Myślałam o golfie tylko dożyca ma olbrzymią klatę i to nie przejdzie.Nie mam takiego by jej szyji nie uciskał.Musze zrobić kolejne przymiarki swoich sweterków i kubraczków bo w tamtym lużnym wdzianku zaplatała sobie rano łapy w rękawach. Ale nie zmarzła i była caly czas cieplutka.I o to chodzi
Gdy chce wyjsc w nocy skrobie łapą w szybę balkonową.Nie bardzo wiedziała czy ma w tym wyjśc na siusiu i czemu tego nie ściagnę
chociaz w niczym jej to nie przeszkadzało Dziwnie się z początku poruszała,ostrożnie na sztywnych łapach
Zaraz wstawię zdjacia z dzisiejszego spacerku.Bez kubraczka bo to wdzianko domowe i na spacerku by przeszkadzało.
U mnie w nocy posypało całkiem sporo śniegu.Jest ślicznie ale nadal mrożno.W słońcu to wszystko jednak topnieje. Obok komina na górze domu cos kapie.
Słychac ale nie widać.Cos sie rozszczelniło.Chyba nie chce na razie wiedziec chociaz musze sprawdzic bo skutki nieszczelności dachu moga byc dla drewna nieciekawe
Dudnie kaszlem jak grużlik.Szkoda gadać. Ile to się ciagnie -masakra jakaś