Szczepienia, czy sa niezbedne?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 08, 2016 16:56 Szczepienia, czy sa niezbedne?

Zakladam ten temat, bo mam powazny metlik w glowie...wszyscy (weci, fundacje i kociarze) mowia :SZCZEPIC, SZCZEPIC!!!!! no tak, tylko ze...
Trafiaja do mnie koty najczesciej z ulicy (nie urodzone w domu), na "oko" calkiem niezle (niewidoczne choroby), lub troche gorzej (widoczny katar czy grzyb), wszystkie koty (te ktore na oko sa ok) po przejsciu kwarantanny zostaja przebadane przez weta, przetestowane, zaszczepione/i/lub odrobaczone, wykastrowane. Niestety zauwazylam ze WSZYSTKIE KOTY JAK JEDEN, po podaniu szczepionki trivalente natychmiast (w ciagu 24 godzin) zaczynaja chorowac. Rozumiem spadek odpornosci po szczepionkowej, ale...no wlasnie. jak to jest, ze ze zdrowych kotow, po szczepionce robi sie "masakra".
Przyklad pierwszy z brzegu: Tofi wyciagnieta spod samochodu prawie miesiac temu, na ulicy stan kota niezly, footro ok, oczy czyste, brak zmian widocznych. Po =szczepieniu katar, zielone smarki, brak apetytu. Sandy=wlazl do klatki przez przypadek (bylam po kota ze zlamana noga), przez pierwsze dwa tygodnie u mnie w domu-okaz zdrowia. Po szczepieniu chlamydia, katar. Zrobilam taki spis kociakow, jaki byl ich stan zdrowia przed szczepieniem, i jaki po, i moje wnioski:
-moj OSOBISTY kot byl szczepiony RAZ w zyciu, raz zlapal katar, od 4 lat nic mimo ze wszyscy smarkaja. Nawet nie zlapal grzyba wszechobecnego wsrod kociat.
-moja OSOBISTA KOTKA nie zostala nigdy zaszczepiona, nigdy nie miala kataru, zadnej choroby, mimo ze przebywa w towarzystwie smarkow, nie zlapala grzyba.
-wszystkie kociaki (z ogrodu, z dziury itd.) po szczepieniu mocno odchorowaly katar, chlamydie, biegunkowaly, wszystkie zlapaly grzyba.

Ja na prawde rozumiem, ze kot (jak dziecko) po szczepieniu moze miec gorszy okres, zle sie czuc itd. ale na boga! zeby pozniej katar trwal 3 tygodnie, trzeba walic w male kociaki tony antybiotykow? A...i to nie tylko kociaki, dorosle koty z ulicy, po szczepieniu tez "padaja". Biore pod uwage wszystko (kot z ulicy w domu "odpuszcza" nie walczy, dlatego sie poddaje chorobie, kot z ulicy bardzo sie stresuje, dlatego choruje, kot z ulicy....). Koty szczepie w dwoch roznych klinikach, wiec wadliwe szczepionki odpadaja (no chyba ze wszystkie sa wadliwe), w roznym wieku (zalezy co zlapie do klatki), w roznej porze roku.

Na koniec dodam przyklad: Arturito, ten kot ze zlamana lapka, zostal TYLKO wykastrowanay i zrobiono mu przeswietlenie, nie zostal zaszczepiony, trzyma sie ZNAKOMICIE. Moze ktos mi jak krowie na rowie wytlumaczyc o co chodzi i co robie zle????
Dziekuje.
-

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 08, 2016 17:00 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

Jakie szczepionki dostają?
Chodzi mi o nazwę producenta.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 08, 2016 17:05 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

ana szczepionka PUREVAX
Dodam jeszcze ze tuz po przyjsciu z ulicy wszystkie koty dostaja dobra karme i miesko (zero problemow z brzuszkiem), plus witaminy zapisane przez weta zeby wzmocnic odpornosc przed pojsciem do kliniki, a i tak strasznie choruja.
Edit: strasznie mnie to wkurza, bo wyciagam wiele kotow, (wiekszosc) z ulicy w stanie dobrym (nie liczac robakow, pchel), zas po szczepieniu odbieram koty chore, zupelnie jakbym to ja je zarazala :(

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 08, 2016 18:24 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

kurcze, kiedyś to była dobra szczepionka...
Porozmawiaj z wetem o zmianie. Może macie na rynku szczepionkę z wirusami inaktywowanymi (martwymi), a nie atenuowanymi (żywymi)*? No i jak najmniej złożoną -- już kiedyś vet mi wspominał, że zwłaszcza szczepionki z chlamydią dają silny odczyn poszczepienny i radził rozwagę w ich stosowaniu.

* http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=2&id=94&sz=455
Jakie są rodzaje szczepionek?
Jaka jest różnica pomiędzy szczepionkami żywymi i zabitymi?
Szczepionki żywe zawierają żywe drobnoustroje, które wcześniej pozbawia się zjadliwości (tzw. atenuacja), czyli właściwości chorobotwórczych dla człowieka. Drobnoustroje atenuowane zachowują właściwości antygenowe, a szczepionka je zawierająca, wykazuje dobre właściwości ochronne.
Przygotowanie szczepionki żywej polega na namnożeniu bakterii na podłożu syntetycznym, a wirusów w hodowli tkankowej. Kolejnym etapem jest zebranie drobnoustrojów, ich zagęszczenie, a następnie oczyszczenie (metodą filtracji lub wirowania) oraz zawieszenie w odpowiednim nośniku mającym właściwości stabilizujące. Stabilizatorem może być glutaminian sodu (szczepionka BCG), chlorek magnezu (szczepionka przeciw poliomyelitis) i inne związki, tj. sacharoza lub żelatyna.
Przykładem żywej szczepionki bakteryjnej jest szczepionka BCG.
Przykładem żywej szczepionki wirusowej jest szczepionka MMR.

Do wytwarzania szczepionek zabitych stosuje się zabite (inaktywowane) drobnoustroje. Proces hodowli przebiega w podobny sposób jak przy produkcji żywych szczepionek. Zawiesina drobnoustrojów jest poddawana inaktywacji za pomocą temperatury, związków chemicznych (najczęściej formaldehydu czy fenolu) lub promieniowania. Dla każdego gatunku drobnoustroju wyznaczane są ściśle określone warunki inaktywacji (czas, temperatura, pH, itp.). Zabite i odtoksycznione zawiesiny drobnoustrojów poddaje się procesowi zagęszczania i oczyszczenia.
Przykładem zabitej szczepionki jest szczepionka przeciw durowi brzusznemu (Ty).
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 08, 2016 18:31 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

czarnykapturek pisze:ana szczepionka PUREVAX
Dodam jeszcze ze tuz po przyjsciu z ulicy wszystkie koty dostaja dobra karme i miesko (zero problemow z brzuszkiem), plus witaminy zapisane przez weta zeby wzmocnic odpornosc przed pojsciem do kliniki, a i tak strasznie choruja.
Edit: strasznie mnie to wkurza, bo wyciagam wiele kotow, (wiekszosc) z ulicy w stanie dobrym (nie liczac robakow, pchel), zas po szczepieniu odbieram koty chore, zupelnie jakbym to ja je zarazala :(

Koty zostawają w klinice na dłużej? Na jak długo i co jeszcze jest robione w tym czasie?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 08, 2016 18:37 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

Moja wetka, do której mam zaufanie, bo myśli i jest otwarta na nowości, nie szczepi dorosłych kotów "z ulicy", które do niej przynoszę. Twierdzi, że nie wiemy, jaki jest ich stan immunologiczny i w takiej sytuacji szczepionka może przynieść więcej szkody niż pożytku.

daska182

 
Posty: 77
Od: Czw sie 09, 2012 6:57
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sty 08, 2016 18:57 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 08, 2016 19:17 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

jopop pisze:http://www.wsava.org/sites/default/files/VaccineGuidelines2007-Polish.pdf

Dzięki! Ciekawy materiał.
Nie wiesz, czy wyszło uaktualnienie?
Gdzie szukać spisu szczepionek dostępnych obecnie w gabinetach?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 08, 2016 19:20 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

Popytam o inny rodzaj szczepionek, dzieki ana.
Zle sformulowalam zdanie: oczywiscie koty zabieram do wetaj ja, asystuje przy szczepieniach/pobraniu krwi/czyszczeniu uszu i zabieram do domu. Chodzi mi o to, ze kot zdrowy, po szczepieniu poprostu pada. I bez wzgledu na wiek, czy czas zabrania z ulicy.
Co do panleukopeni, kiedys napisalam temat, ale zostal bez odpowiedzi: u znajomego w domu zachorowal kot, niestety to co bylo uznawane za przeziebienie (ospalosc, brak lakinienia), zostalo potwierdzone jako panleuko (test psi, wymaz z odbytu juz po smierci kota). W domu znajomego znajdowaly sie koty nieszczepione (nigdy). Zaden kot nie zachorowal, zaden nawet nie mial objawow, ten co zmarl-byl szczepiony. Dwukrotnie. Ot, zagwozdka.
Ja oczywiscie nikogo nie nawiam zeby nie szczepil swoich zwierzat, zastanawiam sie tylko czy moze ja robie cos nie tak, i nie moge znalezc wyjscia z sytuacji.
Dodam jeszcze ze dom odkazam co dwa dni, odkurzam 2 razy dziennie, szoruje, piore, staram sie wytepic wszystkie wirusy, ale jakos slabo to wychodzi.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt sty 08, 2016 20:01 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

ana pisze:
jopop pisze:http://www.wsava.org/sites/default/files/VaccineGuidelines2007-Polish.pdf

Dzięki! Ciekawy materiał.
Nie wiesz, czy wyszło uaktualnienie?
Gdzie szukać spisu szczepionek dostępnych obecnie w gabinetach?


niestety nie znalazłam nic nowszego.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 08, 2016 22:28 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

też spotkałam sie z opinią, ze dorosłych kotów, niewiadomego pochodzenia - nie szczepi się. One po prostu nabyły własnej odporności na to co spotkały na swojej drodze - selekcja naturalna, słabe nie dały rady, silne uodporniły się i przeżyly.
Kociaki - tak, jak najbardziej, potrzebują szczepień, ale co do dorosłych też mam mieszane uczucia. Moja Mycha jest nosicielką kalici - wetka odradziła mi szczepienie. Mycha ma prawie 9 lat, jest kotem wychodzącym, ostatni raz (TFU TFU TFU ) byla chora 6 lat temu. Ma astmę - czasem trochę kaszle. Czasem oczko załzawi. Nie byla szczepiona na nic, poza białaczką.

Jakis czas temu był na forum wątek rasowej kotki szczepionej trzy razy. Załapała pp najprawdopodobniej w trakcie sterylki. Mimo tych trzech szczepień - zeszła. Wychuchana, wypieszczona kotka, w doskonałej kondycji....choroba miała dramatyczny przebieg, a żaden z wetów nie mógł w to uwierzyć, bo przecież szczepiona.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 09, 2016 5:36 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

Wiem od karmicielki, ze Arturito (kiedy jeszcze mieszkal na ulicy) przez miesiac mial podawany w jedzeniu interferon, z zalecenia weta, czy ktos moglby sie wypowiedziec na ten temat?
Kot znajomego, ktory odszedl na pp byl kotem mlodym, okolo roku, tez wziety z ulicy jako 5 miesieczny kociak, zadziwiajace jest to, ze reszta kotow w mieszkaniu kolegi nie zlapala wirusa, nie wiem jak to mozliwe, wiedzac ze byly bez szczepien, no i nie izolowane od chorego. Znajac zjadliwosc tej cholernej choroby, to poprostu niemozliwe. Wadliwy test?
Dzisiaj pedze lapac kota z rana na szyji, prawdopodobnie oparzenie, oczywiscie pojdzie do kliniki na przeglad, kastrowanie itd. ale w takim razie go chyba nie zaszczepie (jest dorosly).
Chce tez dzis zlapac brata Tofi, wiek okolo 4 miesiecy, i tu zagwozdka, co z nim zrobic....na ulicy wyglada calkiem niezle jak na warunki w ktorych mieszka.
Zbieram mysli, analizuje, dlaczego moje tymczasy sie rozkladaja po szczepieniach. Przeciez koty sa z roznych srodowisk (dzielnic miasta), wiec to nie nie to. Z roznych kocich kolonii. Karmione przez rozne osoby. Nic nie sklada sie w calosc, nic do siebie nie pasuje, zaden schemat nie wydaje sie byc tym wlasciwym, co pozwoliloby mi w przyszlosci uniknac takich akcji. ale z zalozonymi rekami nie chce siedziec, bo strasznie mi szkoda tych footer.
Moze ja w domu mam jakis wirus, zarazek, ktory jest odporny na virkon, chlor i co tam jeszcze...nie wiem....

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob sty 09, 2016 7:48 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

My tez nie szczepilysmy starszych kotow ale odkad kotka znajomej, ktora byla 8 lat bezdomna i nie zostala zaszczepiona zlapala pp to ja bede szczepic wszystkie swoje tymczasy. Przeciwciala pp podobno utrzymuja sie w organizmie ok 6 mids., dlatego surowice pobieramy od kotow na krotko po szczepieniu.

Moje tymczasy dostaja zwykle szczepionke tricat trio i nie zdarzylo mi sie jeszcze zeby ktorys z kotow rozchorowal mi sie po szczepieniu.

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Sob sty 09, 2016 8:49 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

Dla mnie w szczepionkach podstawą jest zabezpieczenie przeciwko panleukopenii.
Tej choroby się boję, szczególnie u młodziaków. Katar koci (jego składowe) w szczepionkach jest dla mnie niechcianym dodatkiem.
Ze względu na ryzyko tego paskudztwa, panleukopenii, uważam że szczepienia są konieczne.

Ale....
Fajnie że w końcu oficjalnie się mówi iż nie ma konieczności szczepienia co roku (dzięki jopop za link z oficjalnymi zalecaniami) co było tak ochoczo propagowane przez wetów przez wiele lat.
Według badań wysoki poziom przeciwciał p/pp u kotów zaszczepionych w dobrym stanie zdrowia, prawidłową szczepionką utrzymuje się nawet 10 lat. Jednorazowy kontakt z tym wirusem daje całkiem długotrwałą odporność. Pewnie, u kotów narażonych na intensywny kontakt z nim - np. rezydenci w DT, koty z zaburzoną odpornością - warto co te trzy lata doszczepiać, dla pozostałych wystarczy szczepienie co 5-6 lat.

Jednego kota straciłam przez szczepienie - dostał mięsaka w miejscu iniekcji.
Drugi spuchł mi jak balon.

Super jest to co pisze w artykule podlinkowanym przez jopop - testy serologiczne, szybkie, do wykonania w gabinecie na miejscu - oceniające czy kot ma jeszcze odporność czy nie na dany patogen. Mam nadzieję że to wejdzie do powszechnego użycia jak najszybciej.
Idealne rozwiązanie.

Tym bardziej że podając szczepionkę tak naprawdę nie wiemy jaką odporność wytworzył - i czy wogóle - na nią dany kot. Może być tak że szczepionka była wadliwa, kot zareagował nietypowo etc - i mimo szczepienia nie jest odporny wcale. A drugi po jednym szczepieniu może mieć wysoką odporność na pp. przez 10 lat.

Dobrze że się w końcu o tym mówi a nie tylko z klapkami na oczach zaleca szczepić co roku, najlepiej szczepionką 15-składnikową (przesadziłam oczywiście ale celowo), bo przed większą ilością chorób chroni. I daje się właścicielowi złudne poczucie że robi wszystko co najlepsze dla swojego kota.

Dla mnie sens oczywisty i niezaprzeczalny ma zabezpieczenie na ile się da kota przed panleukopenią.
W konkretnych - indywidualnych przypadkach także przed innymi chorobami - np. kot wychodzący przez FeLV czy wścieklizną.
A potem doszczepianie rozsądne, absolutnie nie za częste, zależne od okoliczności.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 09, 2016 8:53 Re: Szczepienia, czy sa niezbedne?

czarnykapturek pisze:Moze ja w domu mam jakis wirus, zarazek, ktory jest odporny na virkon, chlor i co tam jeszcze...nie wiem....


A nie masz kota który stale jest w domu i ma kontakt z nowymi tymczasami?
Może on jest nosicielem jakiegoś paskudztwa które korzysta ze spadku odporności po szczepieniu?

Przy takim nasileniu zachorowań po szczepieniach warto by sprawdzić czy szczepionki, nawet podawane w kilku lecznicach - nie pochodzą np. od jednego dystrybutora, hurtownika.
Może są przechowywane w złych warunkach - albo w złych transportowane.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 278 gości