» Czw cze 23, 2016 22:51
Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2
Byłam dzisiaj na cmentarzu na Bródnie w Warszawie. Mam tam niemal wszystkich swoich bliskich a wczoraj był dzień ojca.
Przy ulicy stały panie z bukietami kwiatów z własnych ogródków.Bukiety były urocze i przepięknie skomponowane .Gdyby nie to ,ze miałam przed sobą podróz komunikacja przez cała stolice i masę spraw do załatwienia bez zastanawiania kupiłabym ,W pewnym momencie ulica przejeżdżał radiowóz i z piskiem włączył syrenę,Te biedne kobiety dosłownie skuliy się w sobie.. Był za duzy ruch i nie mieli za bardzo gdzie zaparkować więc odpuścili.Dali pokaż swojej władzy...Ja sie pytam dlaczego takie prześladowanie kogos kto chce sprzedac swój produkt? ISama mam ogródek i wiem ile trudu ,zachodu ,pielenia i podlewania potrzeba aby te kwiatków wyhodować .Nie dosyc ,ze sprzedawane za grosze. to jeszcze trzeba bać sie kanalii w mundurach ?Nie zauważą złodzieja ,rozboju czy innego cwaniactwa. Bo tam trzeba się ..pobrudzić " Ukarzą za to mandatem biedną osobe z koperkiem czy bukiecikiem bo sie nie narażają i działaja z pozycji siły.Panstwo i Niesprawiedliwości.Za chwile miałam inny obrazek.W centrum w tramwaju śniady młody człowiek na oko 18 letni (uchodzca? )Klęka na środku pojazdu ,śpiewa i żebrze.Wracam za kilka godzin znowu ten sam młody ,silny człowiek na tej samej trasie tramwajowej . Za oknem Dworzec Centralny i Pałac Kultury.Zero Policji czy Strazy Miejskiej.Za chwilę na przystanku dołączył do niego drugi podobny ..Ratunku...!!!Dlaczego tam nikt nie interweniuje Nie widzi cwaniactw i ewidentnego żebractwa i to w ścisłym centrum stolicy ? Tam to jest norma od lat.Nachalne zaczepianie ludzi itp Nikt mi nie powie ,ze w tym okresie nie ma pracy na polu dla silnych,młodych mężczyzn.Wracając do domu słyszałam ,ze nikt nie chce przychodzic do pracy w polu przy pieleniu warzyw czy zbiorze owoców,Dla mnie ta pani z bukiecikami kwiatków z działki to jest KTOŚ naprawdę dzielnie walczący o przetrwanie.