Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 31, 2016 16:54 Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Tabletka jest dość mała, powlekana, podobno bardzo gorzka. Miśka ma dostawać 1/5 tabletki. Jej ciężko w ogóle cokolwiek podać, nie ma jakiegoś ulubionego przysmaku.
A tu jeszcze podzielenie na 5 części.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 31, 2016 17:11 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Powiem Ci, że większe problemy mam z podaniem takich małych okruszków niż dużych kapsułek.

A już podzielić powlekaną tabletkę to sztuka i kawałek. Mam z tym wielki problem mimo tej gilotynki do dzielenia.
Spróbuj co łatwiej wchodzi masło, serek topiony czy np. pasztet.
Musisz podzielić tabletkę (co to jest jeśli można wiedzieć?), oddzielić nożem to co masz podać i nożem przełożyć na kawałek masła serka czy pasztetu. Potem drugim nożem zawinąć, ale tak, żeby nie dotknąć leku. Żeby to co na zewnątrz nie miało kontaktu z lekiem.

Albo sprawdź jak kot łyka te kapsułki, które można kupić w aptece. Same osłonki. Jak kruszynka mała to można przyciąć kawałek kapsułki, żeby była mniejsza. ostrożnie nie dotykając zewnętrznej części włożyć to coś do kapsułki, zamknąć, posmarować masłem i wrzucić kotu w gardziołek.
Nasz Szeryf dobrze takie łyka.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 31, 2016 17:17 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Ofelii ostatnio podawałam w tuńczyku z puszki, o dziwo gorzki smak nie przeszkodził w pochłonięciu porcyjki ryby. Musiałam się nakombinować, jak podać, bo Ofelia była po wyrwaniu 5 zębów i siłowe rozwieranie pyska nie wchodziło w grę.
Natomiast jeżeli dasz radę podać dopyszcznie, to polecam najpierw "spakować" tabletkę w żelową osłonkę tranu. Bierzesz kapsułkę, rozcinasz, wyciskasz tran, wkładasz tabletkę i zaciskasz brzegi kapsułki. Możesz posmarować masłem dla lepszego poślizgu, otwierasz kocią paszczękę i wrzucasz w gardziel. Gorycz jest ukryta wewnątrz kapsułki, więc większa szansa, że kot łyknie i nie wypluje.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie sty 31, 2016 17:23 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

wrzucić do gardziołka powiadasz.....taaaa, w masełku......taaaaa.....od tyg lezy w lodówce utytlana masełkiem tableta na robale, podzielona na ćwiartki. Ruda opanowała do perfekcji rzyganko czyms wrzuconym przymusowo do dzioba.
A lek to Theospirex, na rozszerzenie oskrzeli, ma być podawany w razie pojawienia się silniejszego kaszlu ( Miśka ma astmę). Że gorzki, to powiedziała mi Mama, która ów lek zażywa na codzień.

MB&Ofelia - Miśka nie ma nic ulubionego. Od ryb ją odrzuca.
Najbardziej przeraża mnie podzielenie małej tabletki na 5 części.
Lidka, a jaka to gilotynka ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 31, 2016 17:58 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Ja mam taką gilotynkę i sobie chwalę:
http://www.medmarket.pl/gilotyna-comed- ... id855.html
Ale na 5 części podzielić, to duża sztuka, ja podzieliłabym na 4.

Podaję zwykle wrzucając głęboko do gardła lub po prostu rozpuszczam w wodzie i podaję strzykawką.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie sty 31, 2016 18:02 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Jak mam podzielić coś na 5 części, to dzielę na 4. I tak sie troszkę rozkruszy, więc wychodzi w sam raz.
Ja mam małą strzykawkę z odciętym końcem.
Jak już całkiem się nie da inaczej, to wkładam tabletkę do strzykawki i głęboko do gardła wprowadzam, i z drugiej strzykawki od razu daję popić wodę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 31, 2016 18:36 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

no w sumie to racja - tabletka mała, to odpady przy krojeniu na 4 , bedą stanowiły piata część.
Misi jest ciężko coś podać, to jest kot, który na przytulanki przychodzi na własnych warunkach, a wzięta na ręce wbrew jej woli , natychmiast się spina. Wet ostatnio nie potrafił jej otworzyć pysia, w końcu zrezygnowaliśmy, zeby nie zaczęła kaszleć.
Myślałam o rozpuszczeniu całej tabletki w 2 cm wody i podanie 0,4 cm w jakimś sosiku. Bo mogę sobie pozwolić na marnotrawienie leku - w opakowaniu jest 50 tabletek, mam podawać w razie W, przez dwa- trzy dni 2xdziennie po tej 1/5. Ale sosiki & też olewa.
Jakimś pomysłem jest też ta kapsułka po tranie - to jest miękkie, może ruda nie zauważy w swojej jedynej, słusznej saszetce.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 31, 2016 20:05 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Zawsze jest jeszcze opcja rozkruszenia rozpuszczenia z czymś, wodą czy jakimś sosie płynnym takim z jedzenia kociego i podanie strzykawką. Ja nauczyłam swoje ze wrzucam do pyska ale zawsze tuż po tym dawałam przysmak do dzioba żeby żal było im zwrócić zawartość. Ale mówisz że twoja nie ma ulubionego przysmaku, a mięso lubi, surowe czy gotowane? Bo psom podawałam tabletki schowane w różnych przysmakach np. pasztecie, czy serze żółtym (nacinasz i wsuwasz małego tabsa) więc może jeśli lubi jakieś mięsko to jej tam ten kawałeczek zakamuflować?
Nie istnieją koty zwyczajne.
Colette

fuma

 
Posty: 344
Od: Pon mar 10, 2014 18:58

Post » Nie sty 31, 2016 20:31 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

http://kapsulki.com.pl/?page_id=22
pakować do kapsułek nr 5. dla kota idealne.

Pigułkę można rozwałkować na proszek, zrobić kreskę i podzielić na 5 części.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie sty 31, 2016 21:45 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Ja podaję w paście odkłaczającej ale mały wypluje nawet ćwiartkę małej tabletki jak poczuje, a poczuje zawsze. Biorę gada na kolano pod lewą pachę, lewą dłonią otwieram pyszczek a prawą z tabletką w paście na palcu na jęzor głęboko zamykam pysia i trzymam jakiś czas zamknięty i połyka. Ale już nie wymiotuje tym

Szwagier

 
Posty: 514
Od: Czw wrz 04, 2014 2:00

Post » Nie sty 31, 2016 23:16 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Miśka nie ma nic ulubionego, poza swoimi saszetkami i chrupami. Znaczy ma - uwielbia wszelkie chrząstki i skórki z pieczonego kuraka - w tym raczej tabletki się nie poda.
Nie je mięsa w zadnej postaci, nie lubi żadnego ludzkiego żarcia, żadne szyneczki, pasztety, sery - nawet nie powącha. To jest kot , którego można spokojnie zostawić w pokoju ze stołem zastawionym na wystawne przyjęcie. Czasem - jak jem na śniadanie parówkę - sępi o kawałeczek. Ale kluczowe jest slowo CZASEM. Masło jadalne jest tylko jako wylizane z kanapki - po uprzednim zrzuceniu niejadalnej szynki. Masło w kulce nie zasługuje na uwagę.
Złapanie wbrew woli i przytrzymanie - skutkuje atakiem kaszlu i duszności, co i tak uniemozliwia wrzucenie czegokolwiek do pysia. Lekko słodkawą biostyminę jestem jej w stanie podać strzykawką z zaskoku, ale nie odważe sie podać w ten sposób leku potwornie gorzkiego, bo kot mi się pianą udusi.
Póki co najbardziej trafia mi do przekonania koncepcja z kapsułkami od tranu - dzięki MB&Ofelia.
Byle przeżyc do wiosny, MIśka będzie wychodziła więcej na ogród, to i kaszlu będzie mniej. Kota się mi starzeje, niedługo 9 lat, jak jest brzydko, mróz - to wyskoczy tylko na szybkie siku i z powrotem do domu. A w domu roztocza i dym z kominka :evil:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 31, 2016 23:32 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

Ja tak mam z nerkową Tiką.
Jak nie ma apetytu a często go nie ma powinna dostawać co 3 dni 1/5 mirtagenu. Niestety powoduje to taka wscieklizne i ślinotok, ze przestałam jej dawać. Ostatni podrapała mnie przy tym ale potem i tak spieniła się i zwymiotowała, może te kapsułki kupię. Tylko, że to lek, który powinien się rozpuścić w ustach. Jak nie urok to przemarsz:(

A podłożenie w tym co lubi? wcisnąć w kawałeczek z saszetki i dać tylko trochę.
Wymądrzam się ale pamiętam jak koty doskonale wiedziały, który kawałek jest trefny.
Bo już tak próbowałam.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 31, 2016 23:40 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

w taki sposób to Gucio łykał antybiotyk w ciemno, raz tylko rzygnął i trzeba było podać drugi raz. Ale nie z Mychą takie numery. Wyczuwa chyba zapach i nie ruszy. Cała nadzieja w tranie.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 01, 2016 0:18 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

izka53 pisze:A lek to Theospirex, na rozszerzenie oskrzeli, ma być podawany w razie pojawienia się silniejszego kaszlu ( Miśka ma astmę).

Nie lepiej w takim razie podawać theospirex w zastrzyku?
Ja mam kota, któremu robię właśnie zastrzyki z tego leku.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 01, 2016 8:05 Re: Jak podac kotu tabletkę...i nie jest to dowcip

nawet nie wiedziałam, ze w zastrzyku też jest, wet zapisał tabletki.
Tyle, ze zastrzyku zrobić nie umiem :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emill, Gosiagosia, Majestic-12 [Bot] i 57 gości