po zkupy.Nie wiem jeszcze jak komunikacyjnie mi si eto uda
Martwi mnie ,z eDagmara jak sila to pierwszys sik jest z krwią ,Znowu usze podawac jej furaginę,
Frydreyk zdrowy i w doskonalej formie
W poniedziałek rano mam w Legionowie Ortopede od kolan-wykryło przeswietlenie jakieś narosle kostne i innne osterofity....Nie chce mi sie myslec co powie .potem jade do swoich dawnych kadr na UW a wieczorem pan mam mi porzywieśc drewno


:201461 :201461 :201461 :201461
Oby Dagmarze przeszło po furaginie. Ja jutro planuję polować na mocz Marysi, bo my też miałyśmy problem z pęcherzem. Drewno przydaje się nawet na lato, bo bywają zimne i deszczowe dni, wtedy robi się w mieszkaniu wilgotno i nieprzyjemnie, a nam też drewna brakło już :/ Przytulam, nie smuć się, jak trzeba pomóc to daj znać :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon mar 13, 2017 21:51 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Miałam dzisiaj bardzo wyczerpujący dzień,Napisze o nim jutro,
Chcę polecic wszystkim wspaniała książkę Doroty Sumińskiej Historie które napisało Życie

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon mar 13, 2017 21:54 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Chyba czytałam :) Bo przeczytałam jej wszystkie książki :)
Miłego spokojnego wieczoru zatem :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto mar 14, 2017 19:25 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

może mnie nie widać, ale jestem i pozdrawiam ciepło!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 15, 2017 16:54 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

"jutro" było wczoraj 8)
Miałaś napisać co się działo.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro mar 15, 2017 19:36 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basik jesteś dzielna że tyle prac sama wykonalas :201494
Nie martw się kolankiem narosla się potrafią wytrzeć a to znaczy że masz zwyrodnienia. Ja też się boję co mój powie. Najgorsza wiadomość to endoproteza i tego właśnieo sie obawiam. Boli mnie przy chodzeniu :placz: :placz: chodzę jak kaczka. Czasami patrzę na dużo starsze osoby jak śmigają to żal mnie sciska. Mocno trzymam kciuki. :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25555
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 15, 2017 22:14 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

:kotek: :kotek: :kotek: :kotek:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob mar 18, 2017 17:54 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Pozdrawiam ja i koty moje.
I dzieci też. :D

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie mar 19, 2017 21:20 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

W ostatnich dniach albo byłam zajęta albo fatalnie się czułam.
Pan przywiózł i drewno i pociął kłody sosniny która miałam od sasiadów i trzeba było to ułozyc.
Przekopywałam byliny w inne miejsca a na dawnym bylinowniku będa jednoroczne kwiaty Musze dosypac tam jeszcze ziemi z kompostu.Nie mam na to siły ale pomału może sprostam Zrobiłam rozsady bylin,naprawiłam wóż z nasadzeniami-tak ,ze wygląda znacznie lepiej.
Gwałtownie mieniła sie pogoda i bardzo żle sie poczułam Musiałam natychmiast jechac do Serocka do apteki by wykupic lekarstwa Wyszłam z domu w jednej chwili bo jechala do miasta sąsiadka.Zapomniałam naturalnie zamknac bramke na schody ,a potem juz miałam pozamiatane...Dagmara zasikała całe łózko. :cry: Ona pcha sie na góre bo tu cieplej i bardziej towarzysko .Trzyma maocz do ostatniej chwili.Jja tu spedzam większośc czasu.Przyznaje ,ze dół domu był niedogrzany bo wczesniej miałam niewysezonowane drewno i wszystko sie tliło nie paliło .O nagrzaniu domu nie było co marzyć dopiero jak dokupiłam suche.
Dostałam silne leki przeciwbólowe .Wziełam je wraz z tymi na nadcisnienie, a potem nieopacznie tabletkę na sen bo mnie w środku nocy bolały stawy i wybudzona bólem nie mogłam zasnać,Dostałam potem takiej śpiączki ,ze nie byłam wstanie dobrze kojarzyć.
Byłam umówiona rano z Liliną ale spotkanie sie nie udało bo głowa mi leciała i oczy same zamykały.
Nie przewidziałam ,z e tak zareaguje po nowym farmaceutyku.To dla mnie nauczka.Ale przynajmniej wiem ,z e lek choć silny jest skuteczny i ból kości zaraz znika tyle ,z eostrożnie zprzyjmwaniem go z innymi
Żle znosze zmiany pogodowe na przedwiośniu.
U onkologa badania wyszły dobrze tyle ,ż e dostałam skierowania na kolejne tomografie i jeszcze inne badania w innym kierunku. Kolejna wizyta w lipcu.
Nie wiem co nowego wniosą.Ortopeda kręcił główą nad moimi rendgenami , kolan,bioder a szczególnie nie podobał mu sie kręgosłup. Dostałam skierowanie na CIto na rehabilitacje-czyli w moim przypadku to tylko basen i gimnastyka bo wszystko inne może uaktywnić onkologie Zaleciał mi serie zastrzyków ale nie stac mnie nawet na jeden wiec nie mam nawet co marzyc o ich wykupieniu
Biały kot pobił sie prawdopodobnie z Pingwinem, i ma nadgryzione ucho :(
Mam doła z uwagi na całokształt a zwłaszcza na finanse. Nie wiem juz jak to robic by starczyło. I stale cos się psuje,niszczy ,rachunki rosną kasy brak. :twisted:
Daje Dagmarze Furaginę i raz ten mocz jest czysty a za chwile podbarwiony krwią.....
Jednym słowem mam doła jak przetrwać i nie zwariować.Więści z domu czyli od młodszej latorośli tez wpedzają w przygnębienie
Udało mi się zapisac do dentysty ale nie robie sobie nadzieii ,ze ma ze NFZmi te zęby połata.
Połamały sie po leczeniu kanałowym a plomba z funduszu wylatuje nastepnego dnia albo po godzine.
Wszędzie rządzi kasa.
Ni e tak to wszystko miało być.Nic,kompletnie nic nie przychodzi łatwo tylko jak po grudzie...
Zwierzaki nosza na przedwiośniu tony błota.Którys z kotów przyniósl do domu wielką martwa wiewiórkę -horror,Szkoda mi jej bardzo.
Byłam dzisiaj w Warszawie na Olimpii po zakupy.Pogoda okropna. Po za niezbednymi rzeczami kupiłam jedynie dla siebie pęk splatanych korallików które wykorzystam w wiankach
Robie porzadek w ksiazkach i uprzejmie prosze koleznki które pożyczały ode mnie czytadełka o zwrot :oops: :wink:
Ostatnio edytowano Pon mar 20, 2017 12:02 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie mar 19, 2017 22:04 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basik życzę dużo zdrowia. Co to za zastrzyki ? Ja bralam synvisc i faktycznie kosztuje niemalo. Co do książek to wiem że to do mnie . Umowie się z Liliana. Pozdrawiam

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25555
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2017 11:36 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Gosiagosia pisze:Basik życzę dużo zdrowia. Co to za zastrzyki ? Ja bralam synvisc i faktycznie kosztuje niemalo. Co do książek to wiem że to do mnie . Umowie się z Liliana. Pozdrawiam

Tak,prawdopodobnie chodziło o Synvisc. Lekarz pokazał mi gabinecie ten lek w pudełkach( potem sprawdziłam w Google -wyglad opakowania sie zgadzał) bo w momencie wizyty nie zapamiętałam nazwy tylko kwote za jednostkowy zastrzyk-miała byc seria co najmniej trzech )
Stwierdziłam ,ze nie jestem przygotowana na taki wydatek.Powiedział ,z e jak będe gotowa finansowo to mam sie do niego zapisac na zastrzyki ale nie daje gwarancji poprawy......
Potem spytał czy mam dzieci a jak przytaknełam to stwierdził ,z e powinny sie złozyc na prezent dla mamusi i pokazal mi ten specyfik wyciagajac go z biurka

Bez komentarza. Bez komentarza. Bez komentarza :oops: :roll: :cry: :evil:

Koniecznie musimy sie spotkac.
Nie tylko ty masz upomnienie z ,,wypożyczalni" :wink: :wink:
Ostatnio edytowano Pon mar 20, 2017 23:25 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon mar 20, 2017 11:41 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basiu są tańsze odpowiedniki synviscu np. Hylan, Flexus itp Mnie zastrzyki nie pomogly tzn na krótka chwilę tak
Ja teraz chodzę na akupunkture i e nią wierzę.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25555
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2017 18:13 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kot zrobi wszytko by pochwalić się zdobyczą.
Wczoraj jak znalazłam ta upolowaną wiewiórkę to zniosłam ja na kompost i lekko przykryłam ziemią i liśćmi.
Teraz rano na wiosnę uchylam klapke dla zwierzat by swobodnie sie przemieszczały.
Kiedy koło południa otworzyłam drzwi od wiatrołapu znalazłam na środku podłogi tą sama nieżywa wiewiórkę :roll: :o :twisted:
Już w przeszłości m trafiało mi się znajdować martwe myszy ułozone obok misek z suchą karmą :roll: To taki koci wklad w wyżywienie domu.Cóż,zachwycona nie jestem alerozumiem przekaz i widze ,z echca się pochwalić zdobyczą
Tym razem juz zakopałam biedna denatkę.Podejrzewam Tusię bo to ona najwiecej poluje lecz pewności nie mam .
Całe szczescie ,ze kot nie wniósł jej na środek pokoju lub do kuchni bo mam zwyczaj chodzic np do łązienki w półmroku .Chyba bym zeszła na zawał gdybym, nadepnęła na taką nieboszczkę :roll:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Blue, magnificent tree i 512 gości